W dniu 20 kwietnia br. w biurze Lubuskiej Izby Rolniczej w Zielonej Górze odbyło się spotkanie przedstawicieli Zarządów Okręgowych PZŁ z prezesem LIR Stanisławem Myśliwcem. Zarząd Okręgowy PZŁ w Zielonej Górze reprezentowali Jacek Banaszek Łowczy Okręgowy oraz Andrzej Skibiński prezes Okręgowej Rady Łowieckiej natomiast Zarząd Okręgowy PZŁ w Gorzowie Wlkp. Wojciech Pawliszak Łowczy Okręgowy oraz Piotr Gajewski prezes Okręgowej Rady Łowieckiej. W spotkaniu uczestniczyła również dyrektor Biura LIR Anna Słowik. Celem spotkania było nawiązanie szerszej współpracy z przedstawicielami PZŁ, w szczególności z Zarządu Okręgowego w Gorzowie Wlkp. Jest ono pokłosiem wystawionych opinii LIR w sprawie przedłużenia umów dzierżawy na obwody łowieckie na północy województwa lubuskiego. Jak podkreślił S. Myśliwiec PZŁ w obecnej formie prawnej jest potrzebny, jednak nie na takich warunkach współpracy i poszanowania. Jeśli chodzi o część zielonogórską wszystko idzie w dobrym kierunku. Wspólna komisja ds. łowieckich była niemałym zaskoczeniem również dla władz resortów rolnictwa i środowiska. Podobnego zdania jest A. Skibiński. Bez rozmów i porozumienia ciężko nawiązać współpracę z rolnikami, którą obecnie ocenia, jako dobrą, dlatego należy wszystkie siły skierować, aby była ona jeszcze lepsza. Dość sceptycznie odniósł się do współpracy P. Gajewski wspominając m.in., iż niewielu rolników skorzystało z zaproszenia do uczestniczenia w ubiegłorocznej inwentaryzacji zwierzyny. Była to dobra okazja żeby zapoznać się jak wygląda przeprowadzenie takiej akcji. Prezes S. Myśliwiec jednak zauważył, że faktycznie liczenie zwierząt było przeprowadzone w sposób prawidłowy, jednakże termin był mocno chybiony. Przede wszystkim na polach stała jeszcze kukurydza, będąca bardzo dobrym schronieniem dla zwierząt, dodatkowo silne opady deszczu w tym czasie również zmusiły zwierzęta do krycia się w zaroślach. Współpracę przedstawicieli Kół Łowieckich z rolnikami należy zacząć małymi krokami od rzeczy podstawowych, a mianowicie od relacji w trakcie szacowania. LIR powinna posiadać również informacje o osobach, do których rolnik może zgłaszać szkody i mino że rozporządzenie, obligujące KŁ do tego, funkcjonuje już ponad 7 lat część kół nie wywiązało się z narzuconego obowiązku. Dużą wyrozumiałością w rozmowie wykazał się W. Pawliszak mówiąc, że myślistwo wraz z prowadzeniem gospodarki łowieckiej jest hobby jej członków, natomiast uprawy dla większości rolników stanowią ich dochód, który niejednokrotnie musi wystarczyć na cały rok dla nich i ich rodzin, dlatego należy z szacunkiem podchodzić do szacowania i wypłat odszkodowań. Zaproponował również przeprowadzenie szkolenia wspólnie dla przedstawicieli KŁ i LIR, które poprowadziłby specjalista ds. łowieckich i szacowania szkód w uprawach. Natomiast J. Banaszek zauważył, że w trakcie jednego spotkania trudno jest ustalić twarde warunki współpracy, jednak można stworzyć jakieś fundamenty do dalszych rozmów jak to miało miejsce w przypadku Okręgu Zielonogórskiego. Często sprawy konfliktowe można załatwić polubownie, ważna jest też wymiana informacji pomiędzy LIR a PZŁ. Dodał również, że ilość spraw konfliktowych, które trafiają do sądu stanowi niewielki odsetek. Można to ograniczyć postawą podczas wspólnej konfrontacji (szacowanie, mediacja), co jest niezwykle istotne.
P.Sas