W dniu 23 listopada br. w siedzibie Lubuskiej Izby Rolniczej odbyło się posiedzenie Lubuskiego Forum Rolniczego z Markiem Astem posłem na sejm RP i jednocześnie Prezesem Zarządu Okręgowego Prawa i Sprawiedliwości.
Na wstępie W. Piasecki poprosił posła M. Asta o lepszy dialog z lubuskim samorządem rolniczym i uczestnictwo w spotkaniach, w których poruszane są sprawy rolnicze. W woj. lubuskim ok. 38% ludności mieszka na wsi i obszarach wiejskich.. Pomimo, że jest to województwo popegeerowskie nie odstępujemy z produkcyjnością względem innych województw, natomiast od 25 lat dotyka nas ten sam problem, a mianowicie fakt, iż wschód Polski w sprawach rolniczych potrafi więcej ugrać na swoją korzyść, gdyż ma więcej przedstawicieli, a tym samym silniejsze wsparcie w parlamencie. Dlatego tak istotne jest przedstawicielstwo i reprezentacja lubuskich rolników w sejmie i Sejmowej Komisji Rolnictwa.
M.Ast poprosił o przedstawienie problemów z jakimi spotykają się rolnicy woj. lubuskiego. Jako szef partii w terenie jest zobligowany przekazywać te uwagi do Ministerstwa Rolnictwa i także do premiera rządu. Właśnie wchodzimy w etap powoływania wojewodów, jeśli wojewoda zostanie już powołany przekaże aby jednym z pierwszych spotkań było właśnie to z samorządem rolniczym. Natomiast nowy minister rolnictwa jest bardzo dobrze zorientowany w problemach rolnictwa i otwarty na rozmowy.
Prezes S. Myśliwiec zwrócił uwagę na zbliżający się termin uchwalenia ustawy Prawo łowieckie. Obawą rolników jest krótki okres wejścia w życie tej ustawy i brak jak do tej pory konkretnych propozycji, więc na ostatnią chwilę znów może wyjść bubel prawny nie mający nic wspólnego z dzisiejszymi realiami, tak jak to mam miejsce w przypadku obowiązującej ustawy. Te projekty, które były poddawane konsultacją nie są korzystne, wręcz odnosi się wrażenie, że były tworzone przez i dla PZŁ. Uczestnicy pytali przy tej okazji posła czy PIS jest zorientowany i zainteresowany zmianami w ustawie prawo łowieckie. Rolnikom tak naprawdę nie chodzi o zmianę całej ustawy, a jedynie tych kwestii, które ich bezpośrednio dotyczą i przede wszystkim są to sprawy szkód łowieckich w uprawach. Być może należałoby powrócić do rozwiązań z okresu międzywojennego, wówczas nie było aż takich problemów Kolejną sprawą jest ustawa o kształtowaniu ustroju rolnego, która także uderza w rolnika indywidualnego, pozostawiając lukę dotycząca obrotu nieruchomościami wszelkiego rodzaju spółkom. Po raz kolejny w kształtowaniu struktury agrarnej będzie decydowała cena nieruchomości, natomiast interes gospodarstw rodzinnych, którym Agencja Nieruchomości Rolnych miała pomagać spada na dalszy plan. S. Zawadzki powiedział, że LFR chce mieć realny wpływ na sprawy rolnicze, które przekładają się na województwo lubuskie. Oczekujemy od ministra rolnictwa przedstawienia, w jakim kierunku będzie zmierzała polityka rolna w Polsce, my natomiast służymy pomocą merytoryczną i radą. S. Zawadzki apelował także o wsparcie dla hodowców zwłaszcza tych większych, których ubywa i będzie ubywać, a razem z nimi ubywa spora ilość miejsc pracy. Mniejsze gospodarstwa, nawet jeśli otrzymają wsparcie, nie są w stanie wyprodukować takiej ilości mleka jak gospodarstwa posiadające kilkadziesiąt i więcej krów. Przykładem na to może być fakt, że 8 obór produkuje 60% ogółu mleka w województwie. Natomiast Z. Jodko zauważył, iż nie ma dialogu w wielu sprawach w sejmie. Należałoby zróżnicować działania na województwa, również te zapisane w PROW 2014-2020, gdyż ciężko jest pogodzić interesy gospodarstw towarowych na zachodzie Polski z interesami małych gospodarstw Polski Wschodniej. Podobnie skrajne przypadki można zauważyć wśród hodowców. Z jednej strony dobrze radzący sobie drobiarze, z drugiej natomiast hodowcy trzody chlewnej prosperujący często poniżej granicy opłacalności. Należałoby dla nich wypracować konkretne mechanizmy wsparcia. Pewnie w 2016 r. nie da się tego dokonać, ale w następnych latach jest to możliwe. Innym poruszanym problemem była sprawa suszy i organizacji komisji szacujących straty w gospodarstwach. Zebrani wskazywali na brak logiki w oznaczaniu upraw, które dotknęła susza, brak jest również umocowań prawnych w powoływaniu i pracy komisji. Niezałatwiona jest też sprawa pomocy poszkodowanym rolnikom. Między innymi dlatego rolnicy przestają wierzyć w obietnice polityków. Takie sytuacje należałoby bezwzględnie wyeliminować,
Poseł M. Ast stwierdził, że wiele problemów, również tych dotyczących rolnictwa, nawarstwiło się przez ostatnie lata i ciężko będzie na starcie wszystkie je uregulować i wyeliminować. Deklaruje uczestnictwo na spotkaniach LIR czy LFR w celu wspólnego dialogu i rozwiązywania problemów. Wszystkie sprawy, które wywiązały się podczas spotkania prosi o przesłanie do biura poselskiego w celu przedstawienia ich w Warszawie.
Druga części spotkania LFR poświęcona była sprawom łowieckim, w której uczestniczył Andrzej Skibiński Prezes Okręgowej Rady Łowieckiej PZŁ w Zielonej Górze. Przedstawił on projekt porozumienia współpracy pomiędzy Radą PZŁ a LIR w sprawach problemowych dotyczących przede wszystkim szkód łowieckich. Etapem docelowym ma być utworzenie wspólnej komisji do rozwiązywania problemów powstających na płaszczyźnie rolnik koło łowieckie. Będzie to proces długookresowy, niemniej jednak jeśli współpraca będzie przynosiła wymierne korzyści, niewątpliwie pokaże to drogę dla pozostałych Zarządów PZŁ.
P.Sas
GALERIA:
Źródło
Lubuska Izba Rolnicza
http://lir.agro.pl/