Podczas XXI finału Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy na aukcji allegro można było kupić byka rasy mięsnej, zwierzę na sprzedaż wystawiało Gospodarstwo Rolne z Bronowa (powiat pleszewski).
Aukcja jednak została przerwana 21 stycznia, a byk nie został sprzedany. Dlaczego? Prezes gospodarstwa Bronisław Kiżewski podjął taką decyzję po ingerencji organizacji VIVA, która zajmuje się walką o poprawienie losu zwierząt. Działaczom nie spodobał się fakt, że zwierzę mogło trafić na ubój. Na ich stronie internetowej pojawił się komentarz, w którym czytamy: „(…) Osoba, która go kupi będzie miał prawo do decydowania o jego życiu i śmierci. Nikomu nie trzeba tłumaczyć, jak kończą zwierzęta ras mięsnych”. Aby ocalić byka zaproponowali jego kupno. Jednak po najniższej cenie – 4,5 tys.
Na taką propozycje nie zgodził się Bronisław Kiżewski. - Wartość byka jest zdecydowanie wyższa. Poza tym, oni nie mają pojęcia jak go hodować. Myśleli, że go wypuszczą na łąkę, a dzieci będą go oglądać. Pierwsze, co się stanie, to jakieś nieszczęście. Byk jest niebezpiecznym stworzeniem, może zaatakować - argumentował. Prezes tłumaczy, że decyzja o wystawieniu byka na aukcję podyktowana była chęcią pomocy: Dla mnie to bardzo wiarygodna akcja i przynosi rezultaty. Aby nie być gołosłownym, gospodarstwo w Bronowie przekazało na rzecz Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy 6 tys. zł.
Szerzej w lutowym wydaniu „Wieści Rolniczych”.
Aneta Rzeźniczak
Fot. S. Mofina
Na zdjęciach Bronisław Kiżewski
z bykiem tej samej rasy jak ten, który został
wystawiony na aukcji allegro
Źródło
"Wieści Rolnicze"
http://www.wiescirolnicze.pl