Liczniki do pras, sterowniki do przyczep i owijarek, panele do kabin ciągników, czujniki temperatury – to tylko część oferty firmy z Sokółki.
Różnego rodzaju komputery, sterowniki i inne systemy służące do optymalnego ustawienia parametrów pracy danej maszyny rolniczej to obecnie w praktyce już prawie standardowe wyposażenie. Starsze wiekiem maszyny, jak ciągniki czy kombajny zbożowe, są wyposażane na życzenie rolnika w urządzenia do wskazywania stanu pracy, mierzenia ile jej wykonano, na jakim areale. Bo jest to pożyteczne, praktyczne, przynosi określone korzyści. Przekonuje się do tego coraz więcej rolników.
Urządzenia takie wytwarza już wiele firm, także polskich. Do nich należy Producent Urządzeń Elektronicznych dla Rolnictwa i Przemysłu ARETE z Sokółki, od piętnastu lat zajmujący się działalnością produkcyjną, usługową i handlową w zakresie automatyzacji maszyn i urządzeń. Poczesne miejsce w ofercie firmy zajmują maszyny i urządzenia pracujące w rolnictwie. Obecnie ARETE współpracuje z kilkudziesięcioma firmami zajmującymi się produkcją, montażem i handlem maszynami rolniczymi wykonując dla nich urządzenia elektroniczne przeznaczone dla konkretnej maszyny, na konkretne zamówienie.
Firma dobrze wystartowała, nawiązywała kontakty z kolejnymi producentami maszyn, najpierw w regionie, potem na terenie całego kraju. Co dziś oferuje? Lista jest długa. Są to liczniki do owijarek balotów, liczniki do pras zwijających i kostkujących. Cała gama sterowników – do przyczep samozbierających, pras i owijarek. Panele do kabin ciągników, panele do pomiaru areału, szafy sterownicze do przenośników ziarna, czujniki temperatury.
- Nasze produkty opracowywane są pod konkretny projekt danej maszyny, także jako modernizacja istniejącej wersji. Jej producent zgłasza się do nas z założeniami konstrukcyjnymi, określa jak ta maszyna ma działać. Naszym zadaniem jest dostosowanie elektroniki do tych potrzeb i opracowanie urządzenia, które zadziała w sposób, jaki klient sobie życzy. Po uzgodnieniach zostaje opracowana dokumentacja techniczna i to urządzenie elektroniczne staje się integralną częścią tej maszyny. Tak powstaje 90 proc. urządzeń, które produkujemy. Nasze urządzenia w zdecydowanej większości są oznakowane znakiem firmowym naszych odbiorców. Zatem niewielu użytkowników maszyn wie, że elektronika w jego maszynie to nasze dzieło, nasz wyrób. Lecz nie jest to dla nas tak istotne, najważniejsze by właściwie funkcjonowała – mówi Czesław Klejbuk, założyciel i właściciel ARETE.
Z jakimi firmami współpracują konkretnie, gdzie na pracę maszyny ma wpływ elektronika rodem z Sokółki? Szef firmy wymienia przykładowo – POM Augustów, SAMASZ, PRONAR, URSUS, ROLMAKO, POM Brodnica, MMR Babiński, a przede wszystkim METAL-FACH Sokółka. Kontakt z firmą METAL-FACH dla ARETE był to jakby chrzest bojowy, który wypadł bardzo dobrze. METAL-FACH, czołowy producent maszyn i urządzeń do produkcji i transportu kiszonek i sianokiszonek, miał pewne problemy z dotychczas stosowanymi licznikami do owijarek. Oferta ARETE okazała się lepsza, bezawaryjna i tańsza. Współpraca z czasem została poszerzona o kolejne urządzenia i dziś ARETE jest podstawowym partnerem dla firmy METAL-FACH w dziedzinie elektroniki.
ARETE wytwarza nie tylko skomplikowane urządzenia sterujące, bez których nowoczesna maszyna nie może w ogóle pracować. Oferuje też prostsze urządzenia. Wymieńmy tu liczniki hektarów, które mogą być montowane na ciągnikach, kombajnach zbożowych. Robią je różne firmy, są też importowane, ale na wytwarzane przez ARETE jest spory popyt – rocznie ponad 300 sztuk - bo są dobre jakościowo, za to zdecydowanie tańsze. Ich sprzedażą detaliczną od ponad roku zajmuje się dobrze znana rolnikom ze sprzedaży części zamiennych firma MECHANIK z Dąbrowy Białostockiej. W nowych maszynach takie urządzenie jest montowane seryjnie, w starych może je bez problemu zamontować sam rolnik. Jest to prosta czynność, tak samo jak zaprogramowanie jego pracy. Wystarczy uważna lektura instrukcji.
Firma jest zainteresowana współpracą z zachodnimi producentami maszyn, które są obecne na naszym rynku, ale nie jest to takie proste. Oni wybierają „swoją” elektronikę, choć nasze produkty w niczym nie ustępują. To jest trudny rynek – mówi Czesław Klejbuk.
Co roku są obecni na AGRO SHOW w Bednarach, gdzie wystawiają urządzenia adresowane bezpośrednio do rolnika. I jest też targowa oferta bardziej zaawansowana, poglądowa, kierowana do konstruktorów maszyn, zaopatrzeniowców firm produkcyjnych.
- Pokazujemy, w jaki sposób konkretny sterownik czy panel może działać, w jaki sposób mógłby sterować daną maszyną, jakie my proponujemy rozwiązanie. To pozwala na prowadzenie rozmów sprecyzowanych już do konkretnych zagadnień. Każdy udział w targach przynosi efekty – bo zwiększamy asortyment dostaw dla firm już z nami współpracujących oraz pozyskujemy nowych klientów – mówi Czesław Klejbuk.
Tekst i foto Piotr Pekar, Nowa Wieś Europejska 111/2013