Czy agroturystyka to szansa na rozwój obszarów wiejskich?
Historia agroturystyki w Polsce zaczęła się kształtować na długo przed tym, jak zdefiniowano to pojęcie. Pierwsze jej ślady można odnaleźć w XIX wieku, kiedy to kształtował się ruch regionalistyczny, propagujący wszelkie formy lokalnych inicjatyw gospodarczych i kulturalnych. Z drugiej strony już wówczas rodziła się idea ucieczki od niezdrowego życia w wielkich miastach – Łodzi, Lwowie, Warszawie czy Krakowie, i powrót na łono natury. Bogacące się mieszczaństwo, chcąc dorównać burżuazji, zaczęło dostrzegać uroki wypoczynku na podmiejskich letniskach. Szczytem snobizmu wówczas było posiadanie własnego domu letniego na wsi.
W okresie międzywojennym, tzw. ruch letniskowy, zaczął przyjmować zorganizowaną formę. Powstała Liga Popierania Turystyki, która zainspirowała samorządy lokalne do wspierania rozwoju wsi letniskowych. Próbowano przekonywać mieszkańców wsi do budowy domów częściowo przeznaczonych na wynajem, poprawiono również stan sanitarny wielu miejscowości. Po drugiej wojnie światowej społeczeństwo, zajęte odbudową kraju i poszukiwaniem zaginionych bliskich, nawet nie myślało o wypoczynku. Dopiero w 1957 roku reaktywowano przedwojenną Spółdzielnię Turystyczną Gromada, co umożliwiło organizację „wczasów pod gruszą” i popularyzację ruchu „Jabłońscy zapraszają Matysiaków”. Pierwsze wczasy letniskowe urządzono w Krynicy w 1959 roku. Przygotowano wówczas 12 miejsc noclegowych. Cztery lata później było ich już ponad 400…
Cechą charakterystyczną dla organizacji wypoczynku na wsi w okresie PRL-u była centralizacja zakupu oferty. Wczasy można było „zarezerwować” w biurze Gromady czy PTTK, prywatne kwatery jedynie realizowały wykupione usługi.
Dziś zainteresowanie agroturystyką stale rośnie, a jej oferta staje się coraz ciekawsza, sprofilowana pod konkretnego odbiorcę. Co więcej standardy takiego wypoczynku nie odstają już od międzynarodowych hoteli. Według danych GUS w 2000 r. istniało w Polsce 5 790 kwater agro (51,6 tysięcy miejsc noclegowych), a już 10 lat później liczba ta wzrosła do 7 692 obiektów (82,7 tysięcy noclegów). Dane statystyczne pokazują, że 76% całych zasobów stanowią kwatery całoroczne, a jeden obiekt średnio liczy 10 miejsc noclegowych (5 pokoi). Pod względem bazy noclegowej, agroturystyka najbardziej rozwinięta jest w województwie małopolskim i podkarpackim. Co ciekawe, polski model tej formy odpoczynku znacząco różni się od zachodniego. W naszym kraju około 70-80% stanowi zakwaterowanie w pokojach gościnnych, w przeciwieństwie do zachodni sąsiadów, u których dominują samodzielne mieszkania i domy.
