Homilia Prymasa Polski abp. Wojciecha Polaka wygłoszona podczas Mszy św. sprawowanej z okazji 125. rocznicy powstania Wielkopolskiej Izby Rolniczej – najstarszej na ziemiach polskich oraz 25-lecie jej reaktywacji po okresie gospodarki socjalistycznej, 20 czerwca 2021 bazylika prymasowska w Gnieźnie.
Każdy z czterech żywiołów – ogień, powietrze, woda i ziemia – jest dla człowieka wyzwaniem, będąc w swej istocie zarówno tak potrzebny i niezbędny, jak również niekiedy groźny czy wręcz niebezpieczny. Pośrodku fali przeżywanych przez nas w tych dniach upałów słusznie myślimy o zagrożeniu pożarowym, bo dobrze wiemy, jak rozprzestrzeniający się w niekontrolowany sposób ogień może wszystko, cały nasz dobytek i nasze mienie, tak szybko zniszczyć. W podobny sposób troska o ziemię i jej zasoby, przypomina nam, że często snujące się w tak wielu miejscach po naszej planecie widmo głodu wciąż jeszcze dobitnie wskazuje – jak upomina nas papież Franciszek – że koszty szkód spowodowane tutaj przez egoistyczne zaniedbania są znaczenie wyższe niż możliwe do uzyskania korzyści ekonomiczne, również dla tych, którzy ziemię tak bez opamiętania eksploatują. Zanieczyszczone i zepsute powietrze przywodzi z kolei nam na pamięć nie tylko historyczne klęski i tragedie rozprzestrzeniających się po świecie chorób i zarazy dziesiątkujące ludzkość, ale i dziś nas przestrzega – znów się odniosę do trafnej diagnozy papieża Franciszka – że narażenie na działanie zanieczyszczeń powietrza stwarza przecież szeroką gamę oddziaływań na zdrowie, zwłaszcza osób najuboższych, powodując miliony przedwczesnych zgonów. Cierpimy też z powodu braku wody, gdy susza, zwłaszcza dla rolnictwa, niesie za sobą tak dewastujące skutki. Ale lękiem napawają nas również gwałtowne ulewy i powodzie, a także sytuacje, w których – jak w dzisiejszej Ewangelii – nagle zrywa się gwałtowny wicher, fale biją w łódź, a ona napełnia się wodą. Wobec tego wszystkiego, co przeżywamy, co się dzieje, co jest również skutkiem dosięgających i nas zmian klimatycznych, łatwo nam – jak wskazywał kiedyś papież Franciszek – odnaleźć się w tym ewangelijnym opowiadaniu, którego przed chwilą wysłuchaliśmy. Stworzony przez Boga świat, nad którym – jak czytaliśmy w pierwszym czytaniu z Księgi Hioba – On sam panuje, jest przecież powierzony w nasze ludzkie ręce. To prawda: nie jesteśmy Bogiem – woła i do nas papież Franciszek – Nie my Nim jesteśmy. Ziemia istniała wcześniej niż my i została nam dana (…) a odpowiedzialność wobec ziemi należącej do Boga oznacza, że człowiek obdarzony inteligencją musi szanować prawa natury i delikatną równowagę między bytami tego świata (…) Bo gleba, woda, góry, wszystko jest wyrazem czułości Boga (…) A całe nasze środowisko, w którym żyjemy – jak wskazuje nam papież Franciszek – jest naprawdę dobrem publicznym, mieniem całej ludzkości i wszyscy są za nie odpowiedzialni. I wszyscy też ponoszą bolesne konsekwencje dewastacji środowiska. Odsłania się wówczas – jak nam mówił w kontekście przeżywanej pandemii papież Franciszek – nasza słabość i obnażone zostają fałszywe i zbędne pewniki, z którymi tworzyliśmy nasze plany, zwyczaje i priorytety.
Umiłowani Siostry i Bracia!
Sądzę, że w pewnym sensie również z tej przywołanej przez papieża Franciszka odpowiedzialności wobec ziemi zrodziła się właśnie, tutaj w Wielkopolsce, najpierw sto dwadzieścia pięć lat temu chęć utworzenia pierwszej izby rolniczej na ziemiach polskich, a potem także, po okresie panowania gospodarki socjalistycznej, dwadzieścia pięć lat temu jej reaktywacja. W zaproszeniu na dzisiejszą uroczystość jubileuszową, władze Wielkopolskiej Izby Rolniczej podkreślały, że pragną w ten sposób uczcić tak ważne dla samorządu rolniczego jubileusze oraz podkreślić rolę i dokonania wielkopolskich rolników. Eucharystia w naszej Bazylice Prymasowskiej jest więc dla nas wszystkich okazją do dziękczynienia, ale także możliwością ponownego odczytania, w świetle słowa Bożego, którego wspólnie przed chwilą wysłuchaliśmy, wezwań płynących z Chrystusowej Ewangelii. Choć wiążą dziś one – jak widzimy – swe przesłanie z wodą, a dokładnie zwracają naszą uwagę na gwałtowność zjawisk i zdarzeń, które pojawiają się na jeziorze, to przecież sięgają swym znaczeniem głębiej niż tylko portretując nam samego Jezus i przerażonych uczniów. Spróbujmy więc i my, tu zgromadzeni, a zwłaszcza wy, Drodzy Siostry i Bracia, świętujący dziś jubileusze samorządu rolniczego, odczytać to przesłanie Ewangelii również dla was. Czy nie przypomina nam ono, że w tak dramatycznych chwilach, w których przychodzi nam zmagać się z trudnościami i przeciwnościami, zdajemy sobie jeszcze lepiej sprawę z tego, że jesteśmy w jednej łodzi, wszyscy