Agencja Nasienna przeprowadziła około 25 tysięcy weryfi kacji siewów i 1,5 tysiąca kompleksowych kontroli. Czy każdy rolnik musi płacić za wysianie odmiany chronionej?
Rolnik, wysiewając materiał z własnego zbioru odmian chronionych wyłącznym prawem, ma obowiązek wnieść opłatę za skorzystanie z odstępstwa rolnego. - Nie musi on prosić o pisemną zgodę na siew zboża z własnego zbioru, ale jeżeli wysieje, to powinien wnieść do hodowcy opłatę w wysokości połowy licencji - tego właśnie dotyczy przywilej odstępstwa rolnego - tłumaczy Izabela Rogasik-Kurzawa, rzecznik prasowy Agencji Nasiennej Sp. z o.o w Lesznie, która prowadzi nadzór nad obrotem materiału siewnego. Dodaje, że obowiązek uiszczenia opłaty za skorzystanie z odstępstwa rolnego zależy od tego, jaką powierzchnię gruntów dany rolnik posiada (wliczając także dzierżawy). Nie zależy natomiast od areału obsiania daną odmianą. - Należy pamiętać, że gruntami rolnymi są nie tylko grunty orne, ale też: nieużytki, odłogi, pastwiska, łąki, użytki zielone, sady i stawy - wyjaśnia. Rolnik, który posiada 10 ha i więcej uiszcza opłatę za odstępstwo rolne w zakresie odmian ziemniaka, objętych ochroną wyłącznego prawa. Jeśli jest posiadaczem 25 ha i więcej, wnosi tę opłatę w zakresie odmian innych roślin rolniczych, objętych ochroną wyłącznego prawa na szczeblu krajowym. Natomiast mający 30 ha i więcej płacą za odmiany innych roślin rolniczych, objętych ochroną wyłącznego prawa na szczeblu unijnym.
Z naszych informacji wynika, że wielu rolników nie respektuje tych przepisów. - Ja nie płacę, bo niby dlaczego? Kupuję materiał siewny kwalifikowany. W następnym roku wysiewam ziarna uzyskane przy zbiorze. Nie płacę dlatego, że tymi nasionami nie handluję, a sieję tylko na użytek własny. To jest chory przepis. To jest tak, jakbym rolnikowi, od którego kupiłem maciorę, płacił za urodzone prosięta - twierdzi rolnik z powiatu krotoszyńskiego.
Rolnik może skorzystać z odstępstwa rolnego wówczas, kiedy gatunek, który chce wysiać z własnego zbioru, jest do tego dopuszczony Ustawą z dnia 26 czerwca 2003 r. o ochronie prawnej odmian roślin (Dz.U. z 2003 r., nr 137, poz. 1300 z późn. zm.) oraz rozporządzeniem unijnym. Zestawienie tych gatunków można znaleźć np. na stronie internetowej Agencji Nasiennej http:// www.agencjanasienna.pl/gatunki_ dopuszczone.html. - Należy pamiętać, że z własnego zbioru nie wolno wysiewać odmian syntetycznych i mieszańcowych - zaznacza specjalistka z Agencji Nasiennej.
Rolnik musi znać nazwy wysiewanych odmian. - Jeśli nie wie, to powinien jak najszybciej tę wiedzę uzupełnić, np. w drodze badań próbek na tożsamość odmianową w laboratorium lub wymieniając materiał siewny na nowy, znanej odmiany - radzi Izabela Rogasik- -Kurzawa.
Ile wynosi opłata za odstępstwo rolne? Jej wysokość odpowiada 50% opłaty licencyjnej za każdy kilogram wysianych nasion lub zasadzonych sadzeniaków z własnego zbioru odmiany chronionej wyłącznym prawem. - Na przykład, stawka opłaty za odstępstwo rolne dla jęczmienia jarego Antek na rok 2013 wynosi 0,08 zł za kilogram. Zakładamy, że rolnik obsiał 3 ha materiałem ze zbioru odmiany Antek, stosując normę siewu 110 kg/ ha, a więc wysiał łącznie 330 kg; stąd: 330 kg x 0,08 zł = 26,40 zł (+ 23% VAT) - wyjaśnia rzecznik prasowy agencji. Informacji o wysokości stawek opłat dla poszczególnych odmian można zasięgnąć u hodowcy, który jest właścicielem wyłącznego prawa do odmiany lub też w Agencji Nasiennej.
