W ostatnich latach ryzyko zagrożeń w prowadzeniu produkcji rolniczej zdecydowanie rośnie. Wzrasta również świadomość rolników w tym temacie. Zmiany klimatyczne, ryzyko utraty plonów, a także turbulencje na rynkach, wymagają od rolników precyzyjnego zarządzania ryzykiem w celu utrzymania płynności finansowej swoich gospodarstw. Dlatego po raz pierwszy w ramach Forum Rolników i Agrobiznesu, które z inicjatywy Top Agrar Polska po raz szósty odbyło się w Poznaniu, zorganizowano sesję tematyczną poświęconą zarządzaniu ryzykiem. Prelegentami sesji byli: prof. Bogdan Chojnicki z UP Poznań, dr Jerzy Plewa z Team Europe, Piotr Walkowski – Prezes Wielkopolskiej Izby Rolniczej, Bernard Mycielski z Generali TU S.A. oraz Florian Hildebrand z firmy Stonex Financial Europe S.A.
W ramach sesji, po wykładach wprowadzających, przeprowadzono dwie debaty z udziałem panelistów i ekspertów:
- Jak zmiany klimatu wpływają na bezpieczeństwo dochodów w gospodarstwie?
- Instrumenty rynkowe oraz polityki rolnej zabezpieczające dochody rolników.
Jeszcze podczas Sesji Głównej Forum, która odbyła się w Sali Ziemi, uwagę temu tematowi poświecił wicepremier, minister rolnictwa i rozwoju wsi Henryk Kowalczyk, wskazując jak ważnym aspektem, jeśli chodzi o Krajowy Plan Strategiczny, jest kwestia zarządzania ryzykiem:
– Otóż zarządzanie ryzykiem, nieodzowny problem rolnictwa polskiego, szczególnie jeśli mieliśmy do czynienia z latami, gdzie występowała dotkliwa susza, wymaga od nas finansowania. Środki finansowe na zarządzanie ryzykiem we Wspólnej Polityce Rolnej są istotne, ale myślę, że znacznie istotniejsze i o większej skali finansowej są środki krajowe na dopłaty do ubezpieczeń upraw rolnych – mówił szef resortu rolnictwa.
Ta deklaracja ministra wpisała się wprost w istotę Sesji Zarządzania Ryzykiem, bo właśnie w jej pierwszej części omawiano w jaki sposób zmiany klimatu wpływają na dochody gospodarstw. O zmianach klimatycznych, które są naszym udziałem oraz o tym, co nas czeka, mówił na sesji prof. Bogdan Chojnicki – uznany klimatolog z Uniwersytetu Przyrodniczego w Poznaniu.
- Pamiętajmy, że klimatolodzy mówiąc o przyszłości nie przekazują prognoz, a pokazują projekcję ewentualnych zdarzeń. Trzeba mieć też świadomość, że jeśli mówimy o atmosferze Ziemi, to mówimy mniej więcej o osłonie, przypominającej grubością skórkę dorodnego jabłka – rozpoczął swoją prelekcję prof. Bogdan Chojnicki.
To co się w klimacie zdarzy zależy od wielu czynników, ale przede wszystkim od naszych poczynań, bo człowiek zmienia klimat. To od naszych działań zależy o ile wzrośnie średnia temperatura na świecie. Emisja gazów cieplarnianych spowodowana jest przez wszystkie działania, ale największy wpływ mają energetyka (58%), transport (16%) i rolnictwo (16%). Trzeba także zwrócić uwagę, że rolnictwo uczestniczy również w 20% w wykorzystywaniu energii, ale ma także największą rolę w absorpcji dwutlenku węgla. Żyjemy w czasach najcieplejszego kilkusetletniego okresu na Ziemi od ponad 100 tys. lat. Zarówno z rekonstrukcji klimatologów, jak i obserwacji prowadzonych przynajmniej od 1850 roku wynika, że mamy do czynienia z nie mającym precedensu ociepleniem w ciągu przynajmniej 2 tys. lat, a największy skok temperatur przypada na lata 1950-2020.
– Jeśli dołożymy wszystkich starań, by chronić nasze środowisko, także pod wpływem emisji CO2, to wszystko wskazuje na to, że wzrost temperatury ustabilizuje się na 1,9oC. Natomiast jeśli nie zrobimy nic, to temperatura na świecie wzrośnie o 8,5oC – apelował prof. Chojnicki.
