Drób, obok wieprzowiny, jest najczęściej kupowanym przez Polaków rodzajem mięsa. Jajka kurze goszczą na polskich stołach niemal każdego dnia. Może warto poznać bliżej niepozornego ptaka, który wnosi tyle do produkcji spożywczej.
Hodowla kur niosek i brojlerów rzeźnych jest jedną z najszybciej rozwijających się gałęzi produkcji zwierzęcej. Dostarcza ludziom dietetycznego mięsa i bogatego w białko jaja. Do niedawna sławą cieszyło się także pierze, jednakże ze względu na coraz częściej pojawiającą się alergię straciło na popularności. Dawniej na ziemiach polskich trzymano kury bezrasowe, które teraz można spotkać w gospodarstwach tradycyjnych lub agroturystycznych. W XX wieku hodowcy i naukowcy zaczęli stosować selekcję hodowlaną i metody racjonalnego żywienia, co doprowadziło do stworzenia ras i linii towarowych, łatwych do odchowu i dających minimum 120 jaj rocznie. Na dzień dzisiejszy uzyskuje się znacznie wyższą nieśność. Wymogi dobrostanu drobiu budzą kontrowersje ze strony hodowców. Każdy nakaz nakładany na producentów generuje koszty i podraża produkt finalny. Należy jednak zwrócić uwagę na behawioryzm kur, aby zrozumieć podstawy dobrostanu drobiu, ale także rozwiązać część problemów produkcyjnych i poprawić praktyki związane z zarządzaniem, które mogą ostatecznie doprowadzić do wzrostu korzyści ekonomicznych.
Kury działają instynktownie. Mają wrodzone zachowania, które prowadzą do określonych odruchów. Są one ptakami należącymi do grupy drobiu grzebiącego. Naturalne jest więc grzebanie i dziobanie, trzepotanie skrzydłami, stroszenie piór, kąpiele piaskowe i słoneczne, siadanie na grzędzie, budowa gniazda i wysiadywanie w nim jaj. W naturze zwierzęta znajdowały wiele elementów krajobrazu, takich jak roślinność, skały czy zacienione miejsca, które dawały im poczucie bezpieczeństwa podczas jedzenia i odpoczynku. Nowoczesne fermy mają z tym mało wspólnego, choć ptaki nie spotkają tam naturalnych wrogów, nie mają miejsca, w którym mogłyby się schować przed agresywnymi pobratymcami. Kury w stadzie ustalają między sobą hierarchię. Oznacza to, że ta, która jest silniejsza, ma więcej miejsca, paszy itd. Hierarchia w stadzie budowana jest poprzez walki między osobnikami (wzajemne dziobanie). Im większe zagęszczenie ptaków na danej powierzchni, tym agresja będzie silniejsza. Nie ma znaczenia natomiast, czy powierzchnia jest duża czy mała. Na dużej powierzchni, przy odpowiednim zagęszczeniu, pomimo ogromnej ilości osobników, agresja między nimi będzie znikoma. Choć może się trafić dominacyjna jednostka, próbująca podburzać daną grupę do reakcji agresywnych. Taka grupa potrafi ustalać taktykę walki wobec innych osobników. Często kura podejmuje próbę dominacji w momencie, gdy przewiduje, że wygra walkę. Dla osobnika w stadzie usytuowanego wysoko w hierarchii wygrana nie będzie miała takiego znaczenia jak dla osobnika niższego stopnia, natomiast przegrana dla wysokiego rangą przedstawiciela oznacza ogromną porażkę. Reaguje on na to pokonaniem przypadkowego osobnika z otoczenia. Można zauważyć ograniczenie agresji w grupie, w której hierarchia jest już ustalona.
