W dniach 1-5 czerwca br. delegacja Lubuskiej Izby Rolniczej w składzie: Władysław Piasecki, Alfred Kałużny, Andrzej Kuziemski, Eugeniusz Niparko gościła w Białorusi.
W trakcie pobytu nasi delegaci zwiedzili mi.in.: międzynarodowe targi rolnicze „BELAGRO”, zapoznali się z funkcjonowaniem gospodarstw rolnych: „Dzierżyński” w Mińsku, SPK „Snov” w Rejonie Nieświeskim oraz zakładu ZAO „Obłrapsagroserwis” w Mińsku.
Uczestników wyjazdu zaskoczyła świetna organizacja pobytu zaplanowana przez Miński Oddział Białoruskiej Izby Handlowej, wysoki poziom odwiedzonych gospodarstw rolnych i zakładów przetwórczych oraz ład i porządek panujący we wszystkich odwiedzanych miejscowościach.
Andrzej Kuziemski: „Wyjazd bardzo udany, dający wiele doświadczeń, ukazujący, że Białoruś przechodzi fazę ogromnego rozwoju, co można było to stwierdzić m.in. po stanie jakości dróg, ulic oraz całej infrastruktury. Mińsk jest dużo lepiej zorganizowany zarówno komunikacyjnie jak i przestrzennie niż Warszawa. Ilość realizowanych inwestycji jest zdecydowanie wyższa niż w naszej stolicy, a powstające obiekty są na wskroś nowoczesne.
Z pewnością Mińsk można porównać do uznawanego za najczystsze miasto na świecie jakim jest Singapur. Dodatkowo w każdym odwiedzanym miejscu spotykaliśmy się z bardzo życzliwym przyjęciem, wszędzie witano nas z otwartym sercem.
Duże wrażenie zrobił na nas kombinat SPK „Snov” położony w Rejonie Nieświeskim. Jego powierzchnia wynosi ok. 16 tys. hektarów a liczba zatrudnionych osób – ok. 1900. Nowoczesny, posiadający ekstranowoczesne linie udojowe typu „rybia ość”, wszędzie bardzo czysto. Kombinat jest na terenie wsi zamieszkującej ok. 2,5 tys. ludzi , z własną szkołą, basenem. Tu można się urodzić, wychować, pracować i …umrzeć nie ruszając się z miejsca.
Kombinat posiada ubojnię a swoje wyroby sprzedaje we własnej sieci sklepów mięsnych. Na jego terenie znajduje również biogazownia.
Na każdym kroku widać, że Białorusini starają się być niezależni. Przykładem mogą być międzynarodowe targi „BELAGRO”, na których prezentowany był sprzęt wielu zagranicznych firm, jednak górę brały krajowe maszyny rolnicze, jak np. ciągniki „białorusy” najczęściej wybierane i kupowane przez tamtejszych rolników. Dodatkowo tańsze średnio o 50%. Zakup zagranicznych maszyn starają się ograniczyć do minimum. W zakładach, które mieliśmy okazję zwiedzać, zachodni sprzęt funkcjonuje jako ten specjalistyczny”.
Alfred Kałużny: „Tamtejsze gospodarstwa w niczym nie ustępują polskim czy zachodnioeuropejskim. Prowadzona hodowla jest na bardzo wysokim poziomie, np. wspomniana „rybia ość” jest wyłączana na 1-2 godziny na dobę i to tylko w celu jej dezynfekcji i konserwacji. Obsługuje ok. 600-800 szt. krów.
Oglądaliśmy piękne, czyste uprawy różnych zbóż, warzyw – ziemniaków, buraków. Białorusini nie dzielą gleb na klasy, z pewnością jednak widziana przez nas uprawa pszenicy nie była położona na piaskach, wydajność z jednego hektara to 10 ton. Tamtejsze rolnictwo jest tym z „górnej półki”, w niczym nie odbiegające od zachodniego. Podkreślić należy, że ziemia na Białorusi jest dzierżawiona nieodpłatnie na okres nawet do 50 lat! Jedynym zobowiązaniem finansowym jest 15% podatek od dochodu.
Na targach BELAGRO znalazł się również polski akcent – Prezes LIR udzielił wywiadu dla białoruskiej telewizji, w którym przedstawił m.in. informacje na temat funkcjonowania polskiego rolnictwa. Wśród licznych wystawców obecna była również Agencja Rynku Rolnego, promująca nasze, polskie jabłka. Na zaproszenie naczelnika oddziału spraw zewnętrznych Eleny Azarowej gościliśmy także w Mińskim Oddziale Białoruskiej Izby Gospodarczej, zajmującej się m.in. wydawaniem certyfikatów na żywność. Zwiedzaliśmy również olejarnię z kapitałem zachodnim, przerabiającą rzepak.
Na mnie również duże wrażenie wywarły drogi, infrastruktura i dynamiczna rozbudowa Mińska. Wszelkie prace remontowe i konserwacyjne dróg odbywają się nocą. Najbardziej rzucającą się w oczy różnicą między naszymi krajami jest to, że Białoruś nie jest tak jak Polska oklejona i zaśmiecona reklamami. W sklepach spotkaliśmy polskie jabłka, alkohol; żywność jest relatywnie droższa niż u nas, co częściowo wynika pewnie z braku dotacji dla rolników. Dla ciekawości nadmienię, iż średnie zarobki plasują się na poziomie ok. 800 dol., a opłaty za mieszkanie, łącznie z mediami wynoszą ok. 50 dol. Młode mamy mają możliwość przebywania na płatnym urlopie wychowawczym wynoszącym ok. 250 dol. do 3 roku życia dziecka. Pomoc socjalna państwa jest wszędzie widoczna”.
Andrzej Kuziemski: Ciekawym elementem wyjazdu i odskocznią od rolniczych tematów był zamek w Nieświeżu, niegdyś posiadłość Radziwiłłów. Choć po wielu grabieżach i licznych zniszczeniach na przestrzeni wieków, dziś piękny, zadbany, bardzo dobrze utrzymany.
Wszystkich szczerze zachęcamy do odwiedzenia naszych wschodnich sąsiadów. Wizyta w tym kraju z pewnością niejednego pozytywnie zaskoczy. Nie ma powodów by bać się podróżować po Białorusi. Chętnym do wyjazdu polecamy, by opinii zasięgali u osób, które już tam były, a nie sugerowały się informacjami z mediów. Białorusini są bardzo życzliwi i z pewnością nie odczujemy jakiejkolwiek niechęci z ich strony. By móc przekroczyć granicę potrzebna jest wiza, a środkiem płatniczym w tym kraju jest rubel białoruski. Wymiany waluty możemy dokonać na miejscu w każdym banku.
Aneta Jędrzejko
Galeria