Rolnicy już teraz powinni wiedzieć, jaką roślinę zasiać na poplon.
Uproszczenia w uprawie, intensyfikacja i specjalizacja produkcji, powodują, że odchodzi się od następstwa roślin zgodnego z zasadami poprawnego zmianowania. - W strukturze zasiewów dominują zboża. Prawie całkowicie zaniechano uprawy roślin motylkowatych. Wszystko to powoduje, że gleby ubożeją, tracą strukturę. Rozprzestrzeniają się choroby i szkodniki – wyjaśnia Jolanta Szydłowska, główny specjalista ds. ekologii i ochrony środowiska Wielkopolskiego Ośrodka
Doradztwa Rolniczego w Poznaniu. Podkreśla, że poplony są doskonałym „przerywnikiem” dla różnych monokultur uprawowych. Poza tym pole powinno jak najkrócej pozostawać bez okrywy roślinnej. Obecność poplonów w okresie jesieni i zimy zapobiega erozji wietrznej i wodnej, a także powoduje zatrzymanie większej niż gdzieindziej ilości śniegu. - Poza tym poplony pobierają i zatrzymują w sobie składniki mineralne, których nie wykorzystały poprzedzające je, rosnące w plonie głównym, uprawy.
W ten sposób ogranicza się straty cennych dla roślin substancji odżywczych, które spływając do wód gruntowych i cieków wodnych stanowią zagrożenie dla środowiska. Poza tym aktywizują życie glebowe, spulchniają podglebie, ograniczają wzrost chwastów, okrywają glebę – tłumaczy specjalistka. Rolnik musi pamiętać, że zaoranie poplonu pozwala wprowadzać z powrotem do gleby zatrzymane składniki mineralne i jednocześnie wzbogacić ją w substancje organiczne. W gospodarstwach bez zwierząt to jedna z nielicznych możliwości podniesienia żyzności gleby.
Rolnik z dużą ilością inwentarza uzupełnia substancje organiczne, stosując obornik, gnojowicę lub gnojówkę. – Poplony wysiewane po zbiorze wcześnie schodzącej z pola rośliny głównej, mogą dać 15 do 30 ton masy zielonej będącej znakomitym nawozem. Świeża masa przyoranych roślin może zastąpić od 8 do 20 t obornika. Poza tym siew poplonu pozwala uzyskać dodatkową paszę jesienią i wczesną wiosną – podkreśla Jolanta Szydłowska. Poplony - szczególnie rośliny motylkowate – poprawiają wartość stanowiska oraz pozwalają na ograniczenie nawożenia, zwłaszcza azotowego.
Natomiast uprawa roślin mątwikobójczych, np. niektórych odmian gorczycy białej czy rzodkwi oleistej, polepsza stan fitosanitarny gleby. Udane poplony ograniczają zachwaszczenie, zmniejszają negatywne efekty suszy i korzystnie wpływają na strukturę gleby. - Trudno wymienić tu wszystkie zalety międzyplonów.
Trzeba też tutaj wspomnieć o tym, że przystępując do programu rolnośrodowiskowego, można otrzymać dodatkowe płatności do każdego hektara poplonu pozostawionego na polu do wiosny. Jest to rekompensata dla rolnika za dobrowolne podjęcie działań na rzecz środowiska – mówi specjalistka z WODR.
Jak można wykorzystać poplony?
Poplony można spasać, zaorać jesienią lub wiosną jako nawóz zielony, albo zrobić kiszonki.
