Przełom zimy i wiosny to czas, w którym wśród rolników rodzi się pokusa wypalenia traw. Jej podłożem jest często mylna opinia, iż praktyka ta przyczynia się do poprawy jakości gleby oraz szybszego i bujniejszego wzrostu młodej trawy. Tymczasem jest to bardzo szkodliwy dla środowiska naturalnego i niebezpieczny dla ludzi i zwierząt proceder, za dopuszczenie się którego rolnicy każdorazowo ponosić będą poważne konsekwencje.
Wielkopolska Izba Rolnicza apeluje do rolników o nie wypalanie łąk i jednocześnie przypomina, że Ustawa o ochronie przyrody i o lasach zabrania palenia traw na łąkach, pozostałości roślinnych na nieużytkach, rowach przydrożnych oraz skarpach kolejowych. Wypalanie traw jest wykroczeniem za które grozi kara grzywny w wysokości 5 tysięcy złotych, a w przypadku spowodowania pożaru stanowiącego zagrożenie dla życia, zdrowia lub mienia od roku do nawet 10 lat więzienia. Ponadto walka ze zjawiskiem wiosennego wypalania traw jest ujęta w założeniach wspólnej polityki rolnej Unii Europejskiej. Tym samym rolnicy zobowiązani są do przestrzegania zasad dobrej kultury rolnej. Każdy producent rolny ubiegający się o płatności bezpośrednie oraz płatności w ramach PROW 2007-2013 oraz PROW 2014-2020 musi mieć więc świadomość, że w przypadku stwierdzenia tego procederu w jego gospodarstwie grozi mu zmniejszenie, a w skrajnych przypadkach nawet całkowite pozbawienie płatności. Agencja Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa rozpatruje każde tego typu zdarzenie indywidualnie.
Pomijając kwestię kar, wypalanie traw zwyczajnie nie opłaca się rolnikom, ponieważ jego skutkiem są rozliczne straty w produkcji roślinnej i zwierzęcej z jednoczesną degradacją usług ekosystemowych i tym samym utratą innych potencjalnych źródeł dochodu w gospodarstwie. Wypalanie traw prowadzi do obniżenia plonów oraz pogorszenia składu botanicznego siana, z uwagi na zniszczenie roślin motylkowych, miododajnych i leczniczych, na korzyść mało wartościowych chwastów. Konsekwencją jest również zamiana materii organicznej gleby w popiół oraz przyspieszenie procesów mineralizacji, prowadzących z czasem do całkowitej degradacji gleby. Poważnym problemem jest również fakt, że giną zapylacze – pszczoły i trzmiele, przez co dochodzi do spadku plonów wielu roślin uprawnych – własnych i sąsiadów!
Źródło
Wielkopolska Izba Rolnicza
http://www.wir.org.pl/