13 maja 2017 r. w hali Arena Toruń miała miejsce konferencja naukowa „Jeszcze Polska nie zginęła – wieś”. W czasie wydarzenia przedstawiciele świata nauki dyskutowali z leśnikami, myśliwymi i politykami o rozwoju polskiej wsi. Konferencja zgromadziła ponad 8 tysięcy gości z całej Polski, w tym wielu przedstawicieli Lasów Państwowych i Polskiego Związku Łowieckiego.
Po uroczystej Mszy Świętej i otwarciu konferencji przez o. Tadeusza Rydzyka oraz ministra środowiska, prof. Jana Szyszko, swoje wystąpienia przedstawili ks. prof. dr hab. Tadeusz Guz, Temida Stankiewicz-Podhorodecka, dr Maciej Sulej, Wojciech Włodarczyk, dyrektor generalny Lasów Państwowych dr inż. Konrad Tomaszewski, prof. dr hab. Wanda Piasecka-Olech, prof. dr hab. Roman Dziedzic oraz prof. dr hab. Grzegorz Kucharczyk.
Premier Beata Szydło wystosowała do uczestników konferencji list, który został odczytany przez Szefową Kancelarii Prezesa Rady Ministrów, Beatę Kempę.
„Dla kierowanego przeze mnie rządu sprawy polskiej wsi i polskich lasów, to jedno z zadań o strategicznym znaczeniu”, napisała premier. Szefowa rządu podkreśliła także, że „Polska wieś to olbrzymi potencjał produkcji żywności o wysokiej jakości, unikalne zasoby lasów i pól, setki tysięcy zwierzyny łownej i niepowtarzalna różnorodność przyrodnicza”.
„Tu chcemy pokazać, że Polska ma swoją misję do spełnienia w Europie, aby z Polski brano przykład: użytkuj właśnie zasoby przyrodnicze, a w ten sposób będziesz je chronił i będą one służyć człowiekowi” – powiedział prof. Jan Szyszko na rozpoczęciu konferencji.
„Działamy tak, żeby można było wykorzystywać żywe zasoby przyrodnicze do rozwoju gospodarczego, szczególnie na terenach wiejskich. Wieś wymaga takich działań, a nasz rząd je realizuje. Spotykamy się na sympozjum naukowym, żeby przedyskutować sposoby współdziałania w zakresie wykorzystania zasobów przyrodniczych dla rozwoju gospodarki” – dodał Minister Środowiska.
Ks. prof. Jan Guz z Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego w swoim wystąpieniu dokonał filozoficznej analizy analiza ideologicznych podstaw animalizacji człowieka i humanizacji zwierząt i drzew.
„Animalizacja człowieka i przejściowa humanizacja zwierząt i roślin godzi zasadniczo wielkie dziedzictwo ogólnoludzkiej nauki i religii chrześcijańskiej” – podkreślał ks. prof. Guz.
Uczony wskazał także na to, że człowiek musi więc użytkować zasoby przyrodnicze i powodować ich zmiany – to nie tylko jego prawo, ale i obowiązek. Zaznaczył również, że żadna z form działalności gospodarczej człowieka nie musi powodować pogarszania stanu zasobów przyrodniczych, a wręcz może go poprawić
„Polska wieś, Polskie miasta, cała Polska to dom bogaty mądrymi, światłymi, dalekowzrocznie myślącymi ludźmi, leśnikami, myśliwymi i rolnikami, którzy na przestrzeni wieków istnienia Polski wykazali się wielkim hartem ducha i poświęceniem, a co więc byli gotowi w wielu momentach aż do ostatniej kropli krwi bronić naród i ocalać ojczyznę” – powiedział ks. prof. Jan Guz.
W kolejnym wystąpieniu Temida Stankiewicz-Podhorodecka, krytyk teatralna, podjęła się analizy zjawiska wolności artystycznej, która jest z premedytacją wykorzystywana do kształtowania nowej mentalności i zmiany rozumowania na temat miejsca człowieka w hierarchii bytów.
„Obserwujemy dziś zintensyfikowany proces manipulowania człowiekiem, kształtowania tzw. mentalności odwróconych proporcji, że to nie przyroda, rośliny i zwierzęta mają służyć człowiekowi, lecz to człowiek ma służyć przyrodzie” – zaznaczyła.
W opinii red. Temidy Podhorodeckiej, w wielu przypadkach człowieka stawia się na równi, a nierzadko poniżej zwierzęcia. „Główna walka toczy się nie o zgniotka, czy wiewiórkę, a o pieniądze, rząd dusz i władze nad światem”- podsumowała prelegentka.