Rośliny jare pozostawione na polu przez zimę tworzą mulcz. - Zimą zamarzną i stworzą na powierzchni gleby swego rodzaju powłokę, pierzynkę nazywaną mulczem, który ogranicza parowanie wody, a gleba, która znajduje się pod nim, jest wręcz pulchna i wilgotna. Wiosną, bez orki można w mulcz wsiać np. nasiona buraków cukrowych – radzi Jolanta Szydłowska. Rolnicy często twierdzą, że po poplonach pole jest bardzo wysuszone. Specjalistka tłumaczy, że taka sytuacja może wystąpić np. po poplonach ozimych, albo wtedy, gdy np. zbyt wcześnie wysiana gorczyca mocno wyrośnie, albo zima jest łagodna i rośliny nie zmarzną, wtedy wyczerpują glebę z wody. – Poplony ozime należy zaorać. Po poplonach wymarzających, tam, gdzie to możliwe, zaleca się zastosować wiosną tylko uprawę agregatem w celu wymieszania poplonu z glebą, a także po to, żeby zniszczyć chwasty, które wyrosły w poplonie. Wzruszona płytko warstwa na powierzchni pola zapobiega wyparowaniu wilgoci zgromadzonej w glebie w ciągu zimy. Przez płytką uprawę nie niszczy się jej gruzełkowatej struktury, która pozwala na podsiąkanie wody z głębszych warstw - uważa doradca.
Co na poplon?
Do siewu poplonów można użyć prawie każdej rośliny. Może to być nawet mieszanka zbożowa jara lub ozima. Jolanta Szydłowska radzi, aby jednak wybierać takie gatunki, które charakteryzują się szybkim wzrostem początkowym, mają małe potrzeby wodne w okresie kiełkowania i wschodów oraz małe wymagania glebowe, a ich nasiona są stosunkowo tanie. Dobór roślin do poplonu zależy też od terminu, w którym je wysiewamy i od sposobu jego „spożytkowania”. Najwięcej wartości mają poplony z udziałem roślin motylkowatych. - Zaleca się mieszanie różnych gatunków roślin w celu zniwelowania wpływu zmiennych warunków glebowych i pogodowych.
Dobrze jest też zastosować takie gatunki, które mają jakieś dodatkowe cenne właściwości tak, jak np. wcześniej wspomniane mątwikobójcze odmiany gorczycy białej lub rzodkwi oleistej albo omawiane już motylkowate, które wzbogacają glebę w azot oraz poprawiają strukturę gleby – poleca specjalistka. Rolnik musi jednak pamiętać o stosowaniu zasady, że w tych gospodarstwach, gdzie uprawia się dużo zbóż, siejemy w poplonie wyłącznie rośliny niezbożowe.
Jolanta Szydłowska zwraca uwagę na jeszcze jeden ważny aspekt. Jeśli po zasiewie poplonu wystąpi długotrwała susza i nasiona nie skiełkują, wtedy pole trzeba jeszcze raz uprawić. Dzięki temu zapobiegniemy wystąpieniu lub zlikwidujemy zachwaszczenie. Później ewentualnie można zasiać jeszcze raz poplon albo przygotować pole np. pod uprawy ozime. W lipcu można wysiać w poplonie, na przyoranie jesienią lub na pozostawienie do wiosny w formie mulczu, rośliny o długim i średnim okresie wegetacji np. łubin żółty (180-220 kg/ha), łubin wąskolistny (150-170kg/ ha). słonecznik (35-40 kg/ha), później w sierpniu lub wrześniu rośliny o krótszym okresie wegetacji np., gorczycę białą (10 - 20 kg/ha), facelię (8–10 kg/ ha), ewentualnie mieszankę gorczycy białej i facelii (10+5 kg/ ha) oraz rzodkiew oleistą (25–30 kg/ha), rzepak ozimy (4-5 kg/ ha) - Nasiona tych ostatnich często pozostają w glebie i kiełkują dopiero w uprawach następczych, zachwaszczając pole. Wyższe ilości wysiewu dotyczą przeznaczenia na mulcz – tłumaczy specjalistka. Na poplony ozime można wysiać żyto z wyką ozimą (kosmatą) (80 kg żyta + 40 kg w I dekadzie września) i żyto lub pszenżyto (180-200 kg) na hektar najlepiej w drugiej dekadzie września).
Anetta Przespolewska