W tym roku obowiązuje nowa ustawa o nasiennictwie.
- Mówi ona o tym, że przedsiębiorcy mogą wprowadzać do obrotu i sprzedawać materiał siewny genetycznie modyfikowany. Rolnik to ziarno może zakupić, ale jednocześnie wyszło rozporządzenie Rady Ministrów, które mówi o tym, że rolnik nie może wysiać tego ziarna w swoim gospodarstwie - wyjaśniała Anna Wilczura, kierownik Państwowego Inspektoratu Ochrony Roślin i Nasiennictwa w Pleszewie (powiat pleszewski). Dlatego też inspekcja musiała przeprowadzać kontrole w gospodarstwach rolnych. Pod lupę brano przede wszystkim zasiewy kukurydzy. - Sprawdzaliśmy pochodzenie tego materiału siewnego, czyli faktury zakupu i paszporty. (…) Było mnóstwo gospodarstw, w których były te dokumenty. (…) Jechaliśmy też na plantację - tłumaczy. Niestety, zdarzyli się i tacy producenci kukurydzy, którzy nie posiadali albo faktury, albo paszportów. - Wtedy byliśmy wyposażeni w takie testy paskowe na obecność wykrycia GMO. Wykonywaliśmy je na polu. Nie wykryliśmy GMO - zapewnia Anna Wilczura.
Anetta Przespolewska
Źródło
"Wieści Rolnicze"
http://www.wiescirolnicze.pl