Historyk, dr Mirosław Sulej, w swoim wystąpieniu omówił rolę wsi w walce o Polskę.
„Wieś polska jest ostoją i niezdobytym bastionem niepodległości Polski. Odbijają się od niego kolejne fale najeźdźców” – powiedział. Przypomniał też słowa prymasa Stefana Wyszyńskiego o tym, że bez chłopów Polska nie mogłaby istnieć.
Wojciech Włodarczyk, Przewodniczący Rady Wojewódzkiej NSZZ RI Solidarność Województwa Małopolskiego powiedział, że wieś dba, aby ziemia była w polskich rękach i troszczy się o środowisko, pielęgnuje tradycję, kulturę i wiarę.
Ważnym głosem w dyskusji była wypowiedź dr. inż. Konrada Tomaszewskiego, Dyrektora Generalnego Lasów Państwowych, który podkreślił, że gwarantami zachowania naszych wartości aksjologicznych są cztery wielkie filary: Kościół, polska tradycyjna wieś, leśnictwo i łowiectwo.
Dyr. Konrad Tomaszewski zauważył, że roztropne użytkowanie zasobów przyrody, o których mowa w papieskiej encyklice Laudato Si’. W trosce o wspólny dom realizowane jest przez polskich leśników od 90 lat.
„Humanizacja roślin i zwierząt oraz animalizacja człowieka wpisuje się w kształtowanie umysłów przeciw naszej rzeczywistości, suwerenności i bytowi” – zaznaczył dyr. Tomaszewski.
Dyrektor generalny zauważył także, że ataki na polski model leśnictwa i lansowanie tezy, jakoby gospodarka leśna była szkodliwa dla przyrody, wynikają z tego, że Lasy Państwowe zarządzając 1/3 powierzchni kraju i będąc pochłaniaczem CO2, nie są zależne od żadnych zewnętrznych środków żadnych pomocowych.
Dyrektor generalny wspomniał także o projektach rozwojowych, realizowanych przez Lasy Państwowe. Projekty te służą m.in. zwiększeniu pochłaniania CO2 przez lasy, wykorzystaniu biomasy do produkcji energii cieplnej i elektrycznej, wykorzystaniu drewna w budownictwie, eksploatacji kopalin i budowy dróg, promocji dziczyzny i płodów runa leśnego oraz żywności regionalnej, a także rekreacji i edukacji przyrodniczej i historycznej. Mają one za zadanie pobudzić rozwój na terenach niezurbanizowanych i kreować nowe miejsca pracy.
„Forma organizacyjno-prawna lasów państwowych sprawia, że jedną z naszych powinności jest wspomaganie administracji publicznej. Tym właśnie jest zapewnianie rozwoju terenów wiejskich – mówił dyr. Konrad Tomaszewski. Lasy Państwowe to 26 tysięcy zatrudnionych, dalsze 50 tysięcy osób pracuje w zakładach usług leśnych, a 300 tys. to zatrudnienie w przemyśle drzewnym. Po zrealizowaniu swoich projektów rozwojowych Lasy wykreują 1/3 miejsc pracy więcej” – dodał.
O roli łowiectwa dla polskiej wsi mówiła prof. dr hab. Wanda Piasecka-Olech, przewodnicząca Państwowej Rady Ochrony Przyrody.
Prof. Piasecka-Olech zauważyła, że powierzchnia użytków rolnych zmniejszyła się w Polsce w ostatnich latach o 25%. Zmiany w polskim rolnictwie, w tym intensywna produkcja zwierzęca, spowodowały także zmiany w polskiej faunie. Intensywna gospodarka powoduje pewne uproszczenie środowiska – niektóre gatunki zwierząt na tym zyskują, ale niektóre też tracą. Z rolniczego środowiska znikają takie gatunki jak przepiórka, kuropatwa i zając, dobrze natomiast radzi sobie sarna czy też dzik.
„Jeżeli kształtujemy środowisko, to musimy spodziewać się zmian w strukturze gatunkowej, zarówno pod względem ilościowym, jak i ilościowym” – podkreśliła prof. Piasecka-Olech.
Przewodnicząca PROP dodała, że powinniśmy stawiać na zachowanie różnorodności biologicznej oraz wpływać na populacje zwierząt, bądź to w sposób bezpośredni, bądź bezpośredni. Bezpośrednio można wpływać poprzez wsiedlenia, introdukcje i odłowy, a pośrednio poprzez wpływ na środowisko życia populacji: dbając o siedlisko, pożywienie, drożność korytarzy migracyjnych.