Taka projekcja dotyczy co prawda efektów, które będzie można zaobserwować już nie za naszego życia, bo w roku 2100. Jest to już jednak za niecałe 80 lat, a więc dotyczy trzeciego pokolenia. Pokolenia, które znamy – być może naszych wnuków.
– W Polsce w ciągu ostatnich trzydziestu lat (1991-2020) średnia temperatura wzrosła o 0,82oC. Wszystko wskazuje na to, że ten rok jest umiarkowanie chłodny, bo temperatura wzrośnie zaledwie o 0,4 oC. Ale wzrośnie już w stosunku do właśnie ostatnio ustalonej średniej.
W zmianach klimatycznych najistotniejszy jest oczywiście wzrost średniej globalnej temperatury. W zasadzie nie ma miejsca na Ziemi, gdzie temperatura w przyszłości nie wzrośnie. Jednak nie wszędzie jest tak, że gdy temperatura będzie wzrastać, to będzie bardziej sucho. Są nawet regiony, że sumy opadów wzrastają. Jednak podkreślić należy, że prawie wszędzie ten wzrost wynika z pojawiających się gwałtownych ulew i burz. Tak dostarczona woda często nie może być w pełni wykorzystana. Bowiem co najmniej 20% z niej ulega szybkiemu spływowi, wraz w wodami powierzchniowymi.
Skutki zmiany klimatu przynoszą straty, ale i zyski. Wraz z ociepleniem następuje migracja różnych gatunków roślin uprawnych. Gatunki uprawiane na południu Europy z coraz większym powodzeniem adaptowane są do uprawy w krajach nieco bardziej położonych na północ.
Postępujące zmiany klimatu objawiają się znaczącym wzrostem temperatury. Rosnąca temperatura skutkuje wydatnym wydłużeniem sezonu wegetacyjnego. Paradoksalnie większa ilość dni rozwoju roślin to dobra wiadomość dla rolników. Należy jednak zauważyć, że wydłużenie wegetacji jest nierozerwalnie związane z jednoczesnym ryzykiem częstszego występowania upałów, które obniżają znacząco plony – mówił prelegent.
Klimatyczny bilans wodny (KBW), jako miernik dostępności wody, stanowi różnicę między ilością wody opadowej, a ilością wody, która odparuje. Jeśli weźmie się pod uwagę, że na zwiększenie parowania ma wpływ wzrost temperatury, można dojść do następującego wniosku: „Czas na działania w kierunku zahamowania tempa wzrostu temperatury”.
- Japończycy mają taką zasadę. Problemy stwarzają możliwości. Na szczycie klimatycznym, który odbył się ostatnio tak naprawdę dyskusja była na temat tego, kto będzie liderem zmian, a nie kto powinien jak mocno zahamować zmiany – posumował swój wykład prof. Chojnicki.
Nawiązując do wystąpienia profesora Chojnickiego kolejny z prelegentów Bernard Mycielski z firmy Generali Towarzystwo Ubezpieczeń S.A. potwierdził, że zjawiska ekstremalne są coraz częstsze i będzie to miało swoje odzwierciedlenie w ostatecznym koszcie ubezpieczenia upraw rolnych, jakie będzie musiał sfinansować głównie rolnik.
- Jeżeli chodzi o wzrost temperatury. Ma ona wpływ, niestety, na przebieg wszystkich innych zjawisk towarzyszących. Wydawałoby się że przy wzroście temperatury wszystko nam przezimuje. Niestety nie jest to prawda – mówił Bernard Mycielski.
Problem stosunkowo niskiego poziomu ubezpieczeń wynika z kosztu, jaki musi ponieść właśnie rolnik. Bardzo często jest tak, że o tym, którzy rolnicy najczęściej decydują się na opłacenie decyduje fakt poniesienia wcześniej znacznych strat w swoim gospodarstwie. Podjęcie decyzji o ubezpieczeniu po doświadczeniu straty jest zgodne z powiedzeniem „Polak mądry po szkodzie”.
- Obserwując taką tendencję rynkową to widzimy, że każdy świadomy kto zderzył się już ze stratami to chętnie kupuje i kupuje coraz większe pakiety – podkreślił.
