Oto kolejna dawka najświeższych informacji rolniczych:
-
WSPARCIE FINANSOWE NIE DLA WSZYSTKICH
Niestety, nie wszyscy rolnicy otrzymają pomoc finansową, na którą liczyli składając wniosek o dotacje w latach 2011-2013. Nierozpatrzonych wniosków z tamtego okresu jest około szesnastu tysięcy i w związku z tym, że nie wszystkie nakłady finansowe wykorzystane zostały w ramach innych działań, to Agencja Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa przeznaczy je na wsparcie pieniężne dla rolników. Jednakże, nie wszystkie wnioski zostaną rozpatrzone pozytywnie. Na pomoc mogą liczyć głównie ci, którzy hodują świnie, utrzymują trwałe użytki zielone lub też podjęli się inwestycji związanych z ochroną środowiska.
-
DZIKI PROTEST
Przed Podlaskim Urzędem Wojewódzkim trwa protest rolników, którzy domagają się zwiększenia odszkodowań poniesionych przez plądrowanie dzików. Rolnicy twierdzą, że rekompensata powinna być wyższa, gdyż i straty były większe, natomiast plan odstrzału dzików nie został w pełni zrealizowany. Przed Urzędem Wojewódzkim w Białymstoku stoi około czterdziestu ciągników. Dodatkowo, rolnicy przywieźli ze sobą…gnojowicę, która ma przyspieszyć cały protest. Protestujący zawczasu zapowiadają jednak, że będą domagać się odszkodowań do skutku.
-
KRYZYS OWOCOWO-WARZYWNY
O tym, jak dotkliwy kryzys panuje aktualnie na rynku owocowo-warzywnym najlepiej wiedzą plantatorzy. Bruksela wyciągnęła do polskich plantatorów pomocną dłoń, proponując wycofanie produktów z rynku w zamian za odpowiednie rekompensaty. Niestety, rekompensaty te wcale nie są takie odpowiednie – dla plantatorów są one wręcz śmieszne, dlatego też ostrzegają oni, że jeśli odszkodowania nie będą wyższe, to w przyszłym roku na pewno będziemy mieć do czynienia z gwałtownym wzrostem cen warzyw i owoców.
-
PIENIĄDZE ZA REZYGNACJĘ Z HODOWLI
Wydawać by się mogło, hodowla świń powinna przynosić zyski. Okazuje się jednak, że hodowcy zarabiać mogą na zaprzestaniu hodowli świń. Za rezygnację z kontynuowania hodowli rolnicy mogą dostać rekompensatę od Ministerstwa Rolnictwa. W ten właśnie sposób resort rolnictwa chce walczyć z Afrykańskim Pomorem Świń. Ministerstwo zachęca więc niektórych hodowców do likwidacji swoich niewielkich, liczących zaledwie kilka sztuk zwierząt hodowli.
-
KRAJ MLEKIEM PŁYNĄCY
Według Brukseli polscy mleczarze nie powinni panikować w związku z rosyjskim embargiem na produkty mleczne. Mimo, iż mleczarze mają aktualnie nadmiar towaru, natomiast żadnych rynków zbytu, to nie powinni przejmować się z tego względu, że Bruksela zapowiada finansowe wsparcie. Ma to wystarczyć na czas poszukiwań nowych rynków zbytu. Przypomnijmy tylko, że w poprzednim roku do Rosji trafiło polskich produktów mleczarskich za 120 milionów euro. Nic dziwnego, że większość mleczarzy nie potrafi nie przejmować się embargiem, które niewątpliwie uderza w ich kieszenie.
-
POLSKIE JABŁKA W AFRYCE
Rosyjskie embargo dotkliwie uderza w polskich plantatorów owoców. Wśród nich są oczywiście plantatorzy jabłek, które w poprzednich latach w ogromnych ilościach wysyłane były do Rosji. Dziś jednak jest to niemożliwe, dlatego plantatorzy usilnie poszukują innych rynków zbytu. I znajdują – możliwe, że polskie jabłka trafią do Algierii, Libii czy innych krajów afrykańskich.
-
OWOCE I WARZYWA W RAMACH PMOCY CHARTYTATYWNEJ
Polskie owoce i warzywa, które z powodu rosyjskiego embarga nie zostaną sprzedane, a nawet więcej – zostaną wycofane z rynku – prawdopodobnie trafią do Banku Żywności. To oznacza, że będą stanowiły pomoc charytatywną. Pomysł dobry, gorzej z wykonaniem, bowiem problemem jest przechowywanie warzyw i owoców. Pomidory na przykład niezbyt długo będą mogły być przechowywane, a po jakimś czasie i z marchewki czy ogórka nie będzie żadnego pożytku. Problem jest, więc teraz pozostaje czekać na jego rozwiązanie.
-
ILOŚĆ, NIE JAKOŚĆ
Niestety, w tym sezonie rolnicy zbiorą z pól obfite, acz niekoniecznie dobre jakościowo plony. To fakt, że prognozy zapowiadają rekordowe zbiory plonów, choć na dokładne dane trzeba zaczekać do momentu całkowitego zakończenia żniw. Jeszcze sporo rolników jest w ich trakcie, więc należy wstrzymać się z szacunkami. Niemniej jednak, plony niestety nie będą dobrej jakości. Wszystko przez burze i ulewne deszcze, które przyczyniły się do wydłużenia żniw – trzeba było czekać, aż zbiory obeschną, natomiast czekanie przyczyniło się do obniżenia ich jakości.
-
REFLEKS PLANTATORÓW
Dziś to właśnie refleksem muszą wykazać się polscy plantatorzy warzyw. Muszą oni bowiem spieszyć się ze składaniem wniosków o rekompensaty za straty poniesione ze względu na rosyjskie embargo. Czy jednak wszyscy plantatorzy, którzy wykażą się wspomnianym refleksem będą mieli zagwarantowaną pomoc? Niestety nie. Na pomoc finansową mogą liczyć tylko ci, którzy posiadają warzywa i owoce w najlepszym gatunku. Reszta, na przykład plantatorzy marchwi, na którą nie ma chętnych, muszą radzić sobie sami.
Natalia Majcher