Wojna na Ukrainie i postawa Rosji na długo wykluczyły ten kraj z globalnego obiegu gospodarczego. Wiele krajów Unii Europejskiej, w tym Niemcy czy Polska na tanich surowcach energetycznych opierały przez ostatnie lata rozwój swoich gospodarek. Tani gaz czy ropa pozwalały na budowanie konkurencyjności przemysłu oraz rolnictwa. Warto wiedzieć, że branża rolno-spożywcza jest wysoce energochłonna począwszy od produkcji nawozów sztucznych na konieczności zachowania łańcucha chłodniczego w dystrybucji kończąc.
Polska, jako kraj eksporter produktów spożywczych, zużywa energię na schładzanie czy mrożenie wysyłanych za granicę surowców rolniczych czy gotowych produktów spożywczych. Teraz, sytuacja zmienia się diametralnie. Embargo, słuszne politycznie, skazuje kraje europejskie na znacząco wyższe koszty energetyczne. Bardzo mocno odczuwa to przemysł przetwórczy oraz rolnictwo. Ta zima będzie szczególnie trudna dla producentów kwiatów i warzyw spod osłon oraz rolników zajmujących się produkcją zwierzęcą. W kolejnych latach wcale nie będzie lepiej. Kryzys energetyczny w postaci wysokich cen energii czy gazu potrwa jeszcze parę lat, a ceny nie wrócą już do poprzednich, niskich poziomów. Na rynku trzody chlewnej jest widoczne, że nie da się zwiększonych kosztów przerzucić na klienta końcowego czy sieć detaliczną. Pomimo braku surowca na rynku, ceny skupu spadają. Wyjściem z sytuacji jest energetyka odnawialna, ale dobrze zorganizowana na zasadzie spółdzielni energetycznych. Obszary wiejskie mają szansę na produkcję takiej energii i ciepła z różnych źródeł takich jak: fotowoltaika, wiatraki czy biogazownie. Te źródła będące własnością grupy rolników zorganizowanych w formie spółdzielni energetycznej powinny być z sobą kompatybilne i wzajemnie się uzupełniać. Produkowana energia powinna być przede wszystkim wykorzystywana na zabezpieczenie jej zużycia przez samych rolników, okolicznych mieszkańców czy samorządy. Nadwyżki powinny być sprzedawane sieciom dystrybucyjnym na rynkowych zasadach.
Aby taki stan osiągnąć potrzebne są proste procedury, pieniądze na inwestycje oraz budowa przez Państwo nowoczesnych sieci energetycznych. To proces, który potrwa wiele lat ale już w tej chwili potrzebny jest wokół niego konsensus wszystkich sił politycznych. Uzupełnieniem i stabilizatorem powinna być energetyka konwencjonalna, a w przyszłości jądrowa.
Potrzebna jest również transformacja energetyczna przemysłu spożywczego. Polskie zakłady przetwórcze, aby zachować naszą konkurencyjność na rynkach europejskich, muszą dążyć do znaczącej redukcji śladu węglowego w produkowanej i eksportowanej żywności. To będzie coraz ważniejsze kryterium zakupu produktów spożywczych przez sieci handlowe i ostatecznych konsumentów. Konsument, póki co deklaruje chęć zakupu takich produktów po wyższych cenach, pod warunkiem gwarancji co do sposobu ich wytwarzania uwzględniającego niski lub zerowy ślad węglowy. Taką gwarancję dają odnawialne źródła energii oraz gospodarka obiegu zamkniętego co oznacza kolejne inwestycje. Dlatego bardzo ważne jest podjęcie wszelkich działań mających na celu odblokowanie środków finansowych z programu KPO. Ważne jest aby transformować energetykę z środków finansowych, które rząd pozyskuje z opłat za emisję. Te pieniądze muszą trafić na rynek w postaci inwestycji w sieci przesyłowe, farmy wiatrowe i nowe technologie energetyczne. Bez takich inwestycji polska gospodarka, w tym przemysł spożywczy będą traciły rynki eksportowe, które są na dzisiaj jednym z ważniejszych motorów rozwoju polskiej gospodarki oraz odbiorcą surowców rolnych od rolników.