Koniec zimy to ostatni moment na podjęcie decyzji dotyczących wyboru technologii wiosennego nawożenia ozimin i startowego planowanych upraw jarych. Ma to kluczowe znaczenie dla przyszłej kondycji plantacji, a w efekcie bezpośrednio przekłada się na wielkość i jakość plonowania. Najważniejsze z dokonywanych wyborów dotyczyć muszą nawożenia azotem.
Azot jest najważniejszym pierwiastkiem niezbędnym do prawidłowego funkcjonowania i rozwoju każdej rośliny. Jego głównym źródłem w glebie jest materia organiczna. W wyniku procesu mineralizacji następuje przetworzenie tego pierwiastka do formy amonowej NH4+ , a następnie w wyniku nitryfikacji z udziałem bakterii powstaje forma azotanowa NO3-. Tylko te dwie formy azotu są przyswajalne przez rośliny. Zwiększenie ilości materii organicznej w glebie można uzyskać dzięki wprowadzeniu obornika czy gnojowicy. Jednak szeroko stosowane jest nawożenie mineralne, które w nowoczesnej, przemysłowej produkcji rolnej jest kluczową strategią zapobiegania niedoborom azotu – dostarczania tego pierwiastka w trzech formach: amonowej, azotanowej i amidowej (forma organiczna, która w odpowiednich warunkach musi przejść proces hydrolizy, w wyniku której powstaje forma amonowa).
Standardowo plantatorzy stosują roztwory saletrzano-mocznikowe, zawierające wyżej wymienione formy azotu. Płynna formulacja, wszechstronność stosowania, możliwość wykorzystania i przedsiewnie i pogłównie, na wszystkich rodzajach gleb w uprawie większości roślin sprawia, iż ta technologia cieszy się popularnością i jest powszechnie stosowana.
Głównym problemem związanym z nawożeniem azotem jest wymywanie z gleby tego pierwiastka w formie azotanowej, gdyż słabo wiąże się ona z kompleksem sorpcyjnym. Azot amonowy jest mniej mobilny, szybko wiąże się ze strukturami roztworu glebowego i w ciągu kilku dni przekształcany jest przez bakterie w formę azotanową.
Jak najdłuższe utrzymanie azotu w glebie dostarczanego w formie mineralnej od lat jest przedmiotem badań prowadzonych przez niezależne ośrodki naukowe oraz producentów nawozów. Efektywne wykorzystanie tego pierwiastka wymaga innowacyjnych rozwiązań spowalniających jego uwalnianie. Jednym z nich jest zastosowanie inhibitora nitryfikacji DMPP, który blokuje działanie bakterii Nitosomonas, przerywając proces nitryfikacji na okres nawet trzech miesięcy. Stabilizuje on formę amonową azotu. Dodatkowo jego zastosowanie pozwala sprostać coraz bardziej restrykcyjnym ograniczeniom dotyczącym nawożenia azotem. Tego typu inhibitory nitryfikacji znacznie ograniczają straty związane z wymywaniem i utlenianiem tego pierwiastka. W przeciwieństwie do inhibitorów ureazy działają nie tylko na powierzchni, ale i w samej glebie i w porównaniu z nimi działają o wiele dłużej. Przykładem stabilizatora opartego na inhibitorze DDPP, który zaleca się stosować łącznie z płynnymi nawozami azotowymi jest NovaTec® One. Jego zastosowanie oprócz znacznego ograniczenia wymywania azotu i harmonijnego, ciągłego zaopatrywania roślin w ten pierwiastek nawet przez kilkanaście tygodni od aplikacji, zapewnia lepszy rozwój systemu korzeniowego, podwyższenie odporności na wyleganie, a w efekcie wzrost plonu i poprawę jego jakości. Ponadto pozwala na ograniczenie liczby zabiegów, tym samym minimalizując przejazdy na polu. Dotychczasowe doświadczenia i praktyka rolnicza wskazują, iż przy tej samej dawce azotu można zmniejszyć liczbę niezbędnych zabiegów, na przykład z trzech do dwóch w przypadku pszenicy, a w uprawie kukurydzy wystarczy zaledwie jedna aplikacja. Dodatkowym walorem tego produktu jest łatwość jego stosowania, bowiem ma on formę roztworu, nie zawiesiny, co umożliwia łatwe mieszanie się z innymi płynnymi nawozami.
Zarówno producenci ozimin, którzy aktualnie planują wybór technologii wiosennego nawożenia zbóż i rzepaku, jak też planujący zabiegi agrotechniczne pod zasiewy upraw jarych, powinni rozważyć zastosowanie skutecznego inhibitora nitryfikacji.
Anna Rogowska