O tym, ile kosztują błędy żywieniowe w produkcji mleka i jak ich uniknąć, dyskutowano podczas targów AGRO-PARK w Lublinie.
Dyskusję prowadził Zygmunt Kowalski z katedry żywienia zwierząt w Krakowie. Specjalista podkreślił, że dominująca paszą objętościową w naszej strefie klimatycznej jest kiszonka. Stanowi ona około 40% suchej dawki.
Zobacz galerię zdjeć z targów AGRO-PARK Lublin.
- Nie można dzisiejszego HF-a żywić słomą, sianem lub burakami, dlatego że nie jest to bydło przygotowane do tych pasz. Ono jest przygotowane do żywienia kukurydzą. Zauważamy, że pastwisko przestało być paszą podstawową dla krów, krowa na zielonej trawie, to widok z przeszłości – niestety. Mówię niestety, bo HF nie może być żywiony na pastwisku, takie żywienie jest za mało energetyczne. Jakość naszych pastwisk nie jest taka, jak w krajach Północno-Zachodniej Europy czy w Holandii, abyśmy mogli właśnie tak z sukcesem żywic krowy – tłumaczył Zygmunt Kowalski. Wymienił też błędy żywieniowe, które popełniają hodowcy. - Wielu kosi kukurydzę za wcześnie, niestety też wielu nie ma rozwiązanego problemu wybierania kiszonek z silosów, stąd w takim gospodarstwie mamy do czynienia z psuciem się kiszonek w czasie wybierania. Ciągle problemem jest też to, że kiszonki z kukurydzy zawierają grzyby – mówił.
Szerzej w listopadowym wydaniu „Wieści Rolniczych”.
Aneta Rzeźniczak
Źródło
"Wieści Rolnicze"
http://www.wiescirolnicze.pl