Najpierw mróz, potem dodatnie temperatury i brak śniegu. Tak mniej więcej wygląda tegoroczna zima. Wielu rolników zastanawia się, jak w takiej sytuacji zachowają się rośliny? Jak oziminy przetrwają te anomalie pogodowe?
Andrzej Obst z Wielkopolskiego Ośrodka Doradztwa Rolniczego uważa, że w rolnictwie każdy rok jest inny i tak naprawdę niczego nie można zaplanować. - W tej chwili dla roślin ważna jest okrywa śnieżna. Chroni przed mrozem i wiatrem, dzięki czemu oziminy mogą przetrwać. Najlepiej, gdyby miała co najmniej 10 centymetrów. Nie ma nic gorszego, gdy wystąpi mróz bez okrywy śnieżnej, na niezahartowane rośliny - tłumaczy specjalista. Dodaje, że niebezpieczne jest również długotrwałe okrycie roślin śniegiem, zwłaszcza gdy gleba nie jest zamarznięta.
- Wówczas może wystąpić pleśń śniegowa. Taka sytuacja powoduje również wzmożone żerowanie gryzoni - twierdzi Andrzej Obst. Rolnicy wiedzą, że czynnikiem warunkującym dobre przezimowanie roślin jest faza rozwojowa.
- Niebezpieczeństwo wymarznięcia roślin jest mniejsze, gdy rośliny wejdą w okres spoczynku zimowego w odpowiedniej fazie rozwojowej. Na przykład, rośliny rzepaku wytworzą silne rozety mające 6-10 liści. Jeśli rzepak jesienią wytworzy łodygi, wówczas mogą powstać uszkodzenia roślin spowodowane ciężarem śniegu. Uszkodzone tkanki roślin są „bramą” do infekcji patogenami chorobotwórczymi - tłumaczy Andrzej Obst. Nie bez znaczenia pozostaje również odpowiednie nawożenie roślin w okresie jesiennym oraz zdrowotność ozimin.
Dobrze wykształcone i mocne rośliny na pewno lepiej poradzą sobie w sytuacjach stresowych. - Sezon wegetacyjny 2013 mamy za sobą. Był to czas trudny dla prawidłowego wzrostu i rozwoju roślin. Niekorzystne warunki atmosferyczne, począwszy od przedwiośnia w tym przedłużająca się zima uniemożliwiały terminowe wykonanie zabiegów ochrony roślin i nawożenia azotem. Doprowadziło to do silnego porażenia roślin chorobami, co znacznie wpłynęło na jakość zbieranego ziarna. Ogólne plony roślin: zboża, rzepak, kukurydza w Wielkopolsce były zróżnicowane, choć przeciętnie niższe niż w roku poprzednim. Choć żniwa przebiegały prawidłowo i nie było większych problemów z terminowym zbiorem roślin, to warunki zbioru kukurydzy były mniej korzystne. Plony są średnie, wilgotność duża, a cena w punktach skupu pozostawiała wiele do życzenia - wylicza Andrzej Obst.
Jaki więc będzie nadchodzący sezon? Tego dziś nie wie nikt. - Pogoda we wrześniu nie była łaskawa. Susza bądź nadmierne opady deszczu w połączeniu z niskimi temperaturami powierza utrudniały wszelkie prace polowe, w tym siew zbóż, głównie jęczmienia ozimego - mówi Andrzej Obst. W październiku warunki pogodowe uległy nieco poprawie. Rolnicy mogli przystąpić do siewu pozostałych zbóż. - Odbywały się one w pośpiechu, tak aby nadrobić stracony czas. Niestety nocami lokalnie występowały przymrozki, które praktycznie determinowały zabiegi chemiczne, a wiadomo, że w takich warunkach stosowanie herbicydów jest dość ryzykowne - podkreśla specjalista. Dodaje, że o tym, jak rośliny przetrwają tegoroczną zimę, dowiemy się za kilka miesięcy.
(HD)