Dominujący udział zbóż w strukturze agrarnej naszego kraju, stanowiący obecnie powyżej 70% użytków rolnych, przyczynia się do stosowania znacznych uproszczeń w płodozmianie prowadzących do uprawy zbóż po sobie, co skutkuje m.in. wzrostem zachwaszczenia oraz porażenia chorobami.
W celu poprawy stanu fitosanitarnego pól, na których zboża uprawia się w monokulturze, poszukuje się rozwiązań, które niwelowałyby ujemne skutki ich uprawy po sobie. Korzystne pod tym względem są zasiewy mieszane zbóż, które oprócz tego, że są mniej wrażliwe na niekorzystne warunki siedliska, plonują lepiej i stabilniej niż w siewie czystym oraz ograniczają występowanie agrofagów w uprawie. Uprawa mieszanek zbożowych staje się coraz bardziej popularna w naszym kraju. Obecnie stanowią one ok. 15% w strukturze zasiewów zbóż. Wysiewa się je przeważnie po zbożach, a w płodozmianach z dużym udziałem zbóż często uprawia się mieszanki po sobie w krótkotrwałych monokulturach. W praktyce najczęściej stosuje się mieszanki jare dwuskładnikowe, przy czym najbardziej popularna jest mieszanka jęczmienia z owsem. Zasiewy mieszane są bardziej konkurencyjne w stosunku do chwastów z powodu lepszego zwarcia łanu. Z tego też względu są mniej zachwaszczone niż uprawy w siewie czystym, co może znacznie obniżyć koszty regulacji zachwaszczenia. Skuteczność zasiewów mieszanych w ograniczaniu zachwaszczenia zależy m.in. od jej komponentów i procentowego udziału każdego z nich oraz doboru odmian każdego ze składników mieszanki.
Najmniej zachwaszczone są mieszanki, w których jeden z komponentów stanowi owies, z tego względu, że gatunek ten charakteryzuje się większym przyrostem biomasy niż pozostałe zboża, a więc większą konkurencyjnością dla chwastów. Z badań prowadzonych w placówkach naukowo-badawczych naszego kraju wynika, że mieszanka z 50-procentowym udziałem owsa lepiej ograniczała zachwaszczenie niż mieszanka pszenicy z jęczmieniem. Najkorzystniej pod względem ograniczania zachwaszczenia wypada mieszanka jęczmienia jarego z owsem, a liczba chwastów maleje wraz ze wzrostem udziału owsa w składzie mieszanki. Na stan zachwaszczenia mieszanek znaczny wpływ wywiera przedplon. Wykazano, że w mieszankach uprawianych po sobie liczebność chwastów była niższa niż po pszenicy ozimej lub jęczmieniu jarym. W przypadku gdy przedplonem były strączkowe lub mieszanki zbożowo-strączkowo, zachwaszczenie było niższe niż gdy mieszankę uprawiano po jęczmieniu jarym. Skład gatunkowy zachwaszczenia mieszanych zasiewów zbożowych charakteryzuje się występowaniem gatunków typowych dla zbóż jarych uprawianych w siewie czystym.
Zaliczyć do nich możemy m.in. komosę białą, szarłat szorstki, przytulię czepną, fiołka polnego, rdesty, tobołki polne, tasznik pospolity, gwiazdnicę pospolitą, chwasty rumianowate, przetaczniki, jasnoty, poziewnik szorstki. Do odchwaszczania mieszanek zbożowych jarych zarejestrowanych jest zaledwie kilka herbicydów, które przedstawiono w tabeli 1. Są to środki zawierające w swym składzie substancje z grupy tzw. regulatorów wzrostu, tj. 2,4-D, MCPA lub dikambę, a niektóre z nich dodatkowo zawierają substancję z grupy herbicydów sulfonylomocznikowych (triasulfuron, florasulam). Stosuje się je we wszystkich rodzajach mieszanek zbożowych, za wyjątkiem środków zawierających mieszaninę 2,4-D z florasulamem, których nie można stosować w mieszankach z owsem. Zabiegi herbicydowe w mieszankach zbożowych należy wykonać do końca krzewienia rośliny uprawnej, jedynie środki King 306 SE, Deresz 306 SE i Mustang 306 SE posiadają dłuższy termin stosowania, bo aż do fazy drugiego kolanka. Wspólną cechą tych herbicydów są wymagania odnośnie temperatury ich stosowania.
