Stosowanie uproszczeń, skracanie płodozmianów, a przede wszystkim uprawa w monokulturze, to obecnie panujący standard. Umożliwia rolnikom redukcję nakładów. Przyczynia się jednak do nasilenia występowania niektórych gatunków chwastów i rozwoju odporności.
Problemem jest także wycofywanie substancji aktywnych zawartych w herbicydach, które do niedawna były skutecznym narzędziem. Należy pamiętać, iż ochrona roślin jest ściśle skorelowana z systemem uprawy. Taktykę walki z chwastami należy dostosować do konkretnego, stosowanego w gospodarstwie. Najwięcej kłopotów sprawia opracowanie strategii, której użycie skutecznie zniweluje populację chwastów jednoliściennych, głównie miotły, wyczyńca i stokłos. Ich zwalczanie przysparza największą trudność, zwłaszcza producentom, którzy zdecydowali się na stosownie uproszczeń. Na ich plantacjach problem braku wrażliwości niektórych osobników tych gatunków, na właściwie zastosowaną, pełną dawkę herbicydu, jest najczęstszy. Jak zatem skutecznie zwalczać chwasty jednoliścienne?
Przede wszystkim trzeba uzmysłowić sobie, iż nawet stosowanie najnowocześniejszych, opartych o innowacyjne substancje aktywne preparatów nie rozwiąże problemu pojawiania się uodpornionych chwastów. Same herbicydy to za mało, by ustrzec się przed tym zjawiskiem. Należy podjąć szereg działań, których wykonanie wzmocni skuteczność użytych preparatów i w efekcie zredukuje populacje traw. Zastosowanie herbicydu to tylko element efektywnej, kompleksowej walki. Jednak i jego użycie musi być odpowiednio zaplanowane. Najważniejsze to zidentyfikować gatunki niepożądanych traw. Właściwie dobrać terminy zabiegów. Pierwszy jesienny oprysk należy wykonać nawet do 48 h od siewu. Do pierwszego posiewnego powinno się wybierać substancje odglebowe. Należy dokonywać rotacji substancji aktywnych: odglebowe i nalistne. Użyte w herbicydach związki powinien cechować odmienny mechanizm działania. Zawsze trzeba dobierać terminy wykonywania oprysków do faz rozwojowych największej wrażliwości chwastów. Zaleca się opcjonalnie dwa zabiegi sekwencyjne jesienią oraz założenie poprawki wiosną. Jeśli to możliwe, w drugim zabiegu jesiennym, warto połączyć substancje o działaniu odglebowym z nalistnymi. Zaleca się rotację różnych mechanizmów działania herbicydów co najmniej co 3-4 lata.
Przykładem preparatu, który może stanowić podstawę strategii antyodpornościowej jest Komplet 560 S.C. Środek działa nawet na chwasty uodpornione na herbicydy z grupy ALS. A co jest niezwykle istotne – pozostaje aktywny w glebie przez wiele tygodni po zabiegu. Stosowany doglebowo i nalistnie eliminuje miotłę zbożową i chwasty dwuliścienne. Najlepszy efekt chwastobójczy uzyskuje się, stosując preparat we wczesnych fazach rozwojowych chwastów, czyli w czasie kiełkowania lub krótko po wschodach, w fazie siewek. Produkt zwalcza szerokie spektrum chwastów jednoliściennych i dwuliściennych. Zawiera on dwie wzajemnie uzupełniające się substancje aktywne (flufenacet i diflufenikan) o różnym sposobie działania. Niewielka ilość środka stosowanego na hektar oraz wysoka selektywność sprawiają, że jest wydajny.
Jeśli mamy do czynienia z chwastami odpornymi lub obserwujemy na polu zjawisko kompensacji, powinniśmy bezwzględnie rozpocząć świadomą walkę. Należy wykorzystać wszelkie dostępne metody i wybrać odpowiednie preparaty przeznaczone do ich zwalczania.
Anna Rogowska
Źródło
Wielkopolska Izba Rolnicza
http://www.wir.org.pl/