Wiele osób, które posiada własne posiadłości, grzebie zwierzaki w ogrodzie. Robią to z najwyższym szacunkiem do tego stopnia, że wygląda to jak ceremonia pogrzebowa człowieka. Niestety, nie jest to dobra praktyka i na dodatek stoi w sprzeczności z prawem. Zakopywanie ciał zwierząt w bezpośrednim sąsiedztwie nie jest higieniczne, szczególnie jeżeli w pobliżu znajduje się ujecie wody. Gnijąca padlina wytwarza substancje chemiczne, niekorzystne dla zdrowia człowieka, które przedostają się do wód gruntowych. Niektórzy wybierają inny sposób – grzebią zwierzęta na łące lub w lesie. To także nie jest dobry pomysł. Dzikie zwierzęta doskonale wyczuwają zapach padliny, więc mogą odkopać miejsce pochówku i rozszarpać truchło. A tego przecież nie chce żaden właściciel czworonoga.
Najlepszym rozwiązaniem wydaje się utylizacja padłego zwierzaka. Zajmują się tym profesjonalne firmy. Można przywieźć szczątki zwierzęcia na miejsce lub zamówić transport z domu do krematorium wrocław. Transport jest oczywiście płatny, podobnie jak utylizacja. Średni koszt spalenia to 5 złotych za kilogram odpadów.
Do drugiej kategorii zwierząt, które należy po śmierci zutylizować należą zwierzęta hodowlane, na przykład krowy, kozy, świnie, owce. Każdy rolnik lub hodowca ma obowiązek utylizacji martwych zwierząt, bez względu na to, czy padły w wyniku choroby lub starości, czy zostały zabite i nie nadają się jako pożywienie. Nienależyte postępowanie w takiej sytuacji może prowadzić do rozwoju groźnych chorób, na przykład BSE (gąbczasta encefalopatia bydła potocznie nazywana chorobą szalonych krów). Utylizację przeprowadzają zakłady, które mają podpisane umowy z ARiMR (Agencją Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa). Dzięki temu rolnicy mogą odzyskać koszty utylizacji. W przypadku transportu bydła, świń, kóz, owiec i koni Agencja pokrywa cały koszt. ARiMR oddaje także 100 procent wydatków na utylizację bydła, które ukończyło 48 miesiąc życia oraz kóz i owiec po 18 miesiącu życia. Jeżeli zwierzęta były młodsze, to Agencja pokrywa 75 procent strat.
Przepisy te dotyczą jednak tylko tych rolników, którzy prowadzą gospodarstwo rolne w rozumieniu przepisów o podatku rolnym. Z pomocy nie skorzystają ci, którzy nie spełniają kryteriów średniego i małego przedsiębiorstwa. Jeżeli rolnik jest VAT-owcem, to refundowanie strat nie obejmuje podatku. Jednak większość rolników rozlicza się z dochodów ryczałtowo. Podobne przepisy obowiązują we wszystkich krajach Unii Europejskiej. Takie postępowanie prowadzi do minimalizowania zagrożenia rozprzestrzeniania się zakaźnych chorób.
-- O autorze
Artykuł pochodzi z
http://pioropolis.pl