Rolnicy zadają sobie pytanie czy fale mrozów, które nawiedziły Polskę pod koniec lutego zaszkodziły oziminom. Temperatura w niektórych rejonach spadła poniżej minus 20°C, a połowa powierzchni kraju była pozbawiona okrywy śnieżnej. Pogoda była wyjątkowo niekorzystna. Oprócz siarczystego mrozu okresowo pojawiał się silny wiatr, którego prędkość przekraczała 50 km/h. Wysmalał on nie tylko rzepaki, ale i zboża. Na początku marca, gdy zelżał mróz, większość plantatorów wykonała pierwsze testy przezimowania – można było już wstępnie ocenić stan upraw. Tradycyjnie z mrozami zdecydowanie lepiej poradziły sobie zboża niż rzepak. Oczywiście, wiosną podczas ruszania wegetacji, będą wymagały wsparcia, ale większość plantacji powinno udać się zregenerować. Z doniesień rolników wynika, iż mróz osłabił rośliny zbóż, ale nie zniszczył ich węzłów krzewienia. Niestety, w niektórych rejonach kraju wystąpiły masowe uszkodzenia szyjek korzeniowych roślin rzepaku. Te rośliny nie będą zdolne do regeneracji. W tej chwili trudno ocenić skalę tego zjawiska, ale na niektórych polach rzepaki czarnieją. To jeszcze nie koniec problemów, gdyż najgroźniejsze dla tych plantacji będą gwałtowne spadki temperatur na przedwiośniu, kiedy to naprzemiennie występują mrozy i okresy ocieplenia. Taka pogoda rozhartowuje rośliny i nawet już kilkustopniowy mróz może je poważnie uszkodzić. Należy jednak pamiętać, iż rzepak ma ogromny potencjał regeneracji. W tej chwili los wielu upraw jest niepewny. Kolejną lustrację trzeba będzie przeprowadzić po wznowieniu wegetacji. Jeśli na 1 m² pozostanie 20 roślin warto zastanowić się nad pozostawieniem uprawy i metodą jej wsparcia. Przy odpowiedniej ochronie i nawożeniu można będzie uzyskać w miarę satysfakcjonujący plon. Tym uszkodzonym przez mróz roślinom trzeba będzie zagwarantować przede wszystkim optymalne warunki rozwoju systemu korzeniowego, bo to korzeń ma decydujący wpływ na rozwój rośliny, a tym samym buduje plon.
Wiosna, to okres wzmożonego zapotrzebowania roślin na składniki pokarmowe, zwłaszcza azot i fosfor. To ciężki moment dla ozimin przede wszystkim ze względu na niską temperaturę gleby mocno hamującą aktywność fizjologiczną korzeni, a zatem również pobieranie składników odżywczych oraz wody z gleby. Większość składników pokarmowych jest pobierana gdy temperatura gleby przekroczy 8-10°C, a w przypadku fosforu w temperaturze powyżej 12°C. Dopiero gdy temperatura gleby osiągnie 10-12 °C, uaktywni się życie biologiczne gleby i pozwoli korzeniom roślin na pełną aktywność fizjologiczną.
Teoretycznie jeszcze w kwietniu należy się spodziewać spowolnionego procesu nagrzewania się gleby, a zatem i kłopotów z pobieraniem fosforu. Odpowiednie zaopatrzenie roślin w ten pierwiastek wczesną wiosną zapewnia właściwy rozwój młodych korzeni, a także regenerację systemu korzeniowego roślin ozimych, co jest niezbędne dla prawidłowego wzrostu i rozwoju roślin i budowania plonu. W warunkach ograniczonej aktywności systemu korzeniowego uwagę należy zdecydowanie skierować na możliwości odżywiania roślin drogą pozakorzeniową – nawożenie dolistnie. Pozwala ono na pełne zaspokojenie potrzeb pokarmowych roślin w tak nietypowych warunkach pogodowych. Warto również wesprzeć naturalne procesy fizjologiczne roślin stymulatorami, które pomogą im szybko osiągnąć pełną „sprawność” fizjologiczną.
Kondycja roślin po zimie oraz ich zdolność do dynamicznego wzrostu i prawidłowego rozwoju we wczesnych fazach wegetacji zdecydowanie uzależniona jest od sprawności systemu korzeniowego. Kluczowym zatem składnikiem dla roślin w tym okresie jest fosfor. Nietypowe warunki pogodowe i uprawowe wymagają wyjątkowych rozwiązań – szybkiego i skutecznego zaopatrzenia roślin w ten składnik. Pamiętajmy, iż niedobór fosforu powoduje zatrzymanie wzrostu rośliny, co jest zjawiskiem niepożądanym i przy przedłużającym się chłodnym okresie skutkuje obniżeniem plonu. Fosfor pełni w organizmie roślinnym bardziej uniwersalną funkcję niż inne pierwiastki. Bierze udział we wszystkich procesach przemiany materii, przez co odgrywa bardzo istotną rolę plonotwórczą. Równocześnie jako jedyny spośród podstawowych NPK, słabo przemieszcza się w glebie. Przy temperaturze poniżej 12°C pobieranie przez rośliny fosforu z gleby praktycznie ustaje. Skutkuje to bardzo poważnym opóźnieniem we wzroście i rozwoju roślin uprawnych. Pierwiastek ten stanowi „serce” wysokoenergetycznego związku ATP , będącego głównym przenośnikiem i akumulatorem energii. Każdej reakcji lub procesowi jaki zachodzi w organizmie, a wymaga dostarczenia energii, towarzyszy przemiana ATP w ADP. Brak fosforu to jednocześnie niedobór energii niezbędnej do przebiegu procesów biochemicznych w roślinie. Brak energii powoduje, że tempo przemian glukozy (powstałej w fotosyntezie) na białka, tłuszcze, cukry złożone, jest bardzo spowolnione. Rośliny rosną bardzo wolno i dodatkowo silnie redukują wielkość wytwarzanych liści i korzeni. W okresie wznowienia wegetacji przez rośliny ozime – fosfor jest niezbędny do regeneracji systemu korzeniowego i pobudzenia stożków wzrostu. Warto wtedy zastosować aktywator energii – dolistny preparat przeznaczony do szybkiego zaopatrzenia roślin w fosfor potrzebny do wytwarzania energii niezbędnej do prawidłowego wzrostu i rozwoju. Preparatem spełniającym takie oczekiwania jest Growon. Dzięki wysokiej zawartości fosforu (500 g P2O5/litr) składnik ten nie tylko jest szybko pobrany przez roślinę, lecz także dynamicznie w niej rozprowadzany. Już po kilku godzinach od zastosowania zawartość fosforu w roślinach traktowanych preparatem jest zdecydowanie wyższa od zawartości fosforu w roślinach traktowanych standardowym nawozem fosforowym.
Mimo, że stan ozimin w tej chwili jest trudny do zweryfikowania, to jednak wiemy, iż fala mrozów uszkodziła rośliny i będą one wymagały regeneracji. Już w tej chwili należy więc rozważyć jaką metodą i w jaki sposób wesprzemy wiosną plantację. Na pewno warto wziąć pod uwagę dolistne dokarmienie upraw fosforem i zastosowanie aktywatorów energii. Pozwoli to zregenerować osłabione rośliny i korzystnie wpłynie na ich dalszy rozwój.
Anna Rogowska