Mija już miesiąc od spotkania Pana Premiera i Ministra Rolnictwa z rolnikami w Przyczynie Górnej pod Wschową. Pora na podsumowanie deklaracji pomocowych, jakie padły na tym spotkaniu z rolnikami województwa lubuskiego. Uchwała nr 107/2018 Rady Ministrów z dnia 31.07.2018r. oraz Rozporządzenie Rady Ministrów z dnia 31.07.2018r. miały uruchomić pomoc dla rolnictwa, ale czy tak jest?
- Podatek rolny jest dochodem własnym gmin i to od wójta oraz burmistrza zależy, czy go nam umorzą, czy też nie (nie było deklaracji, że Rada Ministrów wyrówna utracony dochód własny gminy na zasadzie wypłaty subwencji).
- Raty w KOWR (dzierżawa, spłata raty kredytu) – brak przepisów wykonawczych dla oddziałów terenowych.
- W odniesieniu do KRUS. W momencie umorzenia raty składki tracimy ciągłość w ubezpieczeniu, mimo, że państwo odlicza nam umorzoną kwotę ze środków de minimis. Wszyscy wiemy jakie są konsekwencje utraty ciągłości płacenia składek.
- W przypadku ARiMR brak przepisów wykonawczych. Do dnia dzisiejszego nie można składać wniosków po obiecaną pomoc w wysokości 1000zł dla tych, którzy mieli powyżej 70% straty w danej uprawie. Dotyczy to tylko tych, którzy mieli ubezpieczenie od zdarzeń losowych, jest to ok. 11% rolników w całej Polsce, a co z pozostałymi (kara pomniejszenia o 50% obiecanej kwoty). Przypominam, że już w czerwcu bieżącego roku zabrakło pieniędzy na dopłaty do ubezpieczeń rolniczych. Czy to też jest wina rolnika? Żadna firma nie ubezpieczała od skutków suszy, jest to problem ogólnopolski. Pomimo opieszałości przy sporządzaniu protokołów, niektóre formy pomocy można było uruchomić.
- Przyspieszenie wypłaty zaliczek płatności obszarowej 70% na 15 października 2018 r. – bardzo dobra decyzja – tylko, że termin siewu rzepaku i niektórych zbóż mija albo już minął. Gro rolników z powodu braku środków nie wyjedzie w pole.
- Kredyt bankowy: 0,5% tylko dla tych, którzy byli ubezpieczeni, ale już 2,85% dla nieubezpieczonych – poszkodowanych z dokumentami potwierdzającymi poniesioną stratę w uprawach. Kredyt obrotowy oprocentowany na 4,6% można uzyskać bez protokołu strat.
Tak mniej więcej wygląda pomoc dla rolników w momencie klęski żywiołowej, jaka w tym roku wystąpiła na terenie województwa lubuskiego. Informacje, jakie płynęły z każdej strony medialnej były i są często nie do końca zgodne z rzeczywistością. Lubuska Izba Rolnicza niejednokrotnie zwracała uwagę na brak rzetelnych, wiarygodnych danych o stanie rzeczywistym w rolnictwie lubuskim. Czy nam rolnikom to pomaga? Myślę, że nie. Sąsiedzi z miasta oraz ze wsi nie związani z produkcją rolniczą często są przekonani, że nam powodzi się bardzo dobrze, ale czy tak jest kiedy widmo bankructwa zagląda nam w oczy? Odpowiedź jest prosta. Jeśli jest tak dobrze w rolnictwie, to dlaczego nie ma następców oraz chętnych do pracy w rolnictwie?
Pozdrawiam
Stanisław Myśliwiec
Źródło
Lubuska Izba Rolnicza
http://lir.agro.pl/