Polska wierzba zamiast palmy
Skąd się wzięła moda na spędzanie wolnego czasu na wsi? Do niedawna jeszcze szczytem luksusu było wygrzewanie się nad basenem w zagranicznym kurorcie. W niełaskę odeszły polskie morze, góry czy Mazury. Tendencje, na szczęście dla polskiej wsi, uległy zmianie. Zorganizowane wakacje w Grecji, Egipcie czy Turcji stały się w dużej mierze niepopularna, a czasem nawet niebezpieczne. W ostatnich latach snobizmem jest powrót do matki natury, ekologii, poznawania uroków sielskiego życia. Ludzie coraz częściej poszukują korzeni, a gdzie indziej je odnaleźć jak nie na polskiej wsi? To, co w Warszawie, Krakowie czy Trójmieście kosztuje majątek (ekologiczna, lokalna czy tradycyjna żywność) lub jest niemożliwe do zdobycia (cisza, spokój, świeże powietrze) na wsi jest dostępne od zaraz. Wakacje pod gruszą pozwalają na nowo odkryć uroki młodości (nie oszukujmy się – większość „mieszczuchów” lub ich niedalekich przodków pochodzi ze wsi), pokazać dzieciom, jak wygląda krowa, kura czy świnka (widziana dotychczas jedynie w telewizji lub w zoo). Agroturystyka stwarza również możliwość aktywnego odpoczynku. Gospodarstwa, walcząc o klientów, organizują liczne atrakcje na świeżym powietrzu – jazda konna, pływanie kajakiem, wędkowanie, wycieczki rowerowe i zwiedzanie okolicznych zabytków, pomników przyrody, skansenów. Ważna jest również funkcja edukacyjna - miejskie dzieci mają okazję obcować z domowymi i gospodarskimi zwierzętami, uczą się doić krowę, odróżniać grzyby jadalne od trujących. Poznają wiejskie życie, zwyczaje mieszkańców, bardzo często zwiedzają parki krajobrazowe czy rezerwaty. Mało kto zdaje sobie sprawę, że agroturystyka jest nieodłącznie związana z ekologią. Nie tylko poprzez zdrowe, polskie owoce i warzywa uprawiane w przydomowych ogródkach. Mieszkańcy wsi, właściciele gospodarstw agroturystycznych widząc potencjał turystyczny w ekologii, bardziej dbają o otaczające ich środowisko naturalne, czynią z niego swój największy atut. Nie sposób wyobrazić sobie funkcjonowania gospodarstw agroturystycznych bez osadzenia w lokalnej kulturze, zwyczajach, folklorze. Turyści spędzający wakacje na wsi mają okazję uczestniczyć w zajęciach typowych dla regionu, jeść lokalne specjały, słuchać koncertów wiejskich kapel czy oglądać występy kół gospodyń wiejskich.
Druga strona medalu
Niezbyt wygórowane ceny, zdrowe i aktywne spędzanie czasu, poznawanie kraju i dziedzictwa poszczególnych regionów, smakowanie prawdziwego jedzenia to tylko niektóre z plusów agroturystyki, widziane z perspektywy turystów. Ale ten rodzaj działalności na wsi jest przede wszystkim ogromną szansą dla jej mieszkańców. Dziś, gdy rolnictwo stanowi jedynie 12,8% zatrudnienia na wsi (wg danych z 2011 roku), agroturystyka i turystyka wiejska stwarzają duże możliwości zarobkowe, szczególnie dla kobiet, których rola w tym przypadku jest nieoceniona. Warto pamiętać, że wynajem pokoi czy domków w gospodarstwie wiejskim to nie jedyna forma uzyskania dochodu. Wyprodukowane płody rolne, nawet w małych gospodarstwach, znajdują swój zbyt u turystów przyjeżdżających na wieś na wakacje. Nie mówiąc już o żywności z certyfikatami i lokalnych specjałach. Tak naprawdę na gospodarstwie agroturystycznym zarabia cała wieś – wynajmując sprzęt do rekreacji, sprzedając rękodzieło. Zyski lokalnych sklepów czy restauracji również rosną dzięki napływowi turystów. Podnosi się również jakość i estetyka infrastruktury społecznej i technicznej na wsi. Agroturystów nie zaspokaja już byle jaka kwatera czy zagracone podwórko. Standardy uległy znacznym zmianom, co podnosi również jakość życia mieszkańców wsi.
Promocja
Wielu mieszkańców wsi upatruje w agroturystyce swój sposób na życie. Poza jakże ważnymi aspektami ekonomicznymi, ta forma działalności przynosi liczne niewymierne i długofalowe rezultaty. Bodaj najważniejszym z nich jest promocja regionu, jego dziedzictwa kulturowego, kulinarnego, bogactwa naturalnego. Tworzą się swoiste marki agroturystyczne, znane już nie tylko w kraju, ale również na świecie. Działalność agroturystyczna, wspierana jest przez programy unijne czy krajowe, przez Ośrodki Doradztwa Rolniczego, Lokalne Grupy Działania, Lokalne i Regionalne Organizacje Turystyczne. Ważną rolę odgrywa Polska Federacja Turystyki Wiejskiej „Gospodarstwa Gościnne”, która zrzesza lokalne stowarzyszenia i tworzy Wiejską Bazę Noclegową. Gospodarstwa i poszczególne gminy promują się na targach branżowych, takich jak Agrotravel w Kielcach. Wszystkie te działania przyczyniają się do rosnącej profesjonalizacji tej formy działalności. Jest szansa, że za kilka lat polskie regiony szczególnie atrakcyjne turystycznie, dogonią swoje europejskie odpowiedniki. Bo polska wieś ogromnym bogactwem stoi!
Milena Zacharzewska, Nowa Wieś Europejska