Zagęszczenie ilości ptaków na metr kwadratowy ma zasadnicze znaczenie. Zbyt duże może powodować zarówno problemy społeczne, jak i zdrowotne - schorzenia nóg, kalectwo, kontaktowe zapalenie skóry, siniaki, immunosupresję, bezruch, śmiertelność z powodu stresu cieplnego i ograniczenie przyrostów masy ciała. Należy pamiętać, że zaburzenia mogą być bardzo zróżnicowane: od agresywnych interakcji osobników do zakłóceń odpoczynku i wymuszonych zmian aktywności. Na dużej powierzchni fermy (brojlery w utrzymaniu bezklatkowym) można zauważyć nierównomierne obsadzenie powierzchni. Większość ptaków przebywa w okolicach ścian, natomiast środek jest pusty. Według amerykańskich naukowców warto zastosować dodatkowe ściany w centrum dużej przestrzeni, aby brojlery równomiernie ją zasiedliły. Pomoże to także zredukować agresję, ponieważ automatycznie spadnie zagęszczenie. - Nikt nie robi ścian działowych w pomieszczeniach dla brojlerów i robił nie będzie. Jest to niepraktyczne i utrudnia tylko chów ptaków. Będą siedziały pod ścianami, jak będzie za gorąco i będą ciągnęły do chłodniejszych ścian. Jak będzie zimno, zbijają się w grupy po kilkanaście albo kilkadziesiąt sztuk szukając ciepła. Gdy zapewni im się odpowiednią temperaturę, wraz z wentylacją, niepowodującą przeciągów, będą równomiernie rozmieszczone na całej powierzchni, nawet jak będzie to kurnik o powierzchni 1.500 m2 – tłumaczy Mateusz Kraska, zootechnik, specjalista hodowli drobiu. W utrzymaniu klatkowym często dochodzi do rozdrażnienia drobiu, z działaniami zaczepnymi, z powodu braku możliwości zaspokojenia podstawowych potrzeb, jakie dyktuje instynkt – grzebania w poszukiwaniu jedzenia czy siedzenia na grzędzie. Kury wyładowują się nie tylko na innych osobnikach, ale także na przedmiotach, które mają w zasięgu. Niektórzy, chcąc zniwelować problem, przycinają pisklętom dzioby. Należy jednak uważać, bo gdy zrobi się to nieumiejętnie, można spowodować niepotrzebną utratę krwi oraz sprawić pisklętom ból, a także doprowadzić ptaki do depresji.
Najważniejszym naturalnym zachowaniem tych zwierząt jest znoszenie i wysiadywanie jaj. Aby utrzymać kury w zdrowiu psychicznym trzeba obligatoryjnie zapewnić im warunki do budowy lub dostęp do gniazda. W przeciwnym wypadku dojdzie do zniesienia „podłogowego” jaja, które jest wbrew naturze i prowadzi do cierpienia psychicznego, a także stanowi problem ekonomiczny, gdyż wymaga większych nakładów pracy przy zbieraniu. - Często jaja te są przez kury zagrzebywane oraz przypadkowo rozbijane. Gdy kury nauczą się rozbijać i zjadać własne jaja, pojawia się problem, z którym należy walczyć, ponieważ trudno je oduczyć tego typu zachowań. Gdy jaja zostaną dokładnie zebrane ze ściółki i kury nie będą miały okazji do ich rozbijania, problem powinien ustąpić. Najlepszym sposobem jest nauczenie od początku nieśności - składania jaj w gniazdach (choć i tak pojawią się takie, które składać będą na ściółce, bedzie to jednak znikoma część stada). Drugą opcją jest zastosowanie automatycznych gniazd, które umożliwiają kurom znoszenie jaj, jest to opcja najlepsza, aczkolwiek nie najtańsza - mówi Mateusz Kraska. W stadach reprodukcyjnych, przy wolnym kojarzeniu, drób tworzy haremy składające się z jednego koguta i kilku kur.
Kury są wierne kogutowi do tego stopnia, że w momencie „owdowienia” ich kojarzenie naturalne może stanowić problem. Światło jest czynnikiem niezbędnym do prawidłowego wzrostu, rozwoju i nieśności kur. Rola światła elektrycznego może być podobna do słonecznego i dlatego w pomieszczeniach bez okien, ale prawidłowo oświetlonych, można prowadzić udany chów i uzyskać wysoką produkcję jaj. - Brojlery nie lubią zbyt intensywnego natężenia światła, ponieważ wpływa na ich aktywność i pobudza do walki. Niektórzy zmniejszają oświetlenie nawet do 20%. Ptaki żyją w półmroku, ale są spokojne. Czy są szczęśliwe, to inna sprawa - mówi zootechnik.
Istnieje ogólne przekonanie, że barwa światła wpływa na psychikę drobiu (barwa niebieska uspokaja, czerwona pobudza). „Zrealizowane na drobiu doświadczenia nie wykazały wpływu barw na wyniki produkcyjne zarówno kurcząt brojlerów, jak i kur nieśnych. Natomiast jednoznacznie można stwierdzić, że barwa czerwona wpływa na obniżenie agresywności ptaków, pterofagii i kanibalizmu” - wynika z badań przeprowadzonych przez Instytut Zootechniki, Państwowy Instytut Badawczy. Badania nad behawioryzmem drobiu są jednak bardzo okrojone, ponieważ nie zostały one zbyt poważnie potraktowane przez przemysł. Badania behawioralne mogą być bardzo cenne dla zrozumienia złożonej natury społecznej i dynamiki rozrodu drobiu. Wiedza ta mogłaby być wykorzystana do bardziej efektywnego systemu produkcji, a w szczególności projektów ferm z wykorzystaniem naturalnego środowiska.
Na podstawie Poultry behavior; Beyond the welfare aspects, Inma Estevez, Animal and Avian Sciences, University of Maryland, College Park, MD 20707.
Ksenia Pięta