Do prac przeładunkowo-transportowych potrzebne są maszyny, które charakteryzują się zwrotnością, małym kątem skrętu oraz niewielką wysokością i szerokością całkowitą.
Prace przeładunkowo- -transportowe zajmują około 70% wszystkich prac wykonywanych w obrębie gospodarstwa. Większość materiałów dostarczana jest rolnikom w opakowaniach zbiorczych, które wymagają użycia specjalistycznego sprzętu. Taczki i wózki magazynowe pozwalają na przewożenie towarów w niewielkich ilościach, co jest ciężkie i pracochłonne. Nie wszystkie gospodarstwa posiadają ciągniki wyposażone w ładowacze czołowe. Ciągniki z ładowaczem są mało zwrotne, nie mieszczą się we wszystkich pomieszczeniach magazynowych. Często ciągnik w czasie prac załadunkowych musi być wykorzystywany również do innych czynności, co powoduje znaczne wydłużenie realizacji zadań, które wymagają dużej terminowości. Kolejnym ograniczeniem wykorzystania tego sprzętu są wymiary budynków inwentarskich, do których ciągnik z ładowaczem się po prostu nie mieści. Potrzebne są maszyny, które charakteryzują się zwrotnością, małym kątem skrętu oraz niewielką wysokością i szerokością całkowitą, co pozwoli im pracować w wąskich korytarzach paszowych.
Tego typu maszynami są ładowarki podwórzowe. Wśród tych maszyn rozróżniamy cały szereg rozwiązań: haftrac, ładowarki kołowe, ładowarki kołowe teleskopowe i ładowarki teleskopowe. Haftrac to mała ładowarka kołowa (pierwsza konstrukcja - firma Weidemann, rok 1972), charakteryzująca się dużą zwrotnością, małym promieniem skrętu, łatwym i szybkim podłączeniem przyrządów roboczych, prostą konserwacją i ekonomiczną obsługą (za pomocą jednej ręki, przy użyciu joysticka). Swą zwrotność maszyny zawdzięczają zginanemu przegubowi wahliwemu. Ładowarki te posiadają hydrostatyczny napęd na wszystkie koła. Do każdej można zainstalować cały szereg specjalistycznego oprzyrządowania: widły do obornika, łyżkę do materiałów sypkich, łyżkę z chwytakiem do kiszonki, dozownik pasz, widły do palet, pomost roboczy do zamiatarki oraz pług do odśnieżania. Duża różnorodność przyrządów roboczych powoduje, że haftrac jest maszyną, która chętnie jest kupowana przez rolników. W gronie sprzedawców często jej nazwa jest tłumaczona jako „służący”, gdyż można ją wykorzystać do wielu zadań wymagających dużego wysiłku fizycznego. Jednak nie wszyscy rolnicy poszukują małego sprzętu przeładunkowego. Dla dużych, nowoczesnych budynków gospodarczych producenci mają do zaoferowania zwinne ładowarki kołowe, które również spełniają wszystkie zadania, charakteryzują się większym udźwigiem, łatwą obsługą i konserwacją.
W ofercie handlowej znajduje się również druga grupa ładowarek. Są to ładowarki kołowe teleskopowe, które posiadają również bardzo dużą zwrotność, niewielką szerokość (całkowita wynosi około 1.415 mm), oraz wysokość (wysokość z ramą ochronną nie przekracza 1.950 mm). Adam Maciejewski, ze wsi Sośnica koło Pleszewa, prowadzi rodzinne gospodarstwo. Zajmuje się, między innymi hodowlą byków na głębokiej ściółce. Stare zabudowania stanowiły barierę nie do przebycia dla ciągnika Kubota z ładowaczem czołowym. Ponadto w pracach polowych, ciągnik jest wykorzystywany do agregatowania z rozsiewaczem i brakowało urządzenia, które zastępowałoby ciągnik przy tego typu pracach przeładunkowych. Pan Adam zdecydował się na zakup ładowarki teleskopowej T 4512 CC35 (udźwig 1.200kg, wysokość podnoszenia 4.500 mm, moc silnika 35 kM) firmy Weidemann.
Była to maszyna pokazowa, a przyszły właściciel zobaczył ją na prezentacji w Marszewie (na terenie Zespołu Szkół Przyrodniczo Politechnicznych CKU). Nie słuchał opinii znajomych, którzy powątpiewali, po co taka mała ładowarka w gospodarstwie. Dziś (po przepracowaniu około 25 godzin), rolnik z Sośnicy uważa zakup za „strzał w dziesiątkę”, maszyna pracuje codziennie! Wykorzystywana jest do załadunku bel zwijanych z sianokiszonką (po zmianie belki zaczepowej wykorzystywany jest ładowacz od ciągnika Kubota), również łyżka do załadunku kiszonki (popularny „krokodyl”) może być agregatowana z ładowaczem czołowym lub ładowarką teleskopową. Towar przewożony na euro paletach też jest transportowany za pomocą wideł zamontowanych na ładowarce. Pracy nowej maszynie nie brakuje, uwija się po wszystkich zabudowaniach gospodarskich i magazynowych, dociera tam, gdzie można było dojechać tylko taczką lub wózkiem paszowym! Duża zwrotność, niewielka wysokość, bardzo łatwa obsługa, sprawiają, że jest to prawdziwy „służący”, który załatwia wszelkie prace bez szemrania i oznak zmęczenia.
