W dniu 13 października 2020 r. Wielkopolska Izba Rolnicza zorganizowała manifestację w formie pokojowego zgromadzenia przed Wielkopolskim Urzędem Wojewódzkim. Manifestacja miała na celu przekonanie władz państwowych o szkodliwości zapisów projektu ustawy o ochronie zwierząt i jego negatywnym wpływie na rolnictwo.
Przewodniczącym manifestacji był Wiceprezes Wielkopolskiej Izby Rolniczej Zbigniew Stajkowski, który otworzył zgromadzenie oraz zapoznał wszystkich zebranych rolników z regulaminem. Przestrzegano wszystkich procedur sanitarnych związanych z obszarem żółtej strefy wyznaczonej w celu ograniczenia rozprzestrzeniania się wirusa SARS-CoV-2.
Manifestacja, z uwagi na bezpieczeństwo sanitarne, miała ograniczony charakter. Tym bardziej uczestnicy byli zdziwieni dużymi siłami policyjnymi, zabezpieczonymi na miejscu. Zebrani rolnicy reprezentowali wszystkie regiony Wielkopolski. W geście solidarności przybyli także drobiarze, mimo iż pewne ustępstwa w projekcie ustawy zostały już zapowiedziane dla ich branży.
Na początku spotkania uczestnicy złożyli w hołdzie kwiaty oraz zapalili znicze pod pomnikiem Stanisława Mikołajczyka, znajdującym się przed Urzędem Wojewódzkim. Premier Mikołajczyk wielokrotnie mówił o samostanowieniu Polski, jako kraju suwerennego. Rolnicy nawiązali do tych słów w kontekście uchwalania prawa w Polsce. Politycy powinni być odpowiedzialni w stanowieniu prawa. Po złożeniu wiązanki kwiatów i zniczy, nastąpiło odśpiewanie hymnu narodowego.
Prezes Wielkopolskiej Izby Rolniczej Piotr Walkowski w swoim wystąpieniu mówił między innymi o tym, że „ … spotkaliśmy się na Ziemi Wielkopolskiej by wesprzeć dzisiejszy protest w Warszawie, którego głównym celem jest przeciwstawienie się niezgodnościom legislacyjnym nowelizacji ustawy o ochronie zwierząt. Przez ostatnie trzy tygodnie próbowaliśmy w różny sposób dotrzeć do tych, którzy będą decydować o tej ustawie. Tydzień temu większość z Was uczestniczyła w odwiedzinach Waszych posłów, którzy w naszym imieniu sprawują władzę i również zajmują się trybem legislacji polskiego prawa. Okazaliśmy tym nasze niezadowolenie co do uprzedmiotowienia rolników. Decyzje niepisane prawem zostały oparte o „widzimisię” polityków bez rozróżnienia w jaki sposób będzie to miało wpływ na dalsze gospodarowanie w naszych gospodarstwach. To spotkanie, jak i Wasze ubiegłotygodniowe wystąpienie na drogach - wiem, że wielu z Was uczestniczyło w tzw. przejazdach ciągnikami po drogach w ubiegłą środę. Mimo, że środki masowego przekazu tzw. publiczne nie zająknęły się, żeby przekazać jakąkolwiek informację w tym temacie, to jednak widać, że wpłynęło to na sprawujących władzę. W ubiegły czwartek i piątek oraz w dniu wczorajszym trwały prace legislacyjne w Senackiej Komisji Rolnictwa i Rozwoju Wsi. Wczoraj późnym popołudniem zakończyły się prace w tych Komisjach. Komisja Senacka Rolnictwa i Rozwoju Wsi przyjęła wniosek o odrzucenie projektu tej ustawy w całości. Dzisiaj odbywa się posiedzenie plenarne senatu, na którym omawiana jest ta ustawa. Dobrze byłoby gdyby większość senacka podjęła decyzję o odrzuceniu tej ustawy w całości. O tym, że jest to bubel prawny świadczy chociażby fakt, że w piątek Komisja Senacka przystępując do pracy miała do pokonania 200 poprawek, które wpłynęły. One jeszcze nie dotyczą wszystkich spraw poruszonych w tej ustawie. Niemożliwość dostosowana tej ustawy do prawodawstwa europejskiego i prawodawstwa polskiego była między innymi osią sporu pomiędzy senatorami.
Dzisiaj ok. czterdziestu autokarów z Wielkopolski wyruszyło, aby pokazać swój sprzeciw w centralnej manifestacji w Warszawie. Zostało zgłoszonych dwanaście różnych zgromadzeń. Wiecie Państwo, że od soboty jesteśmy w tzw. żółtej strefie, w związku z tym obowiązują ograniczenia w zakresie zgromadzeń do 150 osób. (…).