Rolnik musi zdawać sobie również sprawę z tego, że kupując kwalifikowany materiał siewny nie płaci opłaty licencyjnej i nie jest ona również składnikiem ceny. - Owszem, opłata licencyjna jest kosztem, jaki ponosi producent kwalifikowanego materiału siewnego i z pewnością wpływa na kalkulowanie przez niego ceny detalicznej, ale nie jest ona przenoszona w szczególny sposób na rolnika nabywającego ten materiał - wyjaśnia. Dodaje, że rolnik powinien domagać się też otrzymania dowodu zakupu, np. faktury. - W przeciwnym razie będzie miał problem ze złożeniem reklamacji u sprzedawcy i dochodzeniem swoich praw, jeśli okaże się, że zakupiony materiał siewny jest złej jakości. Nie będzie mógł też ubiegać się o dopłaty za siew materiału kwalifikowanego. Prawidłowo wystawiona faktura VAT, obok urzędowej etykiety na opakowaniu, jest też potwierdzeniem legalności materiału siewnego (koniecznie powinna zawierać nazwę gatunku i odmiany, kategorię lub stopień kwalifikacji materiału siewnego oraz nr partii materiału siewnego) - tłumaczy. Radzi, aby materiał siewny nabywać tylko u sprawdzonych, licencjonowanych sprzedawców. - A unikać „okazji” czy wymiany sąsiedzkiej lub zakupu nasion nieznanej odmiany na targowisku, ponieważ można w ten sposób naruszyć przepisy, co grozi konsekwencjami cywilno-prawnymi - ostrzega Izabela Rogasik-Kurzawa. Jeżeli natomiast rolnik wysiał kwalifikowany materiał, to opłaty nie uiszcza. - Warto dodać, że kukurydzy nie wolno siać materiałem z własnego zbioru, ponieważ wszystkie odmiany kukurydzy w Polsce to mieszańce, a takie wolno siać tylko jako oryginalnie zapakowany kwalifikowany materiał siewny - zaznacza.
Agencja Nasienna z Leszna sprawdza, czy rolnicy uiszczają te opłaty. - Kontrole przeprowadzamy na podstawie art. 23c Ustawy o ochronie prawnej odmian roślin („Hodowcy albo organizacji hodowców przysługuje prawo kontroli zgodności uzyskanych informacji, o których mowa w art. 23a ust. 1 i art. 23b ust. 1, ze stanem faktycznym”) – wyjaśnia Izabela Rogasik- Kurzawa. Wizyty odbywają się przez cały rok. - Najczęstsze naruszenia wyłącznego prawa polegają na sianiu/sadzeniu odmian chronionych bez uiszczenia opłaty za odstępstwo rolne, sianiu z własnego zbioru gatunków/odmian niedopuszczonych do odstępstwa rolnego lub wykorzystaniu do siewu materiału z nielegalnego obrotu (targowisko, wymiana sąsiedzka, siew materiału paszowego). Rolnik zostaje obciążony zaległymi opłatami za odstępstwo rolne, a hodowca, którego wyłączne prawo zostało naruszone, występuje do rolnika o zapłatę odszkodowania - podkreśla. Rolnik musi znać nazwy uprawianych odmian.
- Wówczas z łatwością ustali, czy są one objęte ochroną wyłącznego prawa, przez jakiego hodowcę i na jakim szczeblu (krajowy czy unijny). Można się tego dowiedzieć np. w COBORU lub w Agencji Nasiennej. Jeżeli rolnik udziela informacji o wykorzystaniu do siewu materiału ze zbioru odmian chronionych w odpowiedzi na wnioski otrzymane od naszej agencji, pośredniczymy w jego rozliczeniach z hodowcami z tytułu skorzystania z odstępstwa rolnego - mówi rzeczniczka Agencji Nasiennej.
