Miód i jego zbawienne dla organizmu właściwości, urosły przez wieki niemal do rangi mitu. Często temu pszczelemu pożytkowi przypisuje się nawet większe zalety i właściwości, niż faktycznie posiada, ale...
Produkty pszczele towarzyszą człowiekowi od niepamiętnych czasów. Od wieków miód był jedynym środkiem słodzącym, jaki znano. Już w starożytnym Egipcie miód stosowano jako cenny środek leczniczy w chorobach oczu, skóry, przewodu pokarmowego i wątroby. Miód z powodzeniem stosowano także do konserwowania żywności. Mleko z dodatkiem miodu wykorzystywano w karmieniu niemowląt. Dawniej dużymi tradycjami, również w naszym kraju, cieszyło się spożywanie miodu pitnego. Zawód bartnika miał wówczas bardzo wysoki status społeczny. Królewskim bartnikiem zostawało się ze specjalnego mianowania i musiała to być osoba niezwykle zaufana.
Miód to oczywiście dzieło pracowitych pszczół. Pszczoła miodna jest w stanie w ciągu całego swojego życia wyprodukować 1 łyżeczkę miodu (ok. 7 g). Niby niewiele, ale pszczoła miodna jako zapylacz roślin owadopylnych przynosi nawet stokrotnie większe korzyści gospodarcze – płynące ze wzrostu plonów i ich jakości – niż wartość wytwarzanych przez nią produktów pszczelich. Aby prawidłowo zapylić kwiat, pszczoła musi go odwiedzić ok. 20 razy. Podczas jednego "kursu" po nektar pszczoła odwiedza 50-100 kwiatów. Pszczoły muszą odwiedzić około 4 milionów kwiatów, aby zebrać nektar na 1 kg miodu. Nie bez powodu pszczoły zostały wybrane przez grono naukowców jako najbardziej pożyteczne owady na świecie – więcej na temat roli pszczół przeczytasz tutaj
Składniki miodu to głównie cukry (69–82%) i woda (16–18%) oraz śladowe ilości witamin i minerałów. Ciężar właściwy miodu waha się od 1,42–1,44; znaczy to, że litr dojrzałego miodu powinien ważyć 1,42 do 1,44 kg. Są różne sposoby rozpoznania, czy miód nie jest „oszukany”. Najprostsza, to próba z kroplą miodu, którą umieszcza się na wygładzonej powierzchni (np. porcelanie, szkle). Otóż kropla miodu prawdziwego nie powinna „toczyć się” po tej wygładzonej powierzchni. Inna metoda, dostępna w domowych warunkach, polega na gotowaniu przez 5 min łyżeczki miodu w 0,5 l wody. Po ostudzeniu dodaje się kroplę jodu (jodyny) i obserwuje. Jeśli jod wywołuje w roztworze miodu kolor czarny lub niebieski, znaczy to, że jest zafałszowany skrobią. Niektórzy znawcy poznają po smaku: jeśli miód „drapie w gardle”, to znaczy, że jest prawdziwy. Ale nie wszystkie prawdziwe miody drapią w gardle i w ogóle, prawdę mówiąc, w warunkach domowych nie jest łatwo rozpoznać wartość miodu.
Dobry miód powinien być dojrzały. Jeśli ma ponad 21% wody, uważa się, że jest niedojrzały, czyli mniej wartościowy. Miód gęsty, dojrzały, lany z góry – tworzy „górkę”, a niedojrzały – „dołek” w reszcie miodu. Zawartość wody zaś zależy od czasu odebrania miodu z ula. Za wcześnie odebrany jest za rzadki, ma za dużo wody, bo pszczoły nie zdążyły jeszcze jej odparować. Taki miód może nawet zawierać ponad 22% wody. Trzeba więc odczekać i zebrać miód w porę.
Miód to przede wszystkim cukry. Dzielą się na proste (głównie są to: fruktoza i glukoza) oraz na złożone (czyli wielocukry: sacharoza, maltoza, melezitoza). Tych wielocukrów jest w miodzie minimalna ilość, np. sacharozy nie powinno być więcej niż 5% (jeśli zaś jest więcej – znaczy to, że pszczoły były dokarmiane syropem cukrowym).
Miód ma w swoim składzie kwasy organiczne – im jest lepszy, tzn. im jest lepiej przez pszczoły przerobiony, tym tych kwasów jest więcej. Miód zawiera też odrobinę składników mineralnych – do 1%. Są to enzymy, pochodzące z nektarów, pyłków kwiatowych oraz z przewodu pokarmowego pszczoły. Inne śladowe składniki miodu to: inhibina, posiadająca właściwości antybakteryjne, witaminy (A, B i C) i olejki eteryczne. Właśnie olejkom eterycznym miód zawdzięcza zapach tych kwiatów, z których został zebrany nektar.
W Europie za najwonniejszy uważa się miód z kwiatów wargowych (macierzanka, tymianek, lwia paszcza i podobne), a np. na Kubie najwonniejszy jest miód z kwiatów pomarańczy. W Polsce za najlepsze gatunki miodu uchodzą miody lipowe i esparcetowe. Natomiast miód gryczany, uważany za najlepszy na serce, oraz wrzosowy – są chętnie używane w kuchni do wyrobu pierników, ciastek czy wina.
Barwa miodu zależy od pochodzenia nektaru i spadzi. Miody z kwiatów łąkowych, krzewów, z drzew owocowych i lip są jasne, jasnożółte, do ciemnożółtych. Miody leśne, miód gryczany i wrzosowy są natomiast ciemniejsze i ostre w smaku. Miód spadziowy bywa zielonożółty, brunatny lub bardzo ciemny. Ogólnie – miody jasne są łagodniejsze w smaku od miodów ciemnych.
