W dniach 9-10 grudnia br. odbyła się coroczna konferencja na temat perspektyw europejskiego rolnictwa organizowana przez Komisję Europejską. Hasłem tegorocznej edycji tej konferencji była „odporność”. Odporność gospodarstw rolnych i systemów rolniczych na niestabilność warunków makroekonomicznych oraz klimatycznych. Konferencja miała miejsce w szczególnym czasie. Gospodarki europejskie dochodzą do siebie po pandemii koronawirusa, ceny energii i gazu szaleją a Komisja Europejska nakłada na rolnictwo nowe, bardzo ambitne cele klimatyczne i środowiskowe. W takiej sytuacji pytanie o odporność gospodarstw rolnych na te czynniki zdecydowanie ma sens. Odpowiedź na pytanie o to jak zachować „odporność” w rolnictwie przewijała się praktycznie we wszystkich referatach i sesjach dyskusyjnych. Uczestnicy konferencji wskazali na podstawowy dylemat rolnictwa europejskiego, widziany w kontekście globalnym. Populacja ludności na Świecie ciągle rośnie. Obecnie wynosi ona 7,7 mld ludzi a do końca wieku osiągnie 10,5 mld, według prognoz ONZ. Według różnych szacunków już dzisiaj około 800 mln osób na Świecie cierpi z powodu głodu a liczba ta może się jeszcze zwiększać. Problem głodu będzie potęgowany przez zmiany klimatyczne, które spowodują wyłączenie dużych obszarów ziemi spod produkcji rolniczej oraz klęski żywiołowe powodujące straty w produkcji rolniczej. Z drugiej strony konieczność redukcji emisji, w tym pochodzącej z produkcji rolniczej może powodować spadek wolumenu podaży żywności. Takie konsekwencje może przynieść wdrażanie nowej wspólnej polityki rolnej w krajach Unii Europejskiej. Położenie nacisku na produkcję ekologiczną, praktyki przyjazne dla klimatu i środowiska oraz wyłączanie gruntów spod uprawy mogą spowodować spadek produkcji. Powstaje zatem dylemat jak produkować więcej żywności zużywając mniej środków niezbędnych do jej wytworzenia. Uczestnicy wskazywali na różne możliwości rozwiązania tego dylematu.
Odpowiedzią jest zmiana podejścia do produkcji rolniczej i rewolucja cyfrowa. Liczyć się będzie rolnictwo oparte na wiedzy, innowacji i digitalizacji. Mniejsze zużycie nawozów czy środków ochrony roślin musi być rekompensowane zaawanasowanymi technologiami i optymalizacją procesów produkcyjnych. Podawano wiele przykładów takich działań. W produkcji bydła mlecznego i opasowego to może być poprawiona genetyka w kierunku niższej emisji metanu przy procesach trawiennych, wydłużenie okresu wypasu czy stosowanie dodatków paszowych zwiększających efektywność stosowania pasz treściwych. W produkcji polowej można wykorzystywać drony i satelity, które w połączeniu z maszynami rolniczymi pozwolą na precyzyjną aplikację nawozów i środków ochrony roślin. Postęp w hodowli roślin pozwoli na stworzenie odmian roślin uprawnych bardziej odpornych na suszę. W rolnictwie ekologicznym stawia się na robotyzację, która zastąpi brakującą już na wsi siłę roboczą.
Te możliwości leżą na stole ale ich wykorzystanie nie jest wcale takie proste i oczywiste. Po pierwsze ważna jest tu edukacja rolnicza i doradztwo rolnicze. Współczesny rolnik musi być wyposażony w nowoczesną wiedzę i umiejętności cyfrowe. Po drugie niezbędne jest poprawienie współpracy nauki z praktyką rolniczą. Innowacyjne rozwiązania muszą być dostosowane i wdrażane na poziomie gospodarstw rolnych. Po trzecie niezbędny jest kapitał na sfinansowanie takich działań. Po czwarte musi to się opłacać rolnikowi, co w praktyce oznacza stabilne ceny skupu oraz zachęty finansowe pochodzące z dopłat bezpośrednich. Po piąte w proces ten musi był włączony konsument, który powinien być świadomy kosztów produkcji żywności w systemach przyjaznych dla klimatu, środowiska oraz dobrostanu zwierząt. Taka żywność musi być właściwie oznakowana, tak aby konsument miał wybór co do kupowanej żywności. Łańcuch spożywczy powinien zapewniać sprawiedliwy podział marż, tak aby wyższe ceny płacone za żywność przez konsumentów trafiały do kieszeni rolnika i pokrywały zwiększone koszty produkcji żywności w modelach przyjaznych dla zwierząt, klimatu i środowiska.
Narzędziem realizacji tych celów mają być Krajowe Plany Strategiczne, które zastąpią PROW w perspektywie budżetowej 2023-27. Wielkopolska Izba Rolnicza bierze udział w ich opiniowaniu. W obu rundach konsultacji społecznych zgłosiliśmy ponad 160 szczegółowych uwag. Naszym zdaniem obecny kształt KPS nie daje specjalnie nadziei na zwiększenie odporności gospodarstw rolnych w obecnej sytuacji rynkowej i w kontekście nowych wyzwań. Po pierwsze zachęty w postaci stawek płatności dla poszczególnych ekoschematów są zbyt niskie a po drugie część rozwojowa i inwestycyjna tego programu jest bardzo mocno okrojona. W Krajowym Planie Odbudowy, który i tak póki co pozostaje niewypłacony, postawiono na wsparcie przetwórstwa. Środków na nowoczesne, innowacyjne rolnictwo i wzrost jego odporności na kryzysy w nim raczej nie ma. Dokumenty te będą jeszcze modyfikowane. Wielkopolska Izba Rolnicza już zgłosiła 160 poprawek do projektu Krajowego Planu Strategicznego. Będziemy w dalszym ciągu opiniować szczegółowe akty prawne, które będą stanowiły podstawę do finansowania poszczególnych działań KPS. Ważna jest również, a nie wiem czy nie kluczowa, współpraca rolników. Współpraca na różnych etapach i poziomach. Począwszy od zakupu środków produkcji, wspólnej sprzedaży, wspólnych inwestycji w innowacyjne maszyny i urządzenia, wdrażania nowych technologii, lobbingu na rzecz tworzenia dobrego prawa. Jak zauważyła jedna z rolniczek francuskich, uczestniczka panelu o odporności gospodarstw rolnych - …rolnik nie może sobie pozwolić aby pozostać samemu wobec nowych wyzwań…
Andrzej Przepióra
Kontakt z autorem: a.przepiora@wir.org.pl
Źródło
Wielkopolska Izba Rolnicza
http://www.wir.org.pl/