– Produkcja buraków cukrowych nadal jest jednym z ważniejszych elementów polskiego rolnictwa. Rozumiemy oczywiście zachodzące na świecie zmiany i problemy związane z dominacją cukru trzcinowego, ale w dalszym ciągu produkcja buraków, która ma ogromną historyczną rolę nie tylko tu na Kujawach, ale w całej Polsce, pełni rolę dźwigni części rolnictwa wpływającej na inne działy – powiedział minister.

Szef resortu rolnictwa odniósł się  do zmian kapitałowych w przetwórstwie rolno-spożywczym. Podkreślił, że państwo musi mieć wpływ na te elementy rynku, które decydują o dochodach polskich rolników. Zwrócił uwagę, że nie jest wszystko jedno kto przetwarza surowce, gdyż  brak polskich firm przetwórczych spowodowany prywatyzacją z lat 90. generuje dziś kłopoty polskich rolników.

– Szkoda, że tylko taką niewielką część polskiego przemysłu cukrowniczego udało się uratować. Inaczej by stało polskie rolnictwo, inaczej moglibyśmy rozwiązywać problemy, których w tej dziedzinie gospodarki nigdy nie brakowało, gdyby Krajowa Spółka Cukrowa była silniejsza i obejmowała większy obszar uprawy – zaznaczył  szef resortu rolnictwa. Podkreślił również, że KSC jest perłą w koronie naszych zakładów przetwórstwa rolno-spożywczego i życzył jej, aby w dalszym ciągu utrzymywała taką pozycję.