Otrzymujemy bardzo wiele sygnałów od rozżalonych rolników, którzy otrzymali odmowę wypłaty środków finansowych w zakończonym działaniu „Nadzwyczajne tymczasowe wsparcie dla rolników, mikroprzedsiębiorstw oraz małych i średnich przedsiębiorstw szczególnie dotkniętych wpływem rosyjskiej inwazji na Ukrainę”. Na przykład w powiecie leszczyńskim, który stanowi ciągle, jeszcze zagłębie trzodowe, na 380 wniosków wydano 58 decyzji odmownych, tj. 15, 26% wszystkich wniosków. Są to zwykle gospodarstwa o niewielkiej powierzchni gruntów rolnych do 10 ha, gdzie głównym źródłem dochodów jest produkcja zwierzęca, w tym produkcja trzody chlewnej.
Powodem odmowy jest brak minimum dwóch upraw. Ta zasada zazielenienia, nie obowiązywała rolników, których wielkość gospodarstw nie przekraczała 10 ha. W związku z czym nie rozumiemy, dlaczego znalazła się w tym rozporządzeniu. Jest to naszym i rolników zdaniem głęboko niesprawiedliwe i dyskryminujące. Uważamy, że sama produkcja w cyklu zamkniętym jest dostatecznie pro środowiskowa i pro klimatyczna, ażeby móc uruchomić wsparcie dla takich gospodarstw w ramach PROW.
Zwróciliśmy się do Pana Ministra z wnioskiem o ponowny nabór wniosków dla producentów trzody chlewnej w cyklu zamkniętym, którzy otrzymali decyzje odmowne, a nadal prowadzą produkcję trzody. Prosimy, aby w kolejnym planowanym naborze, usunąć z rozporządzenia ten warunek, który był podstawą do odrzucenia wniosków. Wielkopolska Izba Rolnicza wielokrotnie informowała Ministerstwo Rolnictwa i Rozwoju Wsi o dramatycznej zapaści na rynku trzody chlewnej. Statystyki wyraźnie pokazują spadek pogłowia oraz spadek liczby stad. Rośnie ujemny deficyt w handlu wieprzowiną. W takiej sytuacji mądra kontynuacja pomocy dla producentów trzody chlewnej w cyklu zamkniętym jest niezwykle potrzebna i powinna być pozbawiona zbędnych barier biurokratycznych.
Pełną treść wystąpienia znajdziecie Państwo tutaj:http://wir.org.pl/asp/pliki/aktualnosci2023/wir.bw.ap.1253.2023.pdf