Do podstawowych zalet ładowarki pan Adam zalicza również bardzo małe zużycie paliwa (około 2,5l/godzinę pracy), w tym samym czasie przy wykonywaniu podobnych prac ciągnik z ładowaczem czołowym zużywa około 5 litrów paliwa. Bardzo cicha praca silnika, przy wjazdach do budynków inwentarskich nie powoduje żadnych niepokojących zachowań zwierząt. Ojciec właściciela gospodarstwa chciałby, aby maszyna była wyposażona w czujnik cofania (co byłoby dla niego dużym ułatwieniem podczas cofania w wąskich i krótkich korytarzach paszowych). Podzespoły wykorzystywane z ładowarką nie są oryginalne, dlatego ich zastosowanie wymagało zmiany ustawienia belki zaczepowej. Ta zmiana spowodowała, że elementy robocze są bardziej wysunięte do przodu, co pociąga za sobą niewielkie utrudnienia przy transporcie dużych ciężarów. Pan Adam uważa jednak, że „coś za coś” i wychwala zakup.
Podobnego zdania są bracia z Izbiczna (powiat pleszewski), którzy wspólnie z ojcem prowadzą siedemdziesięciohektarowe gospodarstwo rolne. W tym roku zakupili ładowarkę teleskopową Weidemann T4512 CC40. - To idealny zakup - twierdzą zgodnie młodzi rolnicy (opinię potwierdza ojciec), długo analizowali, jakiego „pomocnika” zakupić, aby realizować zadania, z którymi nie radzi sobie ładowacz czołowy zamontowany na ciągniku Claas. Część prac przeładunkowych musieli wykonywać sami za pomocą taczki, kiszonka przywożona ze silosów była rozładowywana przed oborą, a dalej transportowana do budynków ręcznie za pomocą taczek. Codziennie wykonywane czynności stawały się utrudnieniem w czasie prac polowych (wówczas ciągnik musiał być w polu). Idealnym rozwiązaniem stało się zakupienie ładowarki, która wykorzystywana jest do transportu kiszonki z silosu bezpośrednio do obory. Właściciele podkreślają bardzo prostą obsługę sprzętu, niewielkie wymiary zewnętrzne (szerokość nie przekraczająca 1.560 mm, wysokość w granicach 1.950 mm): Nie musimy się martwić, że będzie trzeba przebudowywać wjazdy, czy podnosić stropy, nasz „służący” wjedzie w każdy zakamarek naszego gospodarstwa.
Planują wybetonować silosy przejazdowe i utwardzić drogę do gospodarstwa, gdyż przy opadach deszczu prace te powodują nadmierne i niepotrzebne obciążenie maszyny. - Co z tego, że kupilibyśmy ogromną ładowarkę, która większość czasu przestałaby na placu - mówi ojciec rolników. - Maszyna musi na siebie zapracować. Nasza ładowarka pracuje każdego dnia, przy niewielkich kosztach eksploatacyjnych w pełni realizuje swoje zadania. Zakup był przemyślany i nie jest to przypadek, że jest to właśnie maszyna Weidemann. Wcześniej była możliwość sprawdzenia maszyny w pracach, które miała wykonywać w ich gospodarstwie. Oprzyrządowanie wykorzystują również od ładowacza czołowego, jednak ich belka zaczepowa jest tak dopracowana, że nie zauważa się różnic w zaczepieniu w porównaniu z osprzętem oryginalnym.
Rośnie popularność sprzętu przeładunkowo-transportowego w gospodarstwach rolnych, o czym może świadczyć sprzedaż ładowarek przez firmę „Ago Rami” z Kościelnej Wsi, która posiada w swojej ofercie ładowarki Weidemann i Manitou. -
Sprzedajemy sprzęt do gospodarstw indywidualnych oraz zespołowych - mówią pracownicy działu sprzedaży firmy. Przykładem gospodarstwa zespołowego jest spółdzielnia produkcyjna z powiatu pleszewskiego, której prezes czeka z niecierpliwością na odbiór nowego sprzętu. To haftrac 1.370 CX 50, promień skrętu ładowarki to zaledwie 2.879 mm, szerokość całkowita wynosi 1.044 mm, wyposażona jest w hydrostatyczny bieg szybki do 20 km/h, jej główne zalety to małe zużycie paliwa i minimalna emisja zanieczyszczeń do atmosfery. Ładowarka będzie pracowała z oryginalnym osprzętem, który zostanie dostarczony wraz z maszyną. Pozytywne opinie rolników są odpowiedzią na pytanie zawarte w tytule artykułu. Dobrze mieć sprzęt niezawodny, który spełnia wszystkie zadania przed nim postawione. Rolnicy podkreślają również niezawodność wszystkich podzespołów maszyny.
Wojciech Rębiasz ZSPP CKU w Marszewie