słabi i zdezorientowani, a jednocześnie ważni i niezbędni, wszyscy wezwani, by wiosłować razem, wszyscy potrzebujący wzajemnego pokrzepienia. To poczucie wspólnoty losu leczy z indywidualizmu i otwiera oczy na wartość współpracy i współdziałania. Nie każdy sam i nie w pojedynkę, ale razem, we wspólnocie możemy podjąć czekające nas wyzwania i stawić czoła pojawiającym się trudnościom. Nie możemy iść naprzód każdy osobno, na własną rękę, ale tylko razem. Wtedy możemy się wspierać w drodze i oczekiwać również pomocy i wsparcia. W tym sensie również wasza praca na roli – jak uczy nas papież Franciszek w swym liście apostolskim o św. Józefie – staje się okazją nie tylko do spełnienia samego siebie, ale przede wszystkim dla tej podstawowej komórki społeczeństwa, jaką jest rodzina (…) Jak moglibyśmy mówić o godności ludzkiej – pyta jeszcze papież – nie starając się, aby wszyscy i każdy z osobna mieli możliwość godnego utrzymania? Jasną jest rzeczą, że w ciągu tych minionych stu dwudziestu pięciu lat, jakie upłynęły od powstania pierwszej izby rolniczej, a nawet i po dwudziestu pięciu latach istnienia odnowionego samorządu rolniczego tu, w Wielkopolsce, już sam charakter pracy na roli niewątpliwie uległ bardzo radyklanym przemianom. Wszyscy przecież stajemy się i jesteśmy beneficjentami nowych technologii, które w zasadniczy sposób naznaczają również życie i pracę rolnika dzisiaj. Wszyscy też widzimy istniejące sieci powiązań, które w naturalny sposób łącza was nie tylko ze względu na wspólne interesy, ale i na konieczność dobrego i przejrzystego współdziałania. Wszyscy też doświadczamy, że solidarność i konkretne wsparcie potrafi dać rzeczywiste oparcie, i to zwłaszcza wtedy, gdy z powodu takich czy innych burz, wydaje się, że wszystko tonie. Opisane w Ewangelii według świętego Marka wydarzenie, które dosięgnęło uczniów na jeziorze, w paradoksalny sposób umocniło przecież ich wspólnotę. Uwierzyli, że są z Tym, któremu wicher i jezioro są posłuszne. Oni także jasno dostrzegli, że nie są samowystarczalni, że potrzebują wsparcia i pomocy Tego, który – jak mówił nam papież Franciszek – ma moc obracać w dobro wszystko, co się nam wydarza.
Moi Drodzy!
Apostoł Paweł przypomniał nam, że bezwładowi i ciążącej w dół sile rozkładu, sam Bóg w Jezusie Chrystusie, w Jego zbawczej męce, śmierci i zmartwychwstaniu, przeciwstawił odradzającą nas i ożywczą siłę, dzięki której – jak pisał Koryntianom Apostoł – wszyscy ci, za których On umarł, żyją już nie dla siebie, lecz dla Tego, który za nich umarł i zmartwychwstał. Z Nim i w Nim odkrywają nie tylko sens własnego życia, ale też i wezwanie do dawania świadectwa innym. Samorząd rolniczy ma niewątpliwie ważną rolę społeczną. Mówi nam o tym również przygotowana na dzisiejszą uroczystość wasza publikacja ukazująca działalność Wielkopolskiej Izby Rolniczej na rzecz rozwoju rolnictwa i obszarów wiejskich. W swojej encyklice społecznej Fratelli tutti, czyli o braterstwie i przyjaźni społecznej, papież Franciszek zachęcając nas do rozwijania takiej właśnie kultury spotkania, tłumaczy nam, że nie chodzi tu o żadne zewnętrzne ujednolicenie czy też narzucanie innym własnych opcji. Swoją zachętę tłumaczy więc obrazowo na przykładzie wielościanu. Wielościan – pisze papież – przedstawia społeczeństwo, w którym różnice współistnieją ze sobą uzupełniając się, ubogacając i oświetlając nawzajem, nawet jeśli wiąże się to z dyskusjami i nieufnością. Od wszystkich bowiem – wskazuje Ojciec Święty – można się przecież czegoś nauczyć, nikt nie jest bezużyteczny, nikt nie jest zbędny. Rozwój, także rozwój rolnictwa i obszarów wiejskich w duchu tej papieskiej zachęty, musi brać po uwagę – tak sądzę – również i to, że ludzie tam żyjący mają inny punkt widzenia, widzą te aspekty rzeczywistości, które nie są dostrzegane z centrów władzy, gdzie podejmowane są najbardziej kluczowe decyzje. Rozwój samorządów, także samorządu rolniczego, poświadczony dziś naszym dziękczynieniem za sto dwadzieścia pięć lat istnienia w Wielkopolsce izby rolniczej i za dwadzieścia pięć lat pracy samorządu rolniczego po jego reaktywacji, jeszcze raz nam tę zasadę potwierdza. Dlatego modlimy się dziś o to, by dalsze lata waszej pracy i posługi, zapisywane tutaj, na wielkopolskiej ziemi, owocowały nie tylko dobrym rozwojem wielkopolskiej wsi, ale budowały pewność wszystkich jej mieszkańców, że – jak to kiedyś pięknie wyraził papież Franciszek – różnica, która może być flagą lub granicą, przekształca się w most. On jednoczy i łączy strony, i sprawia, że burza – jak śpiewaliśmy w psalmie – zmienia się na powiew łagodny, a cisza zapowiada upragnioną przystań.
Źródło
Wielkopolska Izba Rolnicza
http://www.wir.org.pl/