Fundacja: „Rozwój TAK - Odkrywki NIE” oraz Centrum Zrównoważonego Rozwoju zorganizowało 29 marca br. Konferencję online: „Woda – Wspólne dobro, wspólny problem”, poświęconą odtwarzaniu zasobów wodnych w regionach węglowych Wielkopolski Wschodniej i Bełchatowa. WIR otrzymała zaproszenie, dlatego podzielimy się z Państwem informacjami, z tego wydarzenia.
Pierwszy wykład Prezesa Agencji Rozwoju Regionalnego w Koninie p. Macieja Sytka dotyczył Funduszu na rzecz Sprawiedliwej Transformacji, który, ma ograniczyć negatywne skutki społeczne, gospodarcze oraz środowiskowe przemian energetycznych zachodzących w regionach górniczych. Będzie to nowe źródło finansowania w kwocie 4,4 mld euro, dostępne w nowej perspektywie w latach 2021-2027. Szansę na wsparcie z Funduszu Sprawiedliwej Transformacji mają województwa śląskie, dolnośląskie, wielkopolskie. Jak powiedział M. Sytek dla Wielkopolski Wschodniej planuje się przeznaczyć 20% tego funduszu. Środki te mogą być przeznaczone np.: na rekultywację obszarów poprzemysłowych, w tym rewitalizację składowisk odpadów, odtwarzanie sieci hydrologicznej, wsparcie OZE, łagodzenie skutków demograficznych w Wielkopolsce Wschodniej związanych z transformacją energetyczną itp.
Zasoby wodne regionu wodnego Warty - stan obecny i perspektywy omówił dr Bogumił Nowak - Dyrektor RZGW w Poznaniu. Rzeka Warta jest największa rzeką regionu. Jej cała długość od źródeł do ujścia to aż 808 km z czego znaczna część znajduje się na terenie Wielkopolski. Warta posiada wiele walorów przyrodniczych, jej nurt jest czasami wartki, a czasami leniwy. Rzeka w zależności od warunków klimatycznych jest wybawieniem lub zagrożeniem dla całej doliny i znajdujących się tam obszarów. Zasoby wodne wielkopolski nie są zbyt duże, a opady w ciągu kilku ostatnich lat maja tendencję spadkową. Niestety osuszanie terenu postępuje coraz bardziej. Prócz zmian klimatycznych i zmieniających się stref opadów do braku wody przyczyniają się również odkrywki węglowe, których głębokość wynosi kilkaset metrów, co powoduje osuszanie terenu na znacznym obszarze. Rekultywacja takich zdegradowanych obszarów pokopalnianych wynosi kilka – kilkanaście a nawet 30 -40 lat. Perspektywy na najbliższe 20 lat dla naszego regionu niestety tez nie są najlepsze. Warunki klimatyczne ulegną pogorszeniu. Nastąpi wzrost temperatury, a co za tym idzie także wielkości parowania także wzrosną. Opady w zlewni Warty wykazują tendencję spadkową. Te czynniki skutkują ograniczeniem zasobów wodnych w Warcie i jej dopływach. Z jednej strony rośnie zapotrzebowanie na wodę w rolnictwie i pobór wód dla potrzeb komunalnych, a drugiej skutki zmian klimatycznych. Do braku wody przyczynia się także zmniejszenie retencji gruntowej poprzez uszczelnianie terenu co wpływa negatywnie na odnawialność zasobów wodnych. Niestety zbiorniki, które z założenia miały przede wszystkim pełnić funkcję retencyjną, takiej roli nie pełnią.
Z tymi słowami Dyrektora Nowaka łączył się następny wykład fotografa i przyrodnika z Zespołu Parków Krajobrazowych Woj. Łódzkiego Krzysztofa Gary, który omówił walory przyrodnicze doliny Warty, ich zależność od przepływów w rzece i okresowych wylewów. Podał też sporo ciekawych informacji dotyczących rzeki np.: pochodzenie nazwy od słowa: VRTA, którym Prasłowianie określali kapryśne rzeki o zdradliwym przebiegu i wartkim nurcie.
Ekohydrologiczne podstawy dla potencjału zrównoważonego rozwoju regionu i pożądanej wizji przyszłości, omówił Prof. Maciej Zalewski, Kierownik Europejskiego Regionalnego Centrum Ekohydrologii. Profesor omówił zależność harmonizacji procesów zachodzących w przyrodzie, od zapotrzebowania na wodę. Zdaniem Profesora zmniejszenie retencyjności wody wynika w dużej mierze z ekonomii rolnictwa. Tracimy bioróżnorodność, gdyż z powodu dopłat, w rolnictwie istnieje tendencja do przywracania rolnictwu obszarów. Chodzi o zadrzewienia śródpolne, strefy buforowe itp., które przyczyniają się do poprawy ekosystemów. Im więcej gatunków roślin, tym mniej azotu spływa do wód gruntowych.
Pani Ewa Ewart zapowiedziała, stworzenie filmu dotyczącego niebezpieczeństwa braku wody na świecie. Zwiastun filmu bardzo przemawia do wyobraźni. Także jej słowa, że dopóki odkręcając kran leci z niego woda, nie zdajemy sobie sprawy, co nam grozi, w przypadku jej braku. Z pewnością będzie to ważne i poruszające dzieło, jak wszystkie filmy dokumentalne Pani Ewy.
Inne wykłady dotyczyły rejonu kopalni odkrywkowych Bełchatów i rekultywacji wyrobiska Kleszczów, stąd dla nas Wielkopolan były mniej interesujące.
