Rolnicy zapewniają, że wiedzą, co mają robić ze swoimi śmieciami. - Odpadki trafiają do kompostowni. Złom - to każdy umie liczyć i sprzedaje. A opakowania po środkach chemicznych, to przyjeżdża firma i zabiera – mówi rolnik z Nowej Wsi (powiat krotoszyński). Właściciele posesji uważają, że wystarczyło zwiększyć kontrole, a nie wprowadzać kolejne opłaty.
Od 1 lipca portfele Polaków zostaną obciążone kolejnym „podatkiem”. Tym razem każdy - bez względu na to, czy żyje w mieście, czy na wsi - będzie zobowiązany każdego miesiąca uiszczać opłaty za wywóz śmieci. Wójtowie, burmistrzowie i prezydenci dwoją się i troją, myśląc jaką metodę przyjąć, żeby za bardzo nie obciążyć domowych budżetów. 1 lutego parlamentarzyści przyjęli nowelizację ustawy. Umożliwiono samorządom wybór różnych sposobów naliczania opłat w poszczególnych częściach gmin, np. na obszarze, gdzie są wodociągi – według zużycia wody, natomiast na pozostałym – według innych wytycznych. Zgodnie z obecną ustawą gminy mogą wybrać jeden z czterech sposobów rozliczania mieszkańców za odbiór śmieci. Stawki naliczane będą od: gospodarstwa domowego, liczby osób zamieszkujących gospodarstwo, powierzchni mieszkalnej lub wielkości zużycia wody w danej nieruchomości. Teraz za odbiór śmieci płaci się około 20 zł za kubeł. Po 1 lipca kwota ta znacznie wzrośnie. Jeśli gmina wybierze metodę od osoby, to biorąc pod uwagę kwotę 7 zł przy pięcioosobowej rodzinie, koszt ten wyniesie 35 zł miesięcznie. Wójtowie planują też pobierać opłaty od gospodarstwa, biorąc pod uwagę ilość jego członków. W tym przypadku jest to korzystne dla rodzin wielodzietnych. Kwoty te wahają się od 20 do ponad 40 zł miesięcznie. Każdy właściciel posesji musi pamiętać, żeby firmie, która teraz odbiera śmieci, wypowiedzieć umowę najpóźniej do 30 czerwca 2013 roku.
Anetta Przespolewska
Źródło
"Wieści Rolnicze"
http://www.wiescirolnicze.pl