Wielu rolników zastanawia się, jaki ciągnik kupić dla swojego gospodarstwa?
Nie jest to łatwe zadanie, gdyż na rynku producenci kuszą swoimi produktami. Trzeba wiedzieć, czego od nowego sprzętu wymagać. Przed takim problemem stanął również Remigiusz Szczepański, rolnik ze wsi Popówek (powiat pleszewski), prowadzący wraz z żoną 34-hektarowe gospodarstwo. Zajmują się głównie produkcją wczesnych ziemniaków oraz warzyw. Zakupiona formiarka potrzebowała ciągnika o mocy około 130 kM. Pan Remigiusz rozpoczął poszukiwania odpowiedniego ciągnika, wreszcie zdecydował się, że będzie to ciągnik - zielony! Jednak wówczas pojawili się przedstawiciele firmy „Polsad” z Fabianowa (koło Nowych Skalmierzyc, powiat ostrowski), sprzedawcy ciągników Kubota. W październiku 2012 roku w gospodarstwie Szczepańskiego zorganizowano pokaz największego ciągnika tej firmy M 135 GX. Prezentacja wywołała pierwsze wątpliwości u gospodarza: czy nowy zakup musi mieć koniecznie kolor zielony? Działania przedstawicieli firmy „Polsad” spowodowały, że już w grudniu 2012 roku w Popówku pojawił się ciągnik Kubota (w kolorze pomarańczowym!).
Zmianę decyzji pan Remigiusz tłumaczy tym, że „Polsad” zaproponował dobry serwis, który znajduje się bardzo blisko, ludzie z serwisu przeprowadzili szkolenie indywidualnie dla niego (z którego skorzystał głównie jego czternastoletni syn, zachwycony nowym sprzętem).
Kupując ciągnik rolnik otrzymał trzy lata (lub 3000 godzin pracy) gwarancji na cały ciągnik. Do głównych zalet tej maszyny nowi właściciele zaliczają przestronną kabinę wspartą na czterech słupkach (widoczności nie utrudnia tłumik, który jest „schowany” za jednym ze słupków) oraz moc czterocylindrowego silnika, która wynosi 140 kM. Silnik to jeden z tych elementów, które przekonały rolnika z Popówka do zakupu traktora. Czterocylindrowa konstrukcja o czterech zaworach na każdy cylinder, układ wtrysku common reail pozwoliły osiągnąć normę zanieczyszczeń spalin na poziomie 3b (tier 4) z wyjątkiem cząstek stałych, dlatego zastosowano układ recyrkulacji spalin (EGR) oraz filtr cząstek stałych (DPF). Silnik charakteryzuje się dużym momentem obrotowym przy niższych obrotach silnika (niższe zużycie paliwa - na co zwracał uwagę pan Remigiusz). Właściciele M 135 GX podkreślali małe wibracje i hałas (nie tylko w kabinie, ale również w pobliżu pracującego ciągnika). Nie są to jedyne zalety Kuboty, o których chętnie mówił rolnik z Popówka.
To, co napawa go dumą, to promień skrętu ciągnika, który wynosi zaledwie 4,5 metra! Ten rezultat konstruktorzy osiągnęli dzięki zastosowaniu w napędzie przedniego mostu przekładni stożkowych w kąpieli olejowej oraz dodatkowego kosza sprzęgłowego, który współpracuje z kołami zębatymi o większej liczbie zębów. Skręt do granic ograniczników powoduje włączenie drugiego kosza sprzęgłowego, który zwiększa prędkość przednich kół o 60% (system Bi – Speed Turn). System ten włączany jest tylko przy manewrach na polu (szczególnie na uwrociach).
Ciekawym rozwiązaniem jest zastosowany Work Cruise, który steruje dawką paliwa w celu utrzymania zadanych obrotów silnika nawet przy zwiększonym obciążeniu, jednak opcja ta wykorzystywana jest tylko do prac wymagających utrzymania stałych obrotów WOM lub stałej prędkości jazdy ciągnika. Wart uwagi jest układ hamulcowy, którego siła hamowania rozkłada się na koła tylne i przednie, dzięki wcześniejszemu załączaniu się sprzęgieł odpowiadających za napęd przedniej osi. Rolnik pozytywnie wypowiadał się na temat resorowania przedniej osi, które uruchamia się automatycznie przy przekroczeniu prędkości 3 km/h, system przestaje działać przy opuszczaniu ramion podnośnika (ułatwia to precyzyjne ustawienie głębokości pracy narzędzia, zwłaszcza pługa). Jazda tym ciągnikiem to prawdziwa przyjemność. Biegi przełączane sekwencyjnie w trzech zakresach (w każdym po osiem biegów przełączanych bez użycia sprzęgła), szybkim, średnim i wolnym, dodatkowo możemy zamówić biegi pełzające. Skrzynia Intelli – Shift 8x3 może pracować w systemie manualnym lub automatycznie. Z zakupu ciągnika jest zadowolona cała rodzina, a gimnazjalista uwielbia rozmawiać na temat możliwości jego maszyny. Pan Remigiusz (absolwent szkoły rolniczej w Marszewie, obecnie kończący studia magisterskie z zakresu ekonomii) uważa, że dobrze się stało, iż zmienił zdanie odnośnie zakupu ciągnika.
Wojciech Rębiasz, nauczyciel ZSPP CKU w Marszewie