11 388 wypadków w rolnictwie w pierwszej połowie tego roku odnotował KRUS. Ciągle zbyt wielu rolników traci życie w okresie prac polowych. W pierwszej połowie tego roku już 37 osób.
W całym 2013 roku do Oddziałów Regionalnych i Placówek Terenowych KRUS zgłoszono 23 374
wypadki. Chociaż ilość wypadków nieznacznie maleje w efekcie rosnącej świadomości obowiązkowego przestrzegania przepisów BHP oraz coraz nowocześniejszego i bezpieczniejszego sprzętu używanego w pracach rolniczych, to jednak wciąż jest ich bardzo dużo i powodują ogromne koszty, nie tylko społeczne.
Ciągle zbyt wielu ginie
Niestety życie podczas prac rolniczych straciło w pierwszej połowie roku już 37 osób. W całym poprzednim roku wg danych KRUS śmiertelnych wypadków było 77, a w 2012 roku aż 92. Zgonem najczęściej kończyły się wypadki z grup: „przejechanie, uderzenie, pochwycenie przez środek transportu w ruchu” – 28 w 2013 roku, „nagłe zachorowania” (zawały mięśnia sercowego, udary i wylewy krwi do mózgu) - 15, oraz wypadki w grupie „upadek osób”.
Najwyższą wypadkowość (ilość wszystkich wypadków na 1000 ubezpieczonych) skutkujących śmiercią lub uszczerbkiem na zdrowiu odnotowano wg danych KRUS w województwach: warmińsko-mazurskim (15,2), podlaskim (12,9), pomorskim (12,4), lubelskim, łódzkim i wielkopolskim (po 11,9), najniższą w województwach opolskim (5,2), śląskim (7,1) i zachodniopomorskim (7,4).
Najczęściej wymienianą przyczyną wypadków śmiertelnych jest zła organizacja pracy.
Ogromne kwoty z ubezpieczeń
Wypadki pociągają za sobą znaczne wypłaty w ramach ubezpieczeń. W 2013 roku wypłacono 15 806 jednorazowych odszkodowań z tytułu uszczerbku na zdrowiu lub śmierci wskutek wypadku przy pracy rolniczej. Ilość wypadków w pierwszej połowie tego roku, szczególnie śmiertelnych wskazuje, że w całym roku znaczącej poprawy tych statystyk raczej nie będzie. To gigantyczne kwoty przekazywane poszkodowanym i ich rodzinom.
Najczęstsze w tym roku wypadki dotyczą upadków z wysokości (około 50%), których skutkiem zazwyczaj były złamania kończyn. Inne częste zdarzenia to pochwycenia lub uderzenia poszkodowanych przez ruchome części maszyn. Potwierdzają to dane czołowego ubezpieczyciela rolnego. – Rzeczywiście złamania i inne kontuzje rąk i nóg, np. utrata palców są najczęstsze. Zdarzają się też poważniejsze wypadki związane z czynnościami agrotechnicznymi i inwentarskimi czy szkody wyrządzone przez zwierzęta. Uderzenie przez świnie czy byka nie zdarzają się często, ale mogą mieć bardzo poważne konsekwencje. Co roku wypłacamy też odszkodowania za rany powstałe w efekcie prozaicznych sytuacji jak pośliźnięcie czy przypadkowo powstałe rozcięcia – mówi Filip Przydróżny, Dyrektor Biura Ubezpieczeń Osobowych, Concordia Ubezpieczenia.
Wysokie koszty wypadków powodują, że towarzystwa ubezpieczeniowe angażują się w profilaktykę zdrowotną i bezpieczeństwo, wypłacając nawet do 50 proc. (jak Concordia Ubezpieczenia) wyższe świadczenia np. w przypadku regularnego wykonywania badań.
Koszty społeczne jeszcze większe
Rolnicy ze względu na charakter wykonywanej pracy są często bardziej narażeni na różnego rodzaju wypadki lub choroby, niż inne grupy zawodowe. Śmierć lub inwalidztwo prowadzącego gospodarstwo to nie tylko tragedia człowieka i jego rodziny, to często zagrożenie dla dorobku pracy kilku pokoleń. Wypadek i choroba niestety wiąże się też zazwyczaj ze znacznymi środkami na leczenie czy rehabilitację. Jakość ochrony ubezpieczeniowej w ramach społecznego ubezpieczenia rolników tj. KRUS jest najczęściej niewystarczająca. Składka jest niższa w porównaniu z ZUS-em, zapewnia jednak w konsekwencji nieodpowiednią wysokość świadczeń i to za niektóre zdarzenia w życiu rolnika. Ubezpieczenia indywidualne mają tu dużą przewagę.
- Ważne jest, aby ochrona obejmowała zarówno zdarzenia, do których dochodzi w następstwie wypadków, jak i wskutek chorób. W przypadku śmierci w wyniku nieszczęśliwego wypadku w gospodarstwie rolnym, w następstwie choroby zakaźnej w rolnictwie oraz niezdolności do pracy w gospodarstwie, rodzina ubezpieczonego otrzyma dodatkowe świadczenie – wyjaśnia Filip Przydróżny. - Rolnicy powinni pamiętać, że nie tylko śmierć aktywnego zawodowo członka rodziny może znacząco pogorszyć sytuację finansową ich bliskich. Równie istotne konsekwencje może wywołać wypadek skutkujący inwalidztwem bliskiej osoby czy koniecznością ponoszenia dodatkowych kosztów związanych np. ze specjalistyczną rehabilitacją. – dodaje Filip Przydróżny.
Jednocześnie praca w rolnictwie, ze względu na sezonowość przychodów, wiąże się z koniecznością jeszcze bardziej odpowiedzialnego gospodarowania środkami finansowymi w ciągu całego roku.