Co trzeci odchowany tucznik w naszym kraju pochodzi z Wielkopolski, dlatego pogarszająca się sytuacja na rynku trzody szczególnie dotyka właśnie wielkopolskich hodowców i producentów świń, co podkreślali rolnicy podczas ostatniego Walnego Zgromadzenia Wielkopolskiej Izby Rolniczej. W debacie na ten temat uczestniczył poseł na Sejm RP Zbigniew Ajchler, który zaproponował powołanie zespołu do spraw zdiagnozowania sytuacji w tej branży i wypracowania propozycji rozwiązań dla poprawy opłacalności produkcji trzody. Realizując ten wniosek 30 listopada br. prezes Wielkopolskiej Izby Rolniczej Piotr Walkowski zwołał spotkanie w Urzędzie Marszałkowskim Województwa Wielkopolskiego funkcjonującego już przy WIR zespołu ds. trzody chlewnej.
Spotkanie rozpoczął Prezes WIR Piotr Walkowski witając gości, wśród których znaleźli się: Poseł na sejm RP Zbigniew Ajchler, Marek Beer – Zastępca Departamentu Rolnictwa i Rozwoju Wsi Urzędu Marszałkowskiego Województwa Wielkopolskiego, Prezes WZHTCh Grzegorz Majchrzak, Andrzej Gmerek członek WZHTCh, Jacek Marcinkowski członek Ogólnopolskiego Cechu Rzeźników-Wędliniarzy-Kucharzy, Anna Kurek redaktor programu "Top świnie" oraz Stanisław Stec – były członek Komisji Rolnictwa i Rozwoju Wsi.
Prezes WIR podkreślił, że spadek cen tuczników o ponad 40 gr na kg żywca w przeciągu ostatnich 2 tygodni spowodowała, że średnio rolnik otrzymuje 4,07 zł/kg żywca (od 3,40 do 4,70 zł/kg żywca). Spadki cen przybrały na sile po wprowadzeniu embarga na polską wieprzowinę przez USA, jednego z jej największych importerów. Chociaż według zapewnień MRiRW, że wstrzymanie importu było efektem nieporozumień wynikających z braku zrozumienia kwestii regionalizacji, a szybka interwencja rządu przywróciła możliwość wznowienia sprzedaży, to prognoza cen w skupie nie napawa optymizmem. Zdaniem Prezesa aktualnych cen trzody przy braku żywca na rynku oraz aktualnych cenach pasz, gdzie za tonę jęczmienia trzeba zapłacić powyżej 750 zł nie da się logicznie wyjaśnić. W chwili obecnej odnotowuje się także rekordowe niskie ceny prosiąt, wynikające z obniżenia stawek towaru z Danii. W czerwcu za duńskiego prosiaka trzeba było zapłacić ponad 280 zł, dziś ok. 200zł/szt. netto. Producenci prosiąt przy tak niskich cenach ograniczają produkcję poprzez zmniejszanie stada podstawowego.
Prezes zaznaczył, że producenci trzody muszą ponosić wysokie koszty na zapewnienie ochrony gospodarstw przed wniknięciem wirusa ASF do gospodarstwa. Kontrole Inspekcji Weterynaryjnej są konieczne, jednakże w przypadku pojedynczych uchybień gospodarstwa muszą otrzymywać czas na usunięcie braków. Pan Grzegorz Majchrzak odebrał sygnały z sąsiednich województw, że rolnicy otrzymują decyzje o likwidacji stada bez możliwości skorygowania warunków bioasekuracji. Na dzień dzisiejszy nie ma informacji kiedy będzie można się ubiegać o rekompensaty za nieutrzymywanie świń. Podczas, gdy na polskich rolnikach ciążą wysokie obostrzenia, do Polski są sprowadzane tuczniki z Belgii, gdzie we wrześniu wykryto ASF. Zdaniem rolników jest to narażanie polskiego interesu.
Wszyscy uczestnicy spotkania wyrazili opinię, że rozwój tuczu kontraktowego oznacza szybką likwidację polskiej hodowli. W Polsce żadna instytucja nie dysponuje danymi nt. ilości importowanych zwierząt. Wątpliwa jest także jakość sprowadzanych prosiąt, gdyż Inspekcja Weterynaryjna ma w obowiązku skontrolować zaledwie kilka procent partii sprowadzanych zwierząt. Jednym ze sposobów na ograniczenie ilości zakupywanych z zachodu prosiąt jest opodatkowanie tuczu nakładczego na zasadach działalności gospodarczej. Ze względu na fakt, iż prowadzony w ten sposób tucz jest jedną z form usługowych, jego opodatkowanie jest uzasadnione.
Pan Grzegorz Majchrzak zaakcentował, że odbudowa pogłowia trzody chlewnej bez powstawania nowych obiektów nie jest możliwa. Rząd nie poczynił żadnych kroków w zakresie zmian przepisów Kodeksu urbanistyczno-budowlanego, które przyspieszyłyby wydawanie pozwoleń na budowę budynków inwentarskich. Skala protestów przy powstawaniu nowych chlewni z roku na rok jest coraz większa, a ilość zablokowanych inwestycji mimo pozytywnych opinii Regionalnych Dyrekcji Ochrony Środowiska przybywa.
Zdaniem Posła Zbigniewa Ajchlera to samorządy powinny zlecać dokonywanie analizy oddziaływania planowanych przedsięwzięć na środowisko w danym rejonie i na tej podstawie wydawać zezwolenia na budowę. Poseł Ajchler uważa, że w polskim sejmie jest zbyt małe zainteresowanie przyszłością krajowej produkcji wieprzowiny o czym świadczy frekwencja członków komisji w trakcie posiedzeń Komisji Rolnictwa.
Członkowie Zespołu podczas spotkania ustalili, że należy zainicjować konsolidację Wielkopolskich producentów trzody, aby reprezentować sektor produkcji żywca wieprzowego na szczeblu rządowym. Zadecydowali także o konieczności spotkania się z Ministrem Rolnictwa i Rozwoju Wsi Janem Krzysztofem Ardanowskim oraz zebraniu przedstawicieli branży w celu wspólnego wystąpienia z postulatami podczas konferencji „Rozwój sektora trzody chlewnej w Polsce – stan obecny oraz konieczne działania”, która odbędzie się dnia 14 listopada 2018 r.
Wśród głównych postulatów, które muszą zostać przedstawione Ministrowi Rolnictwa, Zespół wymienił:
- stworzenie korzystnych warunków do konsolidacji branży trzodziarskiej oraz wsparcie tworzenia kompartmentów,
- stworzenie polskiej giełdy, która będzie wyznaczać ceny żywca wieprzowego, w tym także cenę minimalną tuczników,
- stworzenie programu pozyskiwania informacji o zmowach cenowych prowadzonego przez Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów,
- zabieganie o zmianę przepisów dotyczących budowy obiektów inwentarskich,
- uszczelnienie pozyskiwania danych o liczebności oraz jakości importowanych świń,
- wykupienie np. zakładu Pini Polonia jako państwowy zakład.
Kolejne spotkanie Zespołu odbędzie się 6 listopada 2018 r.
Maria Deresińska
Źródło
Wielkopolska Izba Rolnicza
http://www.wir.org.pl/