Prezes Wielkopolskiej Izby Rolniczej Piotr Walkowski wystąpił w dniu 2 marca 2016 r. do Prezesa Agencji Nieruchomości Rolnych Waldemara Humięckiego z pismem zwracającym uwagę na przypadki nieracjonalnych, skrajnie wysokich czynszów dzierżawnych wylicytowanych przez niektórych uczestników przetargów na dzierżawę gruntów z Zasobu Własności Rolnej Skarbu Państwa. Sytuacje takie mogą bowiem wskazywać na nielegalne źródło środków, z których finansowany byłby czynsz dzierżawny.
Poniżej publikujemy pełną treść pisma.
Zarząd Wielkopolskiej Izby Rolniczej co jakiś czas otrzymuje informacje o przebiegu przetargów na dzierżawę gruntów z zasobów ANR, podczas których dochodzi do wylicytowania niebotycznych czynszów, sięgających nawet równowartości kilku ton pszenicy rocznie od hektara powierzchni. Ponadto okazuje się, że nieraz tak wysoko rolnicy licytują grunty o powierzchni znaczenie przekraczającej obszar będący w ich dotychczasowym władaniu. Sytuacja taka budzi nasze obawy o legalność źródła finansowania tak wysokiego czynszu dzierżawnego i o zdolność rolnika do właściwego, pod względem rolniczym, użytkowania państwowej ziemi przez okres obowiązywania umowy dzierżawy.
Wielkopolska Izba Rolnicza dokonała analizy kalkulacji uprawy hektara dwu powszechnych w Wielkopolsce upraw: rzepaku i pszenicy ozimej, by spróbować wytyczyć realną granicę wysokości czynszu, możliwą do zapłacenia przez uczciwego wielkopolskiego rolnika, gospodarującego na glebach o różnych klasach bonitacyjnych. Do obliczeń przyjęto ceny z lutego 2016 pochodzące z notowań WIR. Dopłata bezpośrednia została wliczona do przychodu z danej uprawy. Wyniki tej kalkulacji przedstawia poniższa tabela.
Analizując wyżej przedstawione liczby należy zwrócić uwagę, że zanim uzyska się spodziewany dochód, należy najpierw ponieść koszty założenia i prowadzenia danej uprawy. W zależności od spodziewanego plonu, wynoszą one od równowartości nieco ponad siedmiu nawet do ponad dziesięciu ton pszenicy na hektar. Zakładając, że przebieg warunków atmosferycznych będzie optymalny, dla najlepszych kompleksów glebowych (które w Wielkopolsce praktycznie nie występują) można skalkulować dochód równowarty około pięciu tonom pszenicy z hektara. Oczywiście dla gleb słabszych, ale i tak nie najgorszych, jak na warunki wielkopolskie, dochód ten znacząco spada. Jeżeli przyjmiemy, że uczestniczący w przetargu rolnik osiągnie bardzo dobre, choć nie rekordowe plony, uzyska w sprzyjających latach dochód stanowiący równowartość 2,5 – 3,5 tony pszenicy. A przecież mino poniesionych nakładów zakładających uzyskanie maksymalnego plonu, rzadko udaje się taki osiągnąć, chociażby ze względu na coraz częściej występujący niedobór opadów. Ponadto należy uwzględnić fakt, że w zmianowaniu pojawiają się także uprawy o niższej dochodowości, niż te poddane powyższej analizie.
Konkludując: zawarcie umowy dzierżawy z czynszem przekraczającym równowartość 2,5 tony pszenicy z hektara wyklucza uzyskanie przez rolnika jakiegokolwiek dochodu i jeśli mówić tu o korzyściach, to stoją one wyłącznie po stronie budżetu państwa. Dodać należy, że występująca w dzierżawach „prywatnych” stawka na poziomie kwoty dopłat bezpośrednich, stanowi równowartość 1,5 tony pszenicy z hektara. I taki czynsz wydaje się być graniczny, uwzględniający interes obu stron umowy dzierżawy.
W trosce o udział w przetargach osób wyłącznie do tego uprawnionych, Zarząd Wielkopolskiej Izby Rolniczej postuluje wprowadzenie przepisów, które w przypadku wątpliwości członków komisji przetargowej co do finansowych możliwości wywiązania się wygrywającego przetarg ze zobowiązań wynikających z przebiegu licytacji, pozwolą uzależnić zawarcie z nim umowy od zbadania legalności źródła posiadanych środków finansowych, dokonanego przez Agencję Nieruchomości Rolnych przy współudziale służb skarbowych.
Źródło
Wielkopolska Izba Rolnicza
http://www.wir.org.pl/