Jeszcze nie ucichły echa przyjęcia projektu zmian Prawa łowieckiego przez podkomisję, pod przewodnictwem Anny Paluch, już Ministerstwo Środowiska przedstawiło swoje rekomendacje w tej kwestii, które wyczekiwane były przede wszystkim przez organizacje ekologiczne.
Zdaniem opozycji Minister Henryk Kowalczyk „zmienił zupełnie sposób procedowania tej ustawy – rozmawia z rolnikami, rozmawia ze stroną społeczną”. I tak wśród zaproponowanych przez ministerstwo zmian znalazły się zapisy określające odległość bezpieczną dla wykonywania polowań od zabudowań na 150 m. Organizacje ekologiczne optowały za zwiększeniem tej odległości do 500 m, wobec 100 m obecnie obowiązujących. Jednakże zdaniem ministra Kowalczyka w istotny sposób ograniczyło by to możliwości polowań i skuteczną redukcję populacji zwierzyny, w tym dzika w ramach zwalczania ASF. Zdaniem H. Kowalczyka polowania odbywały by się jedynie w dużych kompleksach leśnych i zwiększyłoby szkody w rolnictwie.
Zmiany zapowiadane są również w możliwościach wyłączenia własnej nieruchomości z granic obwodu łowieckiego, bez podania przyczyny. Był to główny postulat ekologów i obrońców zwierząt. Resort zaproponował, aby odbywało się to na podstawie oświadczenia w formie aktu notarialnego.
W dokumencie tym znalazły się również zapisy dotyczące odszkodowań za szkody łowieckie i niewywiązywanie się w tej kwestii kół łowieckich. Otóż zgodnie z tym, Polski Związek Łowiecki powinien przejąć zobowiązania kół z tytułu niewypłaconych w terminie odszkodowań, ale z zachowaniem możliwość zwrotnego roszczenia od koła łowieckiego.
Ministerstwo Środowiska odniosło się również do nadzoru nad Polskim Związkiem Łowieckim i powoływania i odwoływania przez Ministra Środowiska Łowczego Krajowego oraz zatwierdzenia przez ministra statutu PZŁ. Osoby, które pracowały na rzecz organów bezpieczeństwa nie będą mogły zasiadać w organach PZŁ, w zarządach kół łowieckich lub komisjach rewizyjnych.
Barbara Idczak
Biuro WIR
Źródło
Wielkopolska Izba Rolnicza
http://www.wir.org.pl/