Sytuacja na rynku wieprzowiny w dobie pandemii COVID-19 jest bardzo niestabilna, a w ostatnich dniach dramatyczna! Początkowe pozytywne prognozy dotyczące wzrostu cen spowodowany niską podażą żywca nie sprawdziły się. Po początkowym wykupywaniu wieprzowiny na zapas, popyt na wieprzowinę zarówno w Europie jak i w Polsce zaczął spadać. Powiązane jest to z zamknięciem restauracji i punktów gastronomicznych, brakiem organizowanych imprez, jak i opóźnionym sezonem grillowym. Sytuacja o tyle jest kuriozalna, że według oficjalnych danych eksport z krajów europejskich na rynek chiński nie uległ zmniejszeniu, a pośrednicy i rzeźnie mają problem z zaopatrzeniem się w surowiec.
Spadek cen w Europie rozpoczął się w od początku marca. W Niemczech ceny skupu przedstawiały się następująco:
(źródło danych: www.cenyrolnicze.pl)
W Polsce ceny żywca sukcesywnie wzrastały do 2 tygodnia marca, potem stopniowo ulegały obniżeniu, natomiast gwałtowne spadki zanotowano w połowie kwietnia. Rozbieżność cen jest duża aktualnie w skupie rolnicy otrzymują od 4,0 do 5,7 zł wg wagi żywej świń.
(źródło danych: www.cenyrolnicze.pl)
Wysokie ceny tuczników nie koniecznie szły w parze z opłacalnością, gdyż w okresie najwyższych cen w skupie tuczników koszt 1 tony poekstrakcyjnej śruty sojowej wynosił blisko 2000,00 zł. W pierwszym tygodniu maja br. średni koszt takiej śruty wynosi już 1690,00 zł.
Znaczący spadek cen wieprzowiny w Europie związany był także z zaburzeniami logistycznymi, spadkiem aktywności portowej zarówno w Europie i Azji, ograniczeniem w przemieszczaniu i brakiem siły roboczej, który dotknął najbardziej Niemcy i Holandię, ponieważ niektórzy pracownicy ze Wschodu nie byli w stanie dotrzeć do swoich miejsc pracy przed wydaniem zakazu przemieszczania się. Epidemia COVID-19 wpłynęła również na koszty logistyki spowodowany brakiem kierowców ciężarówek.
Mimo, iż sytuacja na rynku chińskim normalizuje się i obserwowany jest stopniowy wzrost chińskiego importu wieprzowiny, wzrost cen skupu żywca wieprzowego w krajach unijnych nie następuje. Największym zagrożeniem dla unijnego rynku jest aktualnie tania wieprzowina pochodząca z USA i Brazylii. USA podobnie jak Europa zmaga się z problemami logistycznymi i pozrywanymi łańcuchami dostaw w czasie walki z COVID-19, jednakże nie przeszkadza to w eksporcie wieprzowiny na rynek chiński. W roku bieżącym eksport ten wyniósł 264 tys. ton., w roku ubiegłym w tym samym okresie wynosił on zaledwie 56 tys. ton. Rekordowo niskie ceny w skupie w USA -0,75$/kg (wbc), stworzyły silną konkurencję amerykańskiej wieprzowiny na rynkach światowych.
Prognozy na przyszłość nie napawają optymizmem, letnie podwyżki cen prawdopodobnie nie przyniosą podwyżek cen wieprzowiny. Zachowanie konsumentów jest nieprzewidywalne, jednakże z powodu zwiększenia się bezrobocia lub obawą przed utratą pracy coraz więcej ludzi zacznie zaciskać pasa i ograniczać zakup wieprzowiny. Eksport wieprzowiny z Polski może być utrudniony przez rozprzestrzenianie się afrykańskiego pomoru świń (ASF) w zachodniej Polsce. Wystąpienie ogniska ASF w Wielkopolsce, gdzie hoduje się i produkuje 1/3 świń w kraju jest sytuacją krytyczną. Rozprzestrzenienie się wirusa na kolejne obszary naszego województwa spowoduje destabilizację branży w całej Polsce. Dodatkowo niedługo zaczną trafiać do sprzedaży tuczniki, które do tuczu zostały zakupione za rekordowe ceny sięgające ponad 500 zł/szt. netto, co będzie oznaczać, że na każdej sztuce rolnik straci blisko 200 zł.
W nieco lepszej sytuacji są producenci w cyklu zamkniętym, chociaż przy wzroście cen pszenicy, jęczmienia i pszenżyta, a także pasz białkowych o opłacalności tuczu też tutaj ciężko mówić.
Maria Deresińska
Źródło Wielkopolska Izba Rolnicza http://www.wir.org.pl/