Obecnie coraz częściej spotykamy się z oznaczeniami „bez GMO” lub „wolne od GMO” przez co coraz więcej osób zwraca na to uwagę. Coraz częściej konsumenci robiąc zakupy zwracają uwagę na jakość żywności, która ma trafić do koszyka, a potem na nasze stoły. Społeczeństwo, staje się coraz bardziej świadome tego, że jedzenie warunkuje zdrowie i życie człowieka. Dlatego też tak istotna jest możliwość wyboru pomiędzy produktami genetycznie modyfikowanymi, a naturalnymi, które powinny być dobrze oznakowane.
Aby firmy mogły używać oznaczeń „Bez GMO" na produktach mleczarskich, muszą zostać spełnione określone wymagania na wielu poziomach - również gospodarstw, mleczarni i producentów pasz.
Mleczarnie powinny być w stanie udowodnić, że ich produkt jest bezpieczny i spełnia oczekiwania konsumentów, gdyż ich dostawcy używają pasz wyprodukowanych przez firmy, które nie stosują w swojej produkcji środków z organizacjami genetycznie modyfikowanymi.
- Dziś rynek wymaga od producentów certyfikatów potwierdzających, że ich pasze są wolne od GMO - mówi Piotr Kosiński, technolog w firmie Farmpasz Sp. z o.o. - Trzeba się dostosować do wymagań naszych klientów, producentów mleka.
Kampania „Wolne od GMO” realizowana jest przez Polską Izbę Mleka i sfinansowana z Funduszu Promocji Mleka.
Źródło: Biuro prasowe „Wolne od GMO”