Takie środki jak Arena 70 WG, Lintur 70 WG, Dicoherb 750 SL, Tayson 464 SL i Dicopur Top 464 SL należy stosować w przedziale temperatur 10-25°C. W przypadku herbicydów King 306 SE, Deresz 306 SE, Mustang 306 SE minimalna wymagana temperatura jest niższa i wynosi 5°C. Należy jednak zaznaczyć, że w takiej temperaturze działają one znacznie wolniej i efekt chwastobójczy następuje dopiero po około trzech tygodniach.
Spośród wymienionych w tabeli herbicydów najmniejsze spektrum zwalczanych gatunków posiada Dicoherb 750 SL. Jest on skuteczny w niszczeniu m.in. chabra bławatka, gorczycy polnej, niezapominajki polnej, komosy białej, maku polnego, tasznika pospolitego, tobołków polnych. Nie zwalcza natomiast groźnej przytulii czepnej, szarłatu szorstkiego czy chwastów rumianowatych. Znacznie więcej gatunków można zniszczyć stosując herbicydy Dicopur Top 464 SL i Tayson 464 SL, a co najważniejsze – niszczą także przytulię czepną. Należy jednak mieć na uwadze, że dla osiągnięcia zadowalającego efektu jej faza rozwojowa nie może przekraczać 3-4 okółków. W przypadku pozostałych chwastów dwuliściennych powyższe środki wykazują największą skuteczność, gdy stosuje się je do fazy 2-6 liści. Poza mało konkurencyjnymi i łatwymi do zniszczenia gatunkami (tobołki polne, tasznik pospolity, gwiazdnica pospolita) jest on wysoce skuteczny w stosunku do bardziej konkurencyjnych dla zbóż jarych chwastów, takich jak: rumianowate, gorczyca polna, komosa biała, szarłat szorstki oraz ostrożeń polny. Herbicydy Lintur 70 WG i Arena 70 WG są szybko pobierane przez roślinę, co powoduje zahamowanie jej wzrostu, jednak oznaki jego działania na chwasty widoczne są dopiero po ok. 10 dniach od zabiegu. Środki te dobrze zwalczają m.in. przytulię czepną, komosę białą, chwasty rumianowate, rdesty, fiołka polnego, stulichę psią, gorczycę polną, samosiewy rzepaku. Zaletą środków zawierających 2,4-D i florasulam (np. Mustang 306 SE) jest fakt, że można je z powodzeniem stosować na bardziej wyrośniętą przytulię (do 7-8 okółków) oraz chwasty rumianowate (do 20 cm wysokości). Herbicydy te, oprócz wymienionych gatunków, stosuje się na polach zachwaszczonych m.in. komosą białą, szarłatem szorstkim, rdestami, chwastami rumianowatymi, gorczycą polną, stulichą psią, gwiazdnicą pospolitą, tobołkami polnymi. Ze średnim efektem zwalczają fiołka i ostrożnia polnego. W związku z ograniczonymi możliwościami chemicznego odchwaszczania plantacji, w ochronie zasiewów mieszanych znaczącą rolę odgrywają zabiegi mechaniczne. Zaleca się bronowanie plantacji jeszcze w fazie szpilkowania, a następnie powtórzenie zabiegu, lecz nie wcześniej niż rośliny osiągną fazę 4 liści (najlepiej w fazie krzewienia). Najlepsze efekty uzyskuje się wykonując zabieg z użyciem brony chwastownik, ale również można z powodzeniem użyć brony lekkiej z ostrymi zębami. Należy pamiętać, że bronowanie niszczy tylko bardzo młode chwasty znajdujące się w fazie liścieni, ewentualnie tworzenia się pierwszej pary liści. Istotny jest również kierunek bronowania – powinno ono przebiegać ukośnie do rzędów, ewentualnie w ich poprzek, lecz nigdy wzdłuż. Dodatkową korzyścią wynikającą z mechanicznej regulacji zachwaszczenia jest poprawa warunków powietrzno- -wodnych gleby. W zasiewach zbożowych mieszanych uprawianych na polach dobrze utrzymanych, na których stosuje się właściwą uprawę roli, nawożenie, dobór odmiany – można zrezygnować z ochrony chemicznej lub znacznie ją ograniczyć na rzecz zabiegów mechanicznych. Z wyników prac badawczych wynika jednak, że ograniczenie stosowania herbicydów jest korzystne tylko w mieszankach z udziałem owsa.
dr inż. Renata Kieloch Instytut Uprawy Nawożenia i Gleboznawstwa – Państwowy Instytut Badawczy