Rolnicy są bardzo narażeni na działanie różnorodnych pyłów - roślinnych, zwierzęcych, chemicznych oraz drobnoustrojów.
Zwraca na to uwagę Marek Radomski, starszy inspektor Placówki Terenowej KRUS w Pleszewie. Jednocześnie przypomina, że największe zapylenie powstaje podczas takich prac jak: wałowanie, koszenie zbóż, prasowanie słomy czy zbiór buraków. Do dużego stężenia szkodliwych substancji dochodzi również w pomieszczeniach inwentarskich i magazynowych, gdzie gospodarze często przebywają wiele godzin.
Do czego prowadzi nadmierne wdychanie wymienionych pyłów? - Może się to przyczyniać do rozwoju wielu chorób, m.in.: astmy oskrzelowej i alergicznego zapalenia pęcherzyków płucnych – jedna z odmian tej choroby nazywana jest „płucem rolnika”. Ich główne objawy to: duszności, ucisk w klatce piersiowej, kaszel, gorączka i dreszcze, bóle głowy, mięśni, a także uczucie osłabienia. Większość chorych traktuje te oznaki jako przeziębienie – wyjaśnia Marek Radomski. Dodaje, że idąc do lekarza powinniśmy poinformować go o związku między wykonywaną wcześniej pracą, a występującymi objawami. – Pozwoli to na przeprowadzenie właściwych badań i ułatwi postawienie diagnozy – uważa pracownik KRUS-u.
Co możemy zrobić, aby ustrzec się pyłu? - Przy pracach w zapylonych pomieszczeniach stosujmy półmaski z filtrami przeciwpyłowymi lub - przynajmniej - maseczki jednorazowego użytku. Postarajmy się poprawić wentylację w pomieszczenia produkcyjnych i przestrzegajmy zasad przechowywania surowców w warunkach niskiej temperatury i wilgotności, przy dostępie powietrza – podkreśla inspektor Marek Radomski.
(mp)
Źródło
"Wieści Rolnicze"
http://www.wiescirolnicze.pl