W dniu 16.09.2014r. Komisja Europejska pod naciskiem państw członkowskich, w tym silnego zaangażowania Polski, zaprezentowała nowy, uzupełniający projekt rozporządzenia delegowanego przewidujący przyjęcie dalszych tymczasowych nadzwyczajnych środków wsparcia dla sektora owoców i warzyw. Dotychczasowe Rozporządzenie Delegowane Komisji (UE) nr 932/2014 z dnia 29 sierpnia 2014 r. nadal obowiązuje wprost we wszystkich państwach członkowskich. W dniu 16.09.2014r. Komisja Europejska pod naciskiem państw członkowskich, w tym silnego zaangażowania Polski, zaprezentowała nowy, uzupełniający projekt rozporządzenia delegowanego przewidujący przyjęcie dalszych tymczasowych nadzwyczajnych środków wsparcia dla sektora owoców i warzyw. Dotychczasowe Rozporządzenie Delegowane Komisji (UE) nr 932/2014 z dnia 29 sierpnia 2014 r. nadal obowiązuje wprost we wszystkich państwach członkowskich. Niestety, naszym zdaniem Komisja Europejska niewłaściwie oceniła sytuację i nie zdaje sobie sprawy ze skali problemu, z jakim przyszło się zmierzyć polskim i unijnym producentom owoców i warzyw. Uważamy, że zbyt niski budżet (w przypadku rozporządzenia nr 932/2014) oraz zbyt niski wolumen przyznany Polsce (tj. 18 750 ton jabłek i gruszek określony w przedłożonym wczoraj projekcie rozporządzenia) przeznaczone na stabilizację rynku będzie skutkować spadkiem cen i kryzysem na rynku owoców i warzyw w dłuższej perspektywie czasowej. Ważną kwestią jest również dzielenie rolników na lepszych i gorszych, czyli na zrzeszonych i niezrzeszonych w organizacjach producentów. To niedopuszczalne. W 2011 roku wszyscy rolnicy byli traktowani jednakowo i tego się domagamy. Dane statystyczne, na których Komisja oparła podział kopert w nowym projekcie rozporządzenia są niewłaściwe m.in. dlatego, że nie uwzględniają faktu systematycznego wzrostu eksportu owoców i warzyw z Polski do Rosji. Ponadto, przyjęte do wyliczeń założenia nie przewidują, że polscy rolnicy z powodu bliskiego sąsiedztwa z Rosją zostali najbardziej dotknięci embargiem. Ponieważ embargo dotyczy całej Unii Europejskiej, producenci nie mogą sprzedać swoich produktów również na rynku wspólnotowym, gdyż każdy kraj ma obecnie nadwyżki. W Unii Europejskiej jest rezerwa w wysokości 425 mln euro i z tych środków KE powinna skorzystać. Późna reakcja Komisji na wprowadzone embargo i zbyt niska kwota przeznaczona na ten cel będą skutkować destabilizacją rynku w dłuższej perspektywie czasowej. Ponadto późniejsza interwencja będzie znacznie droższa i mniej skuteczna. Polski minister rolnictwa jako pierwszy domagał się szybkich decyzji. Uzyskał poparcie ministrów Francji i Niemiec w sprawie równego traktowania rolników w UE, co stało się podczas spotkania w ramach Trójkąta Weimarskiego. Doprowadził do zwołania nadzwyczajnego posiedzenia unijnych ministrów ds. rolnictwa. Wielu z uczestników tego posiedzenia poparło nasze postulaty. Jedynie Komisja Europejska chyba nie za bardzo zdaje sobie sprawę ze skali problemu.
Źródło
Ministerstwo Rolnictwa i Rozwoju Wsi
http://www.minrol.gov.pl/