Współpraca pomiędzy Wielkopolską Izbą Rolniczą, a Dolnosaksońską Izbą Rolniczą trwa już od 25 lat. Jednym z elementów porozumienia obu izb są wyjazdy studyjne rolników oraz specjalistów z branży rolniczej. Podobnie jak w ubiegłych latach, w tym roku WIR również otrzymała zaproszenie ze strony niemieckich partnerów na wizytę studyjną.
Wyjazd do Dolnej Saksonii odbył się w dniach 12-16 listopada br. W delegacji wzięli udział: Piotr Walkowski Prezes Wielkopolskiej Izby Rolniczej, Józef Waligóra Honorowy Prezes WIR, Zbigniew Stajkowski Członek Zarządu Wielkopolskiej Izby Rolniczej, Jan Chlasta Członek RP WIR w Ostrowie Wlkp., Marek Drankiewicz Członek RP WIR w Gnieźnie oraz Maria Deresińska Kierownik Biura Powiatowego Wielkopolskiej Izby Rolniczej w Ostrzeszowie i Kępnie.
Pierwszym punktem wizytacji polskiej grupy było spotkanie w Ministerstwie Żywności, Rolnictwa i Ochrony Konsumentów w Hanowerze, gdzie odbyło się spotkanie z Barbarą Otte Kinast Minister Żywności, Rolnictwa i Ochrony Konsumentów oraz zaprezentowano wykład nt. struktury rolnictwa w Dolnej Saksonii. Jak podkreśliła prelegentka dr Andrea Wälzholz co roku w Niemczech ubywa od 2-3% gospodarstw rolnych, w ostatniej dekadzie ich liczba spadła aż o 20%. Dolna Saksonia jest zróżnicowana pod względem kierunków produkcji w rolnictwie – w zachodniej części Dolnej Saksonii dominuje produkcja zwierzęca, natomiast we wschodniej uprawy roślinne. Najistotniejsze problemy z jakimi borykają się niemieccy rolnicy są zbieżne do tych, które napotykają producentów rolnych w Polsce. Prowadzenie chowu zwierząt jest bardzo źle postrzegane przez ludność niezwiązaną z rolnictwem, co sprawia duże trudności w funkcjonowaniu gospodarstw. Dodatkowo rolnicy muszą uporać się ze zwiększonymi wymaganiami w zakresie ograniczania odpływu azotu pochodzenia rolniczego, co powoduje zwiększone koszty produkcji. Wyższe nakłady na produkcję generują również przepisy dotyczące ochrony i dobrostanu zwierząt, takie jak zakaz szlifowania kiełków u prosiąt oraz planowany zakaz kastracji chirurgicznej. Oprócz tego rolnictwo Dolnej Saksonii boryka się z problemem sukcesji gospodarstw, bowiem młodsze pokolenia nie są zainteresowane pracą w gospodarstwach rolnych, a także brakiem rąk do pracy w rolnictwie. Dr Andrea Wälzholz wśród najważniejszych wyzwań dla ministerstwa rolnictwa wymieniła zabieganie o jak najlepszy budżet w nowej perspektywie finansowej po 2020 r., a także wdrożenie inicjatyw chroniących klimat i środowisko.
Drugi dzień wyjazdu rozpoczął się od wizyty w siedzibie Kółka Maszynowego oraz biurze Izby Rolniczej w Buchholz. Na miejscu Andreas Hastedt specjalista ds. zarządzania finansami przedstawił strukturę oraz historię kółek maszynowych funkcjonujących w Niemczech. Na terenie tego kraju funkcjonuje 240 kółek maszynowych, do których dobrowolnie przynależy blisko 65% rolników, natomiast w biurach zatrudnionych jest ok. 3 tys. osób. Pierwsze takie kółko powstało w Bawarii w 1958 r. Głównymi zadaniami kółka maszynowego jest obniżenie kosztów pracy w rolnictwie, doradztwo w zakresie ekonomii pracy, zapewnienie pomocy rolnikom w zakresie wynajmu maszyn rolniczych. Rolnicy, którzy potrzebują wykonać u siebie w gospodarstwie usługę rolniczą zgłaszają się do biura kółka maszynowego, które oblicza kalkulacje wykonania usługi i dzięki bazie rolników posiadających odpowiedni sprzęt wyszukiwany jest wykonawca zlecenia usługi. Przy kółkach maszynowych funkcjonują także prężne spółki zajmujące się szerokim zakresem działalności m.in. wynajmem pracowników, sprzedażą ubezpieczeń, pośrednictwem w sprzedaży prądu i gazu.