Każdy miód prawdziwy, po pewnym czasie krystalizuje się, czyli przechodzi w stan stały. Tym szybciej to następuje, im więcej miód ma glukozy, bowiem glukoza krystalizuje najłatwiej. Gdy się chce nieco przyspieszyć krystalizację – zaszczepia się płynny miód miodem już skrystalizowanym.
Miód jest składnikiem wielu łakoci, zwłaszcza tych świątecznych, stąd traktowany był zawsze jak smakołyk i wspominany ze szczególnym sentymentem. Wypieki na miodzie są smaczniejsze niż słodzone cukrem i dłużej zachowują swoją świeżość. Również, gdy trzeba słodzić jakieś ziółka, lepiej zrobić to miodem, niż cukrem. Miód lepiej konserwuje, a ziółka wydają się smaczniejsze. Pamiętajmy jednak, że 100 g miodu to 319 kcal (1335 kJ) i to tzw. kalorii pustych, czyli „na przytycie”.
Najcenniejszym składnikiem miodu jest pyłek kwiatowy. Niestety w miodzie jest go zbyt mało, by można było uznać, że dla tegoż pyłku warto jadać miód „łyżkami”. Pyłek kwiatowy zawiera sporo witamin i aminokwasów, substancje azotowe, białkowe, tłuszczowe, węglowodany, substancje mineralne, a nawet hormony, enzymy oraz antybiotyk wysokiej aktywności, dzięki któremu pyłek może być przechowywany nawet przez stulecia. Lekarze zalecają spożywanie pyłku po jednej łyżeczce dziennie, w celu regulacji przemiany materii i wzbogacenia organizmu we wszystkie niezbędne środki odżywcze.
Nad leczniczymi właściwościami miodu – tymi prawdziwymi i tymi przypisanymi – można by dyskutować i powiedzieć bardzo dużo. W terapii miód stosuje się, przede wszystkim, jako środek wspomagający podstawowe leczenie w takich chorobach, jak: nerwica, zaburzenia rytmu serca czy choroba niedokrwienna serca. Miód stosowany jest często w stanach przeziębieniowych. Należy go wtedy używać w fazie początkowej, gdy proces chorobowy nie jest jeszcze zaawansowany. Wówczas zwiększa on odporność organizmu i chroni drogi oddechowe przed rozwojem zakażenia. W trakcie leczenia miód zmniejsza stopniowo objawy towarzyszące przeziębieniu, takie jak kaszel, chrypka i ból gardła, dreszcze oraz podwyższona temperatura. Ze względu na właściwości upłynniające wydzielinę oskrzelową, miód z powodzeniem stosowany jest w ostrych i przewlekłych zapaleniach oskrzeli. Stąd jego obecność w wielu syropach wykrztuśnych. Zastosowanie miodu dało także dobre wyniki w leczeniu choroby wrzodowej żołądka i dwunastnicy. Miód przyspiesza bowiem gojenie się i odbudowę błony śluzowej tych narządów, co powoduje ustępowanie bólu, przechodzenie uczucia nudności i zgagi oraz poprawę snu i łaknienia.
Zwiększona dawka lecznicza miodu, to 1–3 łyżki 3 razy dziennie (60–180 gram na dobę). U osób powyżej 70 roku życia zaleca się przyjmowanie 2 łyżeczek (ok. 15 gram) miodu dziennie. Najczęściej poleca się przyjmowanie miodu na godzinę przed jedzeniem, po rozpuszczeniu w szklance ciepłej wody. Można też rozpuszczać w mleku, herbacie z cytryną oraz sokach. Ważne jest, aby temperatura płynu nie była wyższa niż 50oC. W gorącym płynie bowiem ginie wiele cennych witamin. U osób wykonujących ciężką pracę fizyczną i umysłową, w momencie wystąpienia kryzysu obniżonej zdolności do pracy, zaleca się spożycie 1–2 łyżeczek miodu bezpośrednio lub po rozpuszczeniu w szklance ciepłego płynu.
Podwyższenie efektywności działania miodu uzyskuje się przez jego stosowanie z naparami odpowiednich ziół. W chorobach serca poleca się napary z owocu głogu i dzikiej róży. Przy zapaleniu oskrzeli miód najkorzystniej rozpuścić w naparze z ziół o działaniu napotnym, wykrztuśnym i osłaniającym drogi oddechowe, tj.: korzeń i liść prawoślazu, liść szałwi, liść podbiału, ziele miodunki i ziele tymianku. W zapaleniach żołądka i przewodu pokarmowego za najbardziej odpowiednie uważa się: kwiat nagietka, ziele dziurawca, kwiat i liść podbiału oraz nasiona lnu.
Jeśli już ktoś tak bardzo przepada za miodem, że nie może się bez niego obejść, np. do bułeczek na śniadanie, niech się stara o miód nieoczyszczony, czyli prosto z plastrów. Jeśli zaś chcemy używać miodu jako środka leczniczego, to raczej rezygnujmy z niego, na rzecz bardziej efektywnego pyłku.
A swoją drogą – autor umilał sobie pisanie tego artykułu herbatką z cytryną i z... miodem.
Opracowanie: Grzegorz Wysocki
W artykule wykorzystano następujące materiały:
- Irena Gumowska, „Miody”,
- doc. dr Bogdan Kędzia; mgr Elżbieta Hołderna–Kędzia, „Produkty pszczele leczą i zapobiegają”.
Źródło
Wielkopolska Izba Rolnicza
http://www.wir.org.pl/