W trakcie dyskusji podsumowującej pierwszą część sesji Bernard Mycielski podkreślił, że kluczowym czynnikiem wpływającym na wysokość składek jest wsparcie ze strony rządu.
- Myślę że bez wsparcia Państwa, bez tych dotacji przy dzisiejszych kosztach produkcji rolnikom ciężko na kupienie większych pakietów. Tak uczciwie trzeba powiedzieć, że ten system dopłatowy w Polsce jest dość dobry patrząc na Europę, natomiast zawsze można to poprawiać, zawsze można zrobić jakieś ruchy w ustawie, które spowodują że jeszcze więcej produktów będzie skierowanych do producentów, które być może będą nawet tańsze, tylko że muszą być po prostu bardziej powszechne – wskazał przedstawiciel Generali.
Uczestniczący w dyskusji Piotr Walkowski – Prezes Wielkopolskiej Izby Rolniczej wskazał na wiele ryzyk, z którymi mają do czynienia rolnicy. Aktualnie największe ryzyko w produkcji rolnej związane jest z niedoborami wody, głównie w okresie wegetacyjnym. Rolnicy wielkopolscy zmagają się z tym problemem od lat. Susze nawiedzają nasz kraj już niemal regularnie.
Dochodzą jednak też nowe problemy – zawirowania na rynkach, problemy z opłacalnością produkcji rolnej, czy wzrastające koszty produkcji. Najlepszym przykładem rynku obarczonego dużym ryzykiem jest to, co ma miejsce obecnie w nawozach mineralnych.
- Teraz nie wiemy. Producenci nawozów zachęcają nas żebyśmy kupowali, a rolnik mówi tak: „Jak się zapchacie, to będziecie musieli obniżyć te ceny” – mówił Piotr Walkowski.
Kolejny prelegent dr Jerzy Plewa przypomniał, iż jednym z celów, dla którego powstała Wspólna Polityka Rolna, było zapewnienie europejskim rolnikom właściwego poziomu dochodów.
- W traktacie o funkcjonowaniu UE w art. 38 już napisano, że podniesienie indywidualnego dochodu osób pracujących w rolnictwie jest jednym z priorytetów dla tej polityki.
O zagrożeniach związanych z wprowadzeniem „Zielonego Ładu” można było usłyszeć w trakcie sesji głównej. Niemniej dr Plewa również odniósł się do tego tematu stwierdzając: –Jeśli pójdziemy dalej w „Zielony Ład”, będziemy mieli wyższe standardy produkcji i jeśli chodzi o wymagania klimatyczne i rolnośrodowiskowe wzrosną koszty i oczywiście cały ten nasz wysiłek może wypłynąć ponieważ będzie import żywności, która jest produkowana przy innych standardach. Wiadomo, że inni też dążą do tego, Amerykanie i tak dalej, ale nie tak szybko.
Potrzeba podjęcia tego tematu wyniknęła z tego, co można zaobserwować śledząc światowe giełdy. Niespodziewane, zapewne przez większość rolników, bardzo znaczące wzrosty cen surowców rolnych (m.in. rzepaku, pszenicy), czy z drugiej strony gazu były okazją, aby dowiedzieć się w jaki sposób można się zabezpieczyć na wypadek wahań rynkowych.
- Zagrożenia te można wyeliminować poprzez narzędzia zarządzania ryzykiem giełdowym, które zapewniają przewidywalność oraz bezpieczeństwo produkcji i handlu rolnego – wskazał Florian Hildebrand reprezentujący firmę Stonex Financial Europe S.A.
Sesja Zarządzania Ryzykiem była dobrą okazją do zapoznania się z jednej strony z tym, jakie ryzyka dla sektora rolnego mogą występować w najbliższej przyszłości, a z drugiej – z mechanizmami zabezpieczającymi efekt pracy rolnika i finalnie jego dochody. Mamy nadzieję, że ta tematyka będzie kontynuowana w kolejnych edycjach Forum Rolników i Agrobiznesu.
Opracowanie: Biuro WIR
Wykorzystano materiały Top Agrar Polska
Źródło
Wielkopolska Izba Rolnicza
http://www.wir.org.pl/