Narodowy Dzień Świni to jedno z najważniejszych spotkań skierowanych do hodowców i producentów trzody chlewnej. Wzorem ubiegłego roku konferencja miała miejsce w Tarnowie Podgórnym, tym razem 6 marca. Firma InConventus Group zaprosiła do współpracy przy organizacji tego wydarzenia Wielkopolską Izbę Rolniczą, a patronat honorowy nad spotkaniem objął Główny Lekarz Weterynarii.
Konferencja, jak twierdzi Maksym Kryvonis prezes InConventus Group została zorganizowana w celu odpowiedzi na podstawowe problemy i zagadnienia, z którymi zmaga się współczesny sektor trzody chlewnej w Polsce. Jednocześnie spotkanie stało się platformą do wymiany doświadczeń oraz rozpoczęcia efektywnego dialogu między ekspertami z branży oraz hodowcami i producentami trzody chlewnej.
Pierwszym prelegentem spotkania był Wojciech Styburski rolnik i zarazem współwłaściciel firmy Agro Integracja, której celem jest jednoczenie środowisk rolniczych polegające m.in. na zakładaniu i prowadzeniu grup producenckich. Uczestnicy konferencji zostali zapoznani z korzyściami wspólnego działania w grupie. Jak zaznaczył pan Wojciech jest to szansa na to, aby być bardziej konkurencyjnym na rynku, a przy tym oferować wyższej jakości towar.
Współorganizator II edycji Narodowego Dnia Świni - Piotr Walkowski prezes Wielkopolskiej Izby Rolniczej, poruszył kwestie ograniczeń rozwoju polskich gospodarstw zajmujących się produkcją trzody pod kątem trudności z uzyskaniem zezwoleń na budowę czy modernizację chlewni. Porównując strukturę naszych gospodarstw do zachodnich sąsiadów podkreślił, że polski sektor trzody musi się rozwijać, aby utrzymać ten kierunek produkcji w przyszłości. Niestety efektywność i konkurencyjność branży utrudniona jest nie tylko niskimi cenami w skupie, ale także zawiłymi przepisami i polityką samorządów, rozwijającym się afrykańskim pomorem świń, zbyt dużym wpływem organizacji ekologicznych na opinię publiczną oraz blokowaniem inwestycji przez ludność napływową z miast. Prezes Piotr Walkowski przedstawił szereg formalności, przez które musi przejść rolnik by zmodernizować czy postawić nową chlewnię. Znaczna część planowanych inwestycji zostaje zablokowana przez celowe przedłużanie postępowań lub wydawanie decyzji niezgodnych z prawem. Są to działania podejmowane przez władze samorządowe pod wpływem presji mieszkańców, którzy podają absurdalne argumenty przemawiające za rzekomą szkodliwością obiektów inwentarskich. Takie sytuacje w przypadkach inwestowania w budynki mające mieścić powyżej 210 DJP byłyby uzasadnione, tymczasem protesty pojawiają się nawet przy planach budowy chlewni do 40-60 DJP. Światełkiem w tunelu dla rozwiązania tego typu problemów miały okazać się zapowiadane zmiany w prawie. Jednakże obecne projekty przepisów w zakresie kodeksu urbanistyczno-budowlanego nie dość, że nie uwzględniają aktualnych problemów rolników, to zakładają dodatkowe utrudnienia. Jak podkreślił Piotr Walkowski, Wielkopolska Izba Rolnicza będzie kładła nacisk, aby polski rząd chronił obszary produkcji zwierzęcej przed rugowaniem.
Podczas dyskusji nad tym tematem pojawiło się szereg innych problemów, z którymi borykają się producenci trzody. Zarówno pan Janusz Białoskórski prezes Spółdzielczego Zrzeszenia Producentów Trzody „Noteć” jak i pan Piotr Kamiński Delegat na WZ Zachodniopomorskiej Izby Rolniczej stwierdzili, że rolnicy powoli stają się zakładnikami we własnym gospodarstwie. To właśnie na nich nakłada się niezliczone ilości nakazów i obowiązków, z których sumiennie muszą się rozliczać podczas częstych kontroli przeprowadzanych przez przeróżne instytucje. System programów pomocowych z PROW miał pomóc w odbudowie pogłowia trzody w Polsce, tymczasem producenci, którzy wykazali sprzedaż ok. 1200 tuczników z takiego dofinansowania są wykluczeni. Padła z ich strony zachęta do osiągnięcia wyznaczonych celów wspólnymi siłami, pokazania, że producenci trzody są silną grupą. Z każdych spotkań, konferencji, odbywających się w gronie rolników, powinny zostań wypracowane wnioski i postulaty, które zostaną przedstawione odpowiednim instytucjom.