Jeżeli zostaną dziś przyjęte poprawki, to te poprawki na najbliższym posiedzeniu Sejmu będą poddane pod dyskusje i głosowanie. Z uwagi na to, że pewna grupa posłów wprowadziła tę ustawę to zależy jej na przyspieszeniu – listopadowe posiedzenie Sejmu zostało przesunięte na 27-28 października br. W związku z tym, że jeżeli jeszcze dzisiaj Senat odrzuci projekt tej ustawy to i tak nasze przekonywanie posłów i rządzących nie może się zakończyć, ponieważ proces legislacyjny w dalszym ciągu trwa i jeżeli zostałby odrzucony wniosek senacki o odrzucenie tej ustawy, to ten bubel prawny, który 18 września trafił do Senatu, może być przegłosowany w całości i zajdzie sytuacja, w „której się nie pozbieramy”. W ubiegłym tygodniu nowy Minister Rolnictwa Grzegorz Puda powiedział, że garstka rolników nie może decydować o obradach Sejmu. Wczoraj podczas konferencji prasowej zaproponowano poprawki – jednak nie są one zadowalające i były przygotowane w pośpiechu bez przemyślenia (…).
Jeżeli chodzi o Wielkopolskę, mamy sporo tzw. terenów zalewowych i bardzo dużą ilość użytków zielonych – dlatego spora liczba rolników przeszła na hodowlę bydła mięsnego. Najpierw podczas transformacji 25 lat temu ograniczaliśmy produkcję mleka, przechodziliśmy na produkcję trzody.
Obecnie produkcję trzody na prawie połowie Wielkopolski ogranicza ASF. Znalezienie przypadku ASF na terenie Niemiec spowodowało to, że ceny spadły i znaczny spadek opłacalności produkcji trzody. W ostatnich trzech latach hodowcy trzody przeszli na hodowlę bydła rzeźnego. Obecnie obserwujemy na rynkach spadek cen wołowiny. Już sama zapowiedź powoduje, że odbiorcy była mięsnego czy drobiu zaczynają szukać innych kontrahentów i to powoduje spadki cen. (…)
W ubiegłym tygodniu zamieściliśmy na naszej stronie internetowej odpowiedź Ministra Rolnictwa w sprawie kończących się środków na dopłaty do ubezpieczeń, w której czytamy, że nie można zwiększyć środków, gdyż budżet nie jest w najlepszym stanie, a wszystkie środki poszły na Covid-19. Odczuliście już Państwo, że nie ma środków finansowych na dopłaty do materiału siewnego za rok 2019 (…).
W projekcie ustawy budżetowej na rok 2021 widać obniżenie środków we wszystkich działaniach Rządu w tym na rolnictwo.
Rząd poinformował, że dla ochrony zwierząt zostanie utworzona nowa jednostka, która będzie sprawowała nadzór nad bezpieczeństwem zwierząt. To jest przyznanie się do tego, że istniejący nadzór jest niewykonywany, przyznanie się do tego, że zarówno inspekcje, w tym głównie Inspekcja Weterynaryjna i Inspekcja Sanitarna nie sprawują w oczach rządzących w sposób prawidłowy nadzoru. To jest również policzek dla gospodarza tego budynku, pod którym jesteśmy – Wojewody Wielkopolskiego, ponieważ nadzór nad Inspekcją Weterynaryjną na obszarze województwa sprawuje w imieniu Rządu Wojewoda. Tworzenie nowej Inspekcji to są nowe środki – a weterynarii środki się skończyły. Obecnie nie ma środków na wynagrodzenia dla pracowników. Od lat w walce z ASF zwracamy uwagę na to, aby docenić i dofinansować Inspekcje – tego się nie czyni. A rozwiązaniem problemu jest zaproponowanie utworzenia kolejnej inspekcji. Koszty administracyjne duże, a na działania minimalne (…).
Manifestacja zakończyła się odśpiewaniem Roty i przekazaniem przez Piotra Walkowskiego - Prezesa Wielkopolskiej Izby Rolniczej oraz Zbigniewa Stajkowskiego - Wiceprezesa Wielkopolskiej Izby Rolniczej, jako przedstawicieli manifestujących rolników wielkopolskich, petycji Wojewodzie Wielkopolskiemu.
Niestety przedstawiciel Rządu nie zaszczycił protestujących swoją obecnością, wobec czego petycję pozostawiono w biurze podawczym.
Źródło
Wielkopolska Izba Rolnicza
http://www.wir.org.pl/