Kolejnym zagadnieniem przedstawionym przez Ulricha Schrötera – pracownika izby rolniczej polskiej delegacji był temat zatrudnienia w rolnictwie. W Niemczech zapotrzebowanie na wykwalifikowanych rolników jest coraz większe, natomiast coraz trudniej jest zdobywać pracowników. Średnie płace w rolnictwie są znacznie niższe, niż w innych gałęziach gospodarski. Młodzi ludzie wybierają stanowisko, gdzie otrzymają wyższe wynagrodzenie oraz z stanowiska pracy z unormowanymi godzinami pracy. Izba rolnicza w Niemczech prowadzi giełdę pracy, ale niestety chętnych do pracy w rolnictwie jest coraz mniej. Dlatego bardzo ważnym aspektem w organizacji pracy w gospodarstwie są nowoczesne maszyny, które mogą ograniczyć ilość zatrudnienia w rolnictwie. Dzięki cyfryzacji 38% prac w gospodarstwach może zostać zmechanizowane.
Tego samego dnia w programie zaplanowano wizytę w firmie Haushild świadczącej usługi rolnicze w pełnym zakresie oraz wykonującej inne prace takie jak usługi leśne oraz prace zimowe. Przedsiębiorstwo to prowadzi również produkcję rośliną na areale 700 ha – głównie uprawa ziemniaków, kukurydzy, pszenicy, jęczmienia, żyta, rzepaku oraz fasoli. Firma posiada bogaty park maszynowy, hale do magazynowania zbóż oraz halę do przechowywania ziemniaków. Do celów nawozowych firma stosuje nawozy naturalne, dlatego odbiera od rolników gnojowicę, którą składuje w zbiorniku o pojemności 5000 m3. Na stałe w Haushild zatrudnionych jest 40 pracowników, w sezonie zbioru kukurydzy w firmie zatrudnia się ponad 20 pracowników sezonowych.
W trzecim dniu wizyty w Dolnej Saksonii polscy rolnicy wybrali się do Fliegenberg, gdzie odwiedzili 3 gospodarstwa specjalistyczne. Pierwsze z nich to gospodarstwo Heinera Wischendorff’a, który prowadzi firmę razem ze swoją żoną Annette w trzecim pokoleniu. Początkowo gospodarstwo skoncentrowane było na produkcji ogórków, z czasem właściciele zdecydowali skupić się na całorocznej produkcji ziół doniczkowych. Od 1992 r. poszerzyli swoją działalność z 6500 metrów2 do 8 000 metrów2 powierzchni szklarni. Zioła są uprawiane za pomocą nowoczesnych technologii i dystrybuowane na hurtowym rynku w Hamburgu. W produkcji dominuje bazylia, rozmaryn oraz mięta.
Drugie gospodarstwo pana Reinharda Speera do połowy lat 90-tych zajmowało się produkcją mleka. Ze względu na wprowadzenie limitu kwot mlecznych właściciel stopniowo likwidował krowy mleczne. Posiadając ponad 300 ha trójkośnych łąk, pan Reinhard rozpoczął sprzedaż bardzo dobrej jakości siana. Początkowo odbiorcami byli właściciele koni, niestety współpraca z nimi była niekorzystna finansowo, dlatego siano zaczęło trafiać na potrzeby sklepów zoologicznych. Dziś sieć odbiorców jest szeroko rozwinięta, dlatego producent stale poszerza gamę produktów dla domowych pupili. W swojej ofercie posiada siano, mieszanki siana z ziołami i warzywami, a także probiotyczne herbaty. Oferowane produkty są starannie zbierane i suszone ekologicznie.