W dalszej części producenci trzody zasięgnęli fachowych porad na temat zwolnień z podatków, które udzielił adwokat Sergiy Skorycki. Przedstawił on także przywileje podatkowe z jakich skorzystać mogą rolnicy. Podkreślił, że takie informacje nie są tak chętnie i często nagłaśniane, jak w przypadku informacji w sprawie należności, które ściągane są z kieszeni podatników.
W zakresie tematu zarządzania i wyzwań związanych z wysokowydajną produkcją wystąpiła przedstawicielka firmy Fancom B.V. W swym wystąpieniu skupiła się na korzyściach wynikających z połączenia kontroli warunków klimatycznych, automatyzacji żywienia, biometrii i zarządzania danymi.
Podczas drugiej sesji konferencji dotyczącej dobrostanu zwierząt na gospodarstwach trzody w bardzo szczegółowy sposób omówiono bioasekurację ferm w aspekcie zagrożenia związanego z ASF. Zagadnienia w temacie nowych obowiązków dla posiadaczy trzody omówił lekarz wet. Adam Grabowski z kliniki Anawet, natomiast cenne wskazówki dotyczące przeprowadzania dezynfekcji udzieliła Urszula Teter z firmy Cid Lines.
O wytycznych jakimi producenci prosiąt powinni się kierować przy decyzji o terminie szczepień opowiedziała lekarz wet. Agnieszka Mańka. Objaśniła także jakie czynniki wpływają na skuteczność przeprowadzonych szczepień. Z kolei Niels Poulsen z firmy Poldanor, która jest jednym z największych producentów trzody chlewnej w Polsce, przybliżył w jaki sposób na swoich fermach wyeliminowali stosowanie antybiotyków.
Wśród producentów biorących udział w konferencji był także przedstawiciel Podlaskiego Związku Rolniczych Zrzeszeń Branżowych Producentów Trzody Chlewnej pan Sylwester Rzewuski. Udzielił wyczerpujących informacji na temat walki z ASF. Jak zaznaczył problemy ekonomiczne wynikające z występowania tej choroby są przerażające. Niestety na odszkodowania ze strony państwa nie co liczyć, gdyż otrzymują je nieliczni hodowcy. Producenci trzody żyją w ciągłym strachu, ponieważ problem z dzikami do dziś nie został rozwiązany. Zaapelował on o jak największe poparcie całkowitego odstrzału dzików. Bez eliminacji wirusa z populacji dzików nie da się zwalczyć tej choroby, ponieważ te osobniki, które nie padną w wyniku choroby, a zostaną zakażone będą roznosić wirusa na dalsze odległości i skażać środowisko. Podkreślił też, że dużym problemem dla producentów z obszarów, gdzie wystąpiło ognisko ASF jest sprzedaż zwierząt. Prawie żaden zakład nie chce skupować świń ze stref, gdyż automatycznie odebrana zostanie mu możliwość eksportu wyrobów.
Po zapoznaniu się z tragiczną sytuacją producentów świń ze wschodniej części Polski, rolnicy z Wielkopolski zwrócili uwagę na konieczność złożenia zapytania Ministrowi Rolnictwa i Głównemu Lekarzowi Weterynarii czy dysponują listą zakładów, które w razie ewentualnego pojawienia się choroby na zachodzie kraju, będą w stanie odebrać zwierzęta ze stref z ograniczeniami.
Podczas Narodowego Dnia Świni na stoisku Wielkopolskiej Izby Rolniczej rozdawano m.in. ulotki dotyczące nowych zasad bioasekuracji, które weszły w życie w ostatnich dniach lutego.
Maria Deresińska
Źródło
Wielkopolska Izba Rolnicza
http://www.wir.org.pl/