Przekroczenie kwoty mlecznej wyniosło 0,1 procenta. Kary dla rolników za nadprodukcję nie będą dotkliwe. Część rolników żałuje, że kupowało lub wydzierżawiało dodatkowe limity.
Rolnicy, mleczarnie i Agencja Rynku Rolnego zgodnie twierdzą, że przekroczenie limitu produkcji mleka jest niewielkie. ARR nie zakończyła prac nad zamknięciem roku kwotowego, ale jej komunikaty nie różnią się od tych sprzed miesiąca. „Szacujemy, iż krajowa kwota dostaw w roku kwotowym 2012/2013 zostanie przekroczona o ok. 10 mln kg, czyli o 0,1%, a liczba dostawców hurtowych, którzy przekroczyli przysługujące im kwoty indywidualne wynosi ok. 50 tys.” - czytamy w komunikacie prasowym na stronie ARR.
Według urzędników agencji oraz przedstawicieli mleczarni na ograniczenie dostaw wpłynęły informacje o możliwości przekroczenia kwoty nawet o 5 procent. Dlatego wielu producentów zdecydowało się na dokupienie, wydzierżawienie kwoty. - My informowaliśmy dostawców po półroczu roku kwotowego, że występuje ryzyko przekroczenia kwoty mlecznej.
Każdy starał się podjąć takie działania, aby utrzymać się w ryzach posiadaj kwoty - wyjaśnia Janusz Namysłowski, prezes Okręgowej Spółdzielni Mleczarskiej w Jarocinie. Rolników za zdyscyplinowanie chwali również szefowa mleczarni ze Środy Wielkopolskiej. - W trakcie roku kwotowego sporo rolników wystąpiło z wnioskiem o powiększenie kwoty indywidualnej z rezerwy krajowej. Tak naprawdę, kto złożył odpowiednie dokumenty, to dostał dodatkowy limit z rezerwy krajowej - mówi Maria Czwojdrak, prezes Średzkiej Spółdzielni Mleczarskiej.
Pomimo nadprodukcji na poziomie 0,1% Polska nie uniknie kar. Szacuje się, że każdy kilogram mleka ponad limit będzie kosztował rolnika około 2,5 grosza. W OSM w Jarocinie na blisko 400 dostawców za dużo mleka wyprodukowało 142 rolników - na łączną kwotę 652.903 kg. - To oznacza, że kara wyniesie od 17 do 18 tys. zł. My musimy dokonać zapłaty, a potem tę sumę potrącamy dostawcom. W roku kwotowym 2005/2006, ta kara wynosiła 234 tys. zł To są nieporównywalne wartości.
Dostawcy przekroczyli, ale to nie jest duży uszczerbek finansowy, który miałby negatywny wpływ na sytuację ekonomiczną gospodarstwa zajmującą się produkcją mleka - ocenia Janusz Namysłowski.
Najwyższa kara kształtuje się w graniach od 800 do 1.000 zł. - Nie przekroczyłem kwoty, bo ją wydzierżawiłem. Gdybym wiedział, że te kary będą tak niewielkie, to pewnie zaryzykowałbym i zapłacił karę, a teraz czekał, aż dopiszą mi tanie litry - mówi Marcin Gościniak z gminy Jaraczewo (powiat jarociński). Z kolei rolnik z gminy Kotlin (powiat jarociński) odstawiał mleko na sąsiada. - On miał problemy zdrowotne w swoim stadzie krów i nie wykorzystałby 70% procent kwoty, i obcięliby mu limit, a dzięki tej wymianie skorzystaliśmy - opisuje gospodarz. Kary należy zapłacić do września.
Elżbieta Rzepczyk