Trzecim gospodarstwem było gospodarstwo zajmujące się produkcją ukorzenionych sadzonek konwalii na powierzchni 12 ha. Odbiorcami sadzonek od właściciela gospodarstwa są francuskie gospodarstwa ogrodnicze, które sprzedają doniczkowe konwalie z okazji święta 1 maja. Francuzi w tym dniu wręczają te kwiaty osobie którą się cenią i lubią.
W przeddzień powrotu do Polski delegacja wybrała się do Hanoweru na światowe targi EuroTier dla profesjonalistów chowu i hodowli zwierząt. Targi te zajmują powierzchnię ponad 250.000 m2, a zwiedza je ok. 150.000 osób. Na EuroTier można zapoznać się z produktami i ofertą innowacyjnych rozwiązań technologicznych w hodowli bydła, trzody chlewnej i drobiu. W centrum uwagi zwiedzających znajdą się również zagadnienia związane z akwakulturą, hodowlą owiec, kóz i koni.
Podczas Targów 15 listopada obchodzono Święto Pracy Izby Rolniczej Dolnej Saksonii. Wydarzenie skierowane jest do młodych profesjonalistów, uczniów szkół średnich, studentów, młodych pracowników, poszukujących pracy, pracowników rolnych i pracodawców oraz konsultantów służb zatrudnienia. Z tej okazji Izba Rolnicza zorganizowała debatę na temat społecznej akceptacji i uznania w rolnictwie, na którą zaproszono ekspertów w dziedzinie komunikacji marketingowej oraz specjalistów branży rolniczej. Uczestnicy debaty podkreślali, że rolnicy powinni wysłuchać tonów krytycznych i odnieść do nich w dialogu społecznym, na który powinni być bardziej otwarci. Dzięki otwartości i autentyczności dialogu można odzyskać zaufanie konsumentów. Bankier Jan Schots podkreślił, że jeśli społeczeństwo nie uzna znaczenia rolnictwa jako podstawy dobrobytu, to przyszłość rozwoju wielu firm nie będzie możliwa.
Po debacie odbyło się spotkanie polskiej delegacji z Prezesem Dolnosaksońskiej Izby Rolniczej Gerhardem Schwetje. Była także okazja do wizyty Honorowego Prezesa WIR Józefa Waligóry z byłymi Prezesami Hanowerskiej Izby Rolniczej.
W ostatni dzień pobytu delegacja wybrała się do gospodarstwa pana Klausa Ahrensa zajmującego się produkcją mleka. Stado podstawowe w gospodarstwie liczy 700 krów mlecznych. W planach właściciel gospodarstwa ma budowę kolejnej obory na 400 krów. Miesięcznie gospodarstwo sprzedaje blisko 600 tys. kg mleka. Gospodarstwo uprawia 700 ha gruntów rolnych z czego tylko 70 ha własnych. Właściciel jest także udziałowcem w spółce Bioenergy Heidenau West wytwarzającej energię ze źródeł odnawialnych. Spółka zaopatruje 10.000 mieszkańców w pobliskich miejscowościach, wytwarzając energię elektryczną przez biogazownię, panele fotowoltaiczne oraz wiatraki.
Opiekunami grupy podczas wyjazdu był Hans Georg Hassenpflug oraz Ulrich Schröter, którzy podczas podsumowania delegacji zapowiedzieli, że w ramach współpracy między izbami planowana jest kontynuacja wyjazdów studyjnych także w przyszłym roku.
Maria Deresińska
Źródło
Wielkopolska Izba Rolnicza
http://www.wir.org.pl/