Ważne wydarzenie. I wnioski. Ten główny. Najważniejszy. Przyszłość Izb Rolniczych zależy od tego jak sami określimy nasze miejsce względem rządu, rolniczych związków zawodowych, organizacji branżowych. Lecz pierwszą sprawą jest odzyskanie zaufania rolników. Bo ci ostatni, nawet sami nasi radni, mają wiele, wiele krytycznych uwag względem samorządu rolniczego. Ten problem właśnie uwidoczniła ta konferencja.
Po raz pierwszy w historii samorządu rolniczego w Toruniu, w dnia 27-28 listopada, odbyła się Konferencja Przewodniczących Rad Powiatowych Izb Rolniczych. W spotkaniu wzięli udział przewodniczący powiatów, a także prezesi 10 izb rolniczych z całej Polski.
Inicjatywa zwołania spotkania narodziła się oddolnie. To przejaw niezadowolenia wielu szeregowych radnych Izb, którzy od wielu już miesięcy powtarzali, że izba na wsi utraciła swój prestiż.
Zaplanowano pięć paneli dyskusyjnych. Nie na wszystko starczyło czasu. Odbyły się trzy. Lecz dwa z nich wywoływały najwięcej emocji. To sprawa ustroju rolnego i handlem ziemią po 1 stycznia 2016 roku. Jeszcze goręcej zrobiło się wówczas gdy rozpoczęła się debata na temat tego co się stało, dzieje się i dziać się ma w naszych samorządach.
Właśnie druga debata była najważniejszym punktem dnia.
W Toruniu padło wiele mocnych słów. Z wielu stron Polski. O tym jak źle na wsi postrzega się samorząd. Jak nasz samorząd oceniany jest przez włodarzy gmin. Przez posłów. Że Izba zbytnio się upolityczniła. Uzależniła od rządzących. Iż nie jest suwerenem. Zaś przez to stała się nieskuteczna.
Wypowiedzi były różne. Nie zawsze wszystko i wszystkich krytykujące. Jednak bardzo istotne.
W miarę naszych możliwości snobujemy przedstawić szczegółowy zapis tej prawie trzygodzinnej dyskusji. Wcześniej zaś wnioski po niej przyjęte po tym spotkaniu.
Z wieloma opiniami musiał się zmierzyć Wiktor Szmulewicz, prezes KRIR.
Najważniejsza konkluzja. Zmiany są potrzebne. Konieczne jest odświeżenie idei samorządu rolniczego.
Moderatorem dyskusji był człowiek, który nim został politykiem, samorząd rolniczy budował od podstaw. Jan Krzysztof Ardanowski swoje wystąpienie oparł przynajmniej na dwóch płaszczyznach. To pierwsze, iż dyskusja na temat przyszłości Izb Rolniczych powinna być związana z dyskusją na temat… przyszłości rolnictwa w Polsce. Według posła to ma fundamentalne znaczenie. Druga kwestia. Wiceprzewodniczący sejmowej komisji rolnictwa jasno przedstawił oczekiwania parlamentu wobec Izb. Nie są to oczekiwania związane z tym co było. Co część – podkreślmy duża – obecnych osób w Toruniu zarzuciła uczestniczącemu w tej głównej debacie prezesowi KRIR. Poseł Ardanowski podkreślił to, iż samorządowcy powinni bardziej efektywniej włączyć się w tworzenie prawa – począwszy od aktywnych spotkań z dyrektorami poszczególnych departamentów resortu rolnictwa, a skończywszy na tym by samorząd sam tworzył konkretne projekty ustaw.
Co by tutaj dużo nie pisać. I Konferencja Przewodniczących Rad Powiatowych Izb Rolniczych była niezwykle ważnym wydarzeniem. Będziemy do niej powracać na naszych łamach.
Za KPIR
GALERIA:
Źródło
Lubuska Izba Rolnicza
http://lir.agro.pl/