Agencja Nieruchomości Rolnych unieważniła na wniosek Wielkopolskiej Izby Rolniczej przetarg na dzierżawę 228 hektarów w gminach Nowe Miasto (pow. średzki) i Żerków (pow. jarociński). W opinii samorządu rolniczego po ziemię miały sięgnąć osoby podstawione, a nie rolnicy indywidualni.
ANR ogłosiła w połowie października przetarg ustny ograniczony na dzierżawę nieruchomości pochodzących ze zlikwidowanego Państwowego Gospodarstwa Rolnego w Chociczy (gm. Nowe Miasto).
Rządowa agencja poszukiwała chętnych na uprawę 11 działek o łącznej powierzchni ponad 216 ha położonych w obrębie Dębna (gm. Nowe Miasto) i jedną - 11,7640 ha - w obrębie Chrzana (gm. Żerków). Rozpisane postępowanie budziło kontrowersje od samego początku. Rolnicy zainteresowani wydzierżawieniem państwowej ziemi wykryli, że dotychczasowy najemca - Przedsiębiorstwo Rolne Produkcyjno- Handlowo-Usługowe „ALWOROL” Sp. z. o. o. Wolica Nowa - obsiał je rzepakiem i pszenżytem. Gospodarze poinformowali o tym fakcie ANR, a ta opublikowała 30 października, że na polach znajdują się zasiewy.
Sylwia Stawujak, kierownik sekcji organizacyjno-prawnej w ANR w Poznaniu w nadesłanym do „Wieści Rolniczych” piśmie stwierdziła, że: „Dzierżawca nie jest w posiadaniu tych nieruchomości i nie posiada tytułu prawnego do dalszego ich użytkowania. Rolnik, który wygra przetarg na dzierżawę danej nieruchomości po podpisaniu umowy dzierżawy wedle własnego uznania podejmie decyzję o zbiorze zasiewów czy też dokona zasiewów własnych”. Średzcy i jarocińscy rolnicy nie dawali za wygraną i wystosowali pismo do dyrektora ANR w Poznaniu, aby unieważnił przetarg. Rady Powiatowe Wielkopolskiej Izby Rolniczej w Jarocinie i Środzie Wielkopolskiej na wspólnym posiedzeniu 18 listopada stwierdziły, że „członkowie rad powiatowych uczestniczącyNR ogłosiła w połowie października przetarg ustny ograniczony na dzierżawę nieruchomości pochodzących ze zlikwidowanego Państwowego Gospodarstwa Rolnego w Chociczy (gm. Nowe Miasto).
Rządowa agencja poszukiwała chętnych na uprawę 11 działek o łącznej powierzchni ponad 216 ha położonych w obrębie Dębna (gm. Nowe Miasto) i jedną - 11,7640 ha - w obrębie Chrzana (gm. Żerków). Rozpisane postępowanie budziło kontrowersje od samego początku. Rolnicy zainteresowani wydzierżawieniem państwowej ziemi wykryli, że dotychczasowy najemca - Przedsiębiorstwo Rolne Produkcyjno- Handlowo-Usługowe „ALWOROL” Sp. z. o. o. Wolica Nowa - obsiał je rzepakiem i pszenżytem. Gospodarze poinformowali o tym fakcie ANR, a ta opublikowała 30 października, że na polach znajdują się zasiewy. Sylwia Stawujak, kierownik sekcji organizacyjno-prawnej w ANR w Poznaniu w nadesłanym do „Wieści Rolniczych” piśmie stwierdziła, że: „Dzierżawca nie jest w posiadaniu tych nieruchomości i nie posiada tytułu prawnego do dalszego ich użytkowania. Rolnik, który wygra przetarg na dzierżawę danej nieruchomości po podpisaniu umowy dzierżawy wedle własnego uznania podejmie decyzję o zbiorze zasiewów czy też dokona zasiewów własnych”. Średzcy i jarocińscy rolnicy nie dawali za wygraną i wystosowali pismo do dyrektora ANR w Poznaniu, aby unieważnił przetarg. Rady Powiatowe Wielkopolskiej Izby Rolniczej w Jarocinie i Środzie Wielkopolskiej na wspólnym posiedzeniu 18 listopada stwierdziły, że „członkowie rad powiatowych uczestniczący we wspólnym posiedzeniu mają wątpliwości, czy oferty na dzierżawę w/w gruntów nie zostały złożone przez osoby tzw. „słupy”.
Przedstawiciele samorządu rolniczego wskazują na gospodarza z Pięczkowa, który ich zdaniem mógł być podstawiony, aby wydzierżawić wszystkie działki na terenie gminy Nowe Miasto. - Od kiedy to rolnik mający kilkanaście hektarów może startować i mieć zabezpieczenie na ponad 200 ha? - zastanawia się jeden z członków WIR w Jarocinie.
Izba rolnicza w piśmie zaznaczyła, że komisja przetargowa jest 7-osobowa, w tym 4 przedstawicieli ma ANR, a izba rolnicza tylko trzech i tym samym nie ma większości przy podejmowanych decyzjach.
- Nie wiem, co sądzić o tym unieważnieniu przetargu. Początkowo myślałem, że dobrze się stało. Teraz niektórzy mówią, że nie jest to dobre, bo jest czas na zwłokę. Zanim będzie następny przetarg, to może być już 1 marca i poprzedni dzierżawca wystąpi o dopłaty, bo obsiał grunty, zbierze plony i może się okazać, że ziemia nie trafi do rolników - mówi Jacek Włoszczyk, rolnik z Chrzana, który startował w przetargu. Podobnie uważa Tomasz Bandyk, który złożył oferty dzierżawy na dwie działki. Był zainteresowany wynajęciem pól o powierzchni 4,5 i 6,5 ha. - Agencja miała nam przekazać informacje do 28 listopada, kiedy będzie kolejny przetarg. Do dnia dzisiejszego - 3 grudnia - nie otrzymaliśmy żadnej wiadomości - mówi rolnik z Chrzana.
ANR oddział w Poznaniu poinformowała pisemnie redakcję „Wieści Rolniczych”, że odwołała przetarg na wniosek Wielkopolskiej Izby Rolniczej. „Termin nowego przetargu zostanie podany do publicznej wiadomości, po złożeniu wyjaśnień dotyczących tej sprawy przez WIR w Poznaniu” - pisze Sylwia Stawujak, kierownik Sekcji Organizacyjno- Prawnej ANR w Poznaniu. Czy ANR wyciągnie jakieś konsekwencje od dotychczasowego dzierżawcy, że obsiał grunty? „Agencja poinformowała Spółkę stosownym pismem o zaniechaniu jakichkolwiek działań zgodnie z art. 157 kodeksu wykroczeń” - pisze kierowniczka. Zdaniem gospodarzy ziemia z zasobów ANR jest trudno dostępna dla rolników indywidualnych.
Elżbieta Rzepczyk