Ile wynosi kara, jaką rolnik ponosi? - Na to pytanie niezwykle trudno odpowiedzieć. Choć w potocznym rozumieniu mówi się o otrzymaniu kar z Agencji Nasiennej, lecz w rzeczywistości nie są to kary. W zależności od sposobu i rodzaju naruszenia przepisów, odmienne są konsekwencje prawne postępowania rolnika: od zwykłych odszkodowań, poprzez kwalifikowane roszczenia odszkodowawcze, do obowiązku pokrycia niemałych kosztów postępowania sądowego, a nawet grzywny nałożonej przez sąd karny – wyjaśnia prezes zarządu Agencji Nasiennej w Lesznie - Paweł Kochański. Przypomina również, że naruszenie wyłącznego prawa, wynikającego z ochrony prawnej odmian roślin, jest kwalifikowane jako przestępstwo. - Oprócz odszkodowań, żadna z tych „kar” nie zasila budżetu hodowców i Agencji Nasiennej. Sprawy też mają różne rozmiary: od drobnych odszkodowań rzędu kilku tysięcy złotych np. gdy rolnik wysieje kupione niekwalifikowane nasiona, do kilkuset tysięcznych w przypadku oferentów nielicencjonowanego materiału siewnego. Wszystko zależy, co zostanie stwierdzone podczas kontroli – tłumaczy prezes. Dodaje, że w ciągu roku przeprowadzono około 25 tys. weryfikacji siewów i 1,5 tys. kompleksowych kontroli. - Najgroźniejsze finansowo dla kieszeni przeciętnego rolnika jest wysiewanie z własnego rozmnożenia odmian mieszańcowych i syntetycznych, gdyż w tym przypadku odszkodowania są ogromne. W przypadku postępowań sądowych o nieudzielenie przez rolnika pisemnej informacji, czy w danym roku korzystał, czy nie korzystał do siewu z materiału z własnego zbioru, przeciętne koszty postępowania nakładane przez sąd wynoszą około 1.200 zł – mówi Paweł Kochański. Zaznacza, że chciałby, aby rolnicy nie płacili „kar”, a jedynie należne hodowcom opłaty za rozmnożenia własne. - I żeby, z ewidentną korzyścią finansową dla siebie, zamiast „lewych” nasion z zakupu lub z wymiany sąsiedzkiej, siali kwalifikowany materiał siewny – podkreśla prezes.
Przykład:
Rolnik, który posiada mniej niż 25 ha, ma obowiązek uiszczenia opłaty tylko za ziemniaki (oczywiście, jeśli odmiana, którą zasadził, była objęta ochroną wyłącznego prawa). Natomiast posiadający 30 ha i więcej, uiszcza opłatę zarówno za ziemniaki, jak i za inne rośliny rolnicze (zboża, rzepak, strączkowe itp.).
Gruntami rolnymi są nie tylko grunty orne, ale też: nieużytki, odłogi, pastwiska, łąki, użytki zielone, sady i stawy.
Do 10 hektarów - brak opłat za odstępstwo rolne w zakresie odmian
Od 10 ha do 25 ha - opłata za odstępstwo rolne w zakresie odmian ziemniaka, objętych ochroną wyłącznego prawa.
Od 25 ha do 30 ha - opłata w zakresie odmian innych roślin rolniczych (bobiku, grochu siewnego, jęczmienia, kukurydzy, lnu zwyczajnego (oleistego), lucerny siewnej, łubinu wąskolistnego, łubinu żółtego, owsa, pszenicy twardej, pszenicy zwyczajnej, pszenżyta, rzepaku, rzepiku, wyki siewnej, żyta), objętych ochroną wyłącznego prawa na szczeblu krajowym.
30 ha i więcej - opłata za odmiany innych roślin rolniczych, objętych ochroną wyłącznego prawa na szczeblu unijnym.
Prawie wszystkie odmiany roślin rolniczych są chronione wyłącznym prawem. Właścicielem wyłącznego prawa do danej odmiany jest hodowca, a to oznacza, że tylko on lub osoba przez niego upoważniona w drodze umowy licencyjnej, może materiał siewny tej odmiany rozmnażać, przygotowywać do siewu, przechowywać, oferować do sprzedaży i zbywać z przeznaczeniem do siewu.
Anetta Przespolewska