Podsumowując, stwierdzić należy, że Konferencja była ważnym wydarzeniem i za jej zorganizowanie należą się gratulacje i słowa podziękowania organizatorom.
Po konferencji nasuwają się 2 refleksje:
Po pierwsze: Brakowało informacji, dotyczących problemów przyrodniczych Warty na odcinku dolnym, tj. w Wielkopolsce. A przecież to tutaj znajduje się m.in.: Wielkopolski Park Narodowy, Park Narodowy Ujście Warty, Sierakowski Park Krajobrazowy, Żerkowsko-Czeszewski Park Krajobrazowy, Nadwarciański Park Krajobrazowy, liczne obszary Natura 2000 i rezerwaty przyrody. Na pytanie dotyczące przywrócenia funkcji retencyjnej zbiornika Jeziorsko, Dyr. RZGW w Poznaniu powiedział, że RZGW ma związane ręce z powodu obszarów chronionych na zbiorniku.
Rodzą się tu zatem liczne pytania:
Skoro powodem złych regulacji zbiornikiem jest to, że stworzono na Jeziorsku obszar chroniony, to czy nie należy zlikwidować tych sztucznie stworzonych obszarów?
Czy dla ratowania ptaków na sztucznym zbiorniku, warto poświęcać znacznie bogatszą przyrodę ginącą w naturalnym środowisku rzeki, poniżej zbiornika?
Jak pisze Prof. Aleksander Winiecki z Instytutu Biologii, Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza, w artykule: „Wpływ zbiornika Jeziorsko na obszary prawem chronionej przyrody” (Czasopismo: Gospodarka Wodna; 2016; Tom Nr 9; Strony 331—336): „Wybudowanie zbiornika Jeziorsko zaburzyło kontinuum ekosystemu doliny Warty na znacznej długości, przerywając drożność korytarza ekologicznego. W miejscu dawnej terasy zalewowej powstał duży zbiornik wodny o odmiennych warunkach hydrologicznych, a poniżej zapory uległa zmianie dynamika przepływów Warty i stany wód. Te ostatnie modyfikuje dodatkowo systemem wybudowanych wraz z Jeziorskiem obwałowań. W dolinie Warty poniżej Jeziorska oraz na samym zbiorniku już w latach 80. odnotowano wyjątkowo cenne walory przyrodnicze. Był to powód utworzenia na Jeziorsku i na osi Warty poniżej zbiornika licznych obszarów chronionych (parki narodowe, parki krajobrazowe, rezerwaty przyrody). Wstąpienie do Unii Europejskiej zobligowało utworzenie na omawianym terenie obszarów chronionych prawem wspólnotowym (ostoje ptasie, ostoje siedliskowe - sieć Natura 2000). Monitoring przyrodniczy (dla ptaków w okresie ponad 40 lat) wskazuje na coraz szybszą, postępującą degradację wymienionych obszarów. Do najważniejszych przyczyn tego zjawiska i zalicza się wybudowanie zbiornika Jeziorsko, zabudowę hydrotechniczną doliny poniżej zapory, oczekiwaną wielofunkcyjność zbiornika oraz być może obserwowane ostatnimi laty zmiany klimatyczne”.
Wielkopolska Izba Rolnicza od wielu lat czyni starania o ochronę obszarów położonych w Dolinie Warty. Mamy za sobą liczne wystąpienia, artykuły oraz konferencje. Efektem tych prac było obniżenie poziomu piętrzenia wody na zbiorniku o 0,5 m latem, co oznacza zwiększenie rezerwy powodziowej o 20 mln. m3.
Jednak nie są to wystarczające działania, gdyż Jeziorsko nadal nie spełnia swej roli. Instrukcja zarządzania zbiornikiem wymaga, aby zimą zbiornik był pusty, a latem wypełniony. Prowadzi to do wysuszenia Doliny Warty zimą oraz w wypadku dużej fali przypływowej, do powodzi w okresie lata. Najgorsze jest to, że powodzie letnie są długotrwałe, gdyż zbiornik stopniuje wypływ wody i poprzez tzw. „spłaszczanie fali” powoduje, że woda utrzymuje się w Dolinie przez wiele tygodni. Ostatnie lata były raczej suche, jednak z niepokojem patrzymy w przyszłość, gdyby wróciły obfitsze opady latem.
Drugą refleksję wzbudza wykład Prof. Macieja Zalewskiego, który powiedział, że powodem niekorzystnych zmian w hydrologii, jest likwidowanie użytków przyrodniczych przez rolników. To może warto byłoby dokonać zmian w płatnościach WPR. Zamiast wprowadzać płatności do niektórych ekosystemów planowanych w KPS: takich jak np.: pasy uprawne wolne od środków ochrony roślin i nawozów, może warto wprowadzić dopłaty do już istniejących zakrzaczeń, oczek wodnych, stref buforowych, a nawet pojedynczych drzew, które przecież utrudniają uprawę. Aktualnie rolnik może wykorzystywać takie miejsca, jako elementy zazielenia. Przeliczniki dla tych elementów są jednak tak niekorzystne, że praktycznie rolnicy z nich nie korzystają. Brakuje zatem w polityce rolnej rozwiązań sprzyjających wodzie.
A przecież, jak mówiła Ewa Ewart podczas Konferencji: „…Woda, to wspólne dobro, o które powinnyśmy dbać wszyscy. Wody nie można niczym zastąpić, tak paliwa kopalne, czy energię. Woda – Wspólne dobro, wspólny problem.
(-) Marta Ceglarek
(-) Elżbieta Bryl
Źródło
Wielkopolska Izba Rolnicza
http://www.wir.org.pl/