Lubuska Izba Rolnicza 20 września zorganizowała spotkanie dotyczące sprzedaży nieczynnego już młyna i kaszarni Elewarr w Nowogrodzie Bobrzańskim. Na spotkanie zostali zaproszeni przedstawiciele grup producenckich z wojew. lubuskiego oraz członkowie Lubuskiego Forum Rolniczego, które zrzesza organizacje rolnicze.
Władysław Piasecki - prezes LIR, przypomniał, że już w 2008 r. producenci z południa województwa byli zainteresowani Elewarrem, ale ich wówczas nawet nie wpuszczono do zakładu. Od tamtej pory, czyli od 2008 r., odbyło się ponad dziesięć przetargów. Ostatni, przewidziany na wrzesień został przesunięty po interwencji LIR. Obecnie produkcja w Nowogrodzie została wstrzymana, sam obiekt jest zdewastowany a maszyny produkcyjne stare. Kolejnym problemem jest powrót na rynek zbożowy, aby tego dokonać potrzebny jest ogromny nakład finansowy. Należy przeanalizować czy jesteśmy w stanie konkurować w tej branży po polskiej, ale i niemieckiej stronie, gdyż rynek nie czekał przez czas wyłączenia młyna i kaszarni. W. Piasecki w imieniu Lubuskiego Forum Rolniczego powiedział, że jednym z pomysłów na zagospodarowanie tego terenu jest składowanie zboża. Zaznaczył, że w nowym programowaniu PROW 2014-2020 mają zostać zwiększone dotacje dla grup producenckich. Może tutaj istnieje szansa na zawiązanie się zrzeszenia grup, które było by zainteresowane ewentualnym zagospodarowaniem nieczynnego Elewarru. Następnie poprosił przedstawicieli grup producenckich o zajęcie stanowiska w omawianej sprawie.
Jako pierwszy z zaproszonych głos zabrał Andrzej Bawłowicz, były dyrektor Elewarru. Jego zdaniem wznowienie produkcji w młynie jest możliwa bez dodatkowych dużych nakładów. Jeśli chodzi o kaszarnie sytuacja przedstawia się znacznie gorzej. Obiekt kaszarni jest całkowicie zdewastowany, a wznowienie produkcji jest mało prawdopodobne. Również nadmienił, że koszty utrzymania obiektów są ogromne- ok. 10 tys. zł miesięcznie za ochronę oraz ponad 400 tys. zł rocznie podatku od nieruchomości.
Henryk Ostrowski, członek LFR, wyraził ubolewanie, iż ludzie którzy wygasili produkcję w dobrze prosperującym polskim podmiocie, zdewastowali majątek nie ponieśli konsekwencji, mimo nadzoru ministerstwa rolnictwa.
Następnie głos zabrał Wacław Pióro – prezes Rolniczego Zrzeszenia „Polskie Zboża” w Żaganiu, powiedział, że jako grupa byli zainteresowani zakupem Elewarru, niestety wtedy nie zostali dopuszczeni do kupna. Nawet kilka dni temu oglądali obiekt w Nowogrodzie, niestety kaszarnia jest w stanie tragicznym. Pan Pióro obawia się, że za długo wszyscy czekali, aby tam przywrócić produkcję.
Andrzej Kuziemski – członek Zarządu LIR dodał, że podobnie ma się sprawa Młyna w Mierkowie. Obiekt ten, również został wystawiony na sprzedaż. W tamtym rejonie rolnicy próbują się zrzeszyć, aby wspólnie kupić młyn. Należałoby zrobić wszystko, aby uniknąć sytuacji jaka ma obecnie miejsce w Nowogrodzie.
W. Piasecki chciałby, aby lubuscy rolnicy potrafili się zrzeszyć i coś wspólnie dokonać, niestety są bardzo nieufni. Dodał: „nasze spotkanie ma na celu obranie kierunku w sprawie dalszych dziejów Elewarru”. Jeśli któraś z grup producenckich będzie chciała przejąć Elewarr w Nowogrodzie to LIR dokona wszelkich starań, aby pomóc w zakupie obiektu. Do sprawy jeszcze wrócimy.
Obecnie oferty na obiekty młyna i kaszarni można składać do 5 listopada br.
Red.
GALERIA:
Źródło
Lubuska Izba Rolnicza
http://lir.agro.pl/