„Gospodarowanie populacjami ma za zadanie odtworzenie czy też wspomożenie gatunków, które nie odnoszą profitów z działalności człowieka, ma też za zadanie ograniczanie liczebności niektórych innych gatunków. Te elementy gospodarowania populacjami wykonują myśliwi” – mówiła prof. Piasecka-Olech.
Zdaniem przewodniczącej PROP, to myśliwi we współpracy z rolnikami i leśnikami dbają o środowisko, starając się wzbogacać ekosystemy, które stały się uproszczone.
„Łowiectwo polega na dbaniu o dobrostan populacji zwierząt łownych Pozyskanie zwierzyny to tylko dodatek do łowiectwa, możliwość korzystania z populacji – zaznaczyła. Myśliwi to ludzie, którzy pracują społecznie, poświęcają czas poza życiem zawodowym dla dobra populacji zwierząt” – dodała prelegentka.
Prof. Wanda Piasecka-Olech podkreśliła także, że gdyby nie praca myśliwych, polegająca na kontroli populacji np. dzika, to ich populacje rosłyby nadmiernie, powodując wiele szkód. Wówczas życie wszystkich z nas, nie tylko rolników, uległoby pogorszeniu.
W swoim wystąpieniu prof. Piasecka-Olech wskazała także na to, że w przypadku zwierząt należy mówić o dobru całej populacji, a nie pojedynczych osobników. W obliczu braku pożywienia często stado porzuca najsłabsze osobniki.
„Nie możemy personifikować zwierząt i ratować pojedynczego egzemplarza jakiegokolwiek gatunku, podchodząc do niego w taki sposób, w jaki podchodzilibyśmy do człowieka” – przekonywała.
Prof. dr hab. Roman Dziedzic z Uniwersytetu Przyrodniczego w Lublinie nakreślił rys historyczny polskiego łowiectwa od średniowiecza do czasów dzisiejszych, wskazując przykłady prowadzenia racjonalnej gospodarki łowieckiej i dowodząc, że polskie łowiectwo jest kontynuatorem wielowiekowych tradycji.
Prof. Roman Dziedzic podkreślił również wzrost zainteresowania łowiectwem wśród Polaków.
„W okresie 40 lat liczba myśliwych wzrosła 3-krotnie. Od 42 tys. w roku 1974, do ponad 120 tys. obecnie. W żadnym innym państwie nie notuje się takiego wzrostu liczby myśliwych” – zaznaczył. „Dane te można interpretować tak, że idea łowiectwa jest bliska społeczeństwu” – skonkludował prelegent.
Historyk, prof. dr hab. Grzegorz Kucharczyk, mówił o relacjach pomiędzy polską wsią a Kościołem katolickim. „Pochylenie się nad losem wsi zawsze było mocno akcentowane przez Kościół, kiedy podejmowano namysł nad naprawą państwa”. Wielka rola polskiej wsi podkreślana była zarówno przez kard. Stefana Wyszyńskiego, jak i przez św. Jana Pawła II, który mówił, że zadanie przechowania polskiego dziedzictwa kulturowego spoczywa także na rolnikach.
Na zakończenie konferencji głos zabrała poseł Teresa Hałas, przewodnicząca NSZZ „Solidarność” Rolników Indywidualnych, dziękując za słowa wypowiedziane pod adresem wsi.
„Rolnicy tacy są, na przestrzeni dziejów potrafili się oprzeć komunizmowi, ale nie tylko jemu. Potrafili pójść do lasu i walczyć o wolność Polski. I potrafią dzisiaj walczyć o godność pracy rolnika na wsi. Jesteśmy zobowiązani zadbać o konkurencyjność dla gospodarstw rodzinnych” – mówiła.
Zamykając konferencję, prof. Jan Szyszko zwrócił uwagę na wartość, jaką jest tradycyjne, ekstensywne polskie rolnictwo, zapewniające zachowanie bioróżnorodności. Podkreślił również, że obrona polskiej wsi to także odkłamanie utopijnej koncepcji, w myśl której człowiek jest największym wrogiem zasobów przyrodniczych, a najwyższą formą ich ochrony jest niewycinanie drzew i niezabijanie zwierząt.
Organizatorami wydarzenia, obok Ministerstwa Środowiska, był Instytut im. Św. Jana Pawła II „Pamięć i tożsamość”, Wyższa Szkołą Kultury Społecznej i Medialnej w Toruniu, PGL Lasy Państwowe, Polski Związek Łowiecki oraz NSZZ Solidarność Rolników Indywidualnych.
Źródło
Ministerstwo Środowiska
http://www.mos.gov.pl/