Jaki gospodarz – taka gmina
Na przedłużeniu Jury Krakowsko-Częstochowskiej, po sąsiedzku z powiatowym Kłobuckiem leży Kamyk. Stara i gospodarna wieś, swoim potencjałem i aktywnością budząca podziw, ale i zazdrość sąsiadów. Pod koniec I wojny światowej Kłobuck otrzymuje prawa miejskie, Kamyk pozostaje gminą. Reforma administracyjna z 1975 r. powoduje jej rozdział między sąsiedni Mykanów i Kłobuck właśnie. Stracił wyraźnie Kamyk. Stracił, ale nie dał za wygraną. Nadzieja na reaktywowanie gminy pojawiła się wraz z nowelizacją ustawy o referendach w 2011 r. Wówczas to zrodziła się inicjatywa jej utworzenia w oparciu o sołectwa: Biała, Borowianka, Kamyk, Kopiec i Nowa Wieś o obszarze 37,44 km i 3800 mieszkańcach. Skrupulatni inicjatorzy uzyskania statusu gminy dokonali też symulacji samorządowych dochodów i kosztów przewidując te pierwsze na poziomie blisko 9 mln, drugie oceniając na 8 mln. Taki poziom dochodów i liczba mieszkańców to spełnienie podstawowych, ustawowych warunków, aby myśleć o własnej gminie. Lokalni działacze samorządowi są przekonani do gospodarczych atutów przyszłej gminy, a te dobrze wróżą. Ongiś truskawkowe i szklarniowe zagłębie to dziś matecznik takich firm jak Delic-Pol SA, CONSONNI, ADBOR, ROLMETAL, ALLEGRO, SOJAN.
We wsi funkcjonują: ośrodek zdrowia, poczta, bank PKO BP, Bank Spółdzielczy, centrum handlowe, dwie apteki. Na obszarze planowanej gminy znajdują się dwa gimnazja, dwie szkoły podstawowe i dwa przedszkola. Prężnie działa Klub Sportowy „Pogoń” Kamyk dysponujący świetnie utrzymanym kompleksem sportowym, OSP, wiejska biblioteka. W centrum miejscowości stoi zabytkowy dwór z 1840 r., wymarzone miejsce na gminne centrum kultury. Tuż obok usytuowany jest biurowiec, którego właściciel skłonny jest odsprzedać budynek gospodarzom przyszłej gminy. Rozwinięta sieć placówek handlowych w zupełności zaspokaja miejscowe potrzeby.
Dla lokalnej społeczności decyzja władz z 1975 r. była krzywdząca. Gospodarzom Kłobucka mieszkańcy wiejskiego „wianuszka” zarzucają, że interesują się przede wszystkim samym miastem, po macoszemu traktując tereny wiejskie. To nie nasz gospodarz - mówią. A wiadomo, jaki gospodarz taka gmina. Podział mandatów w samorządzie: 14 miasto – 7 wieś, ma być tego potwierdzeniem. W takich warunkach trudno o harmonijną współpracę.
Kamyczanie postanowili więc wziąć sprawy we własne ręce i w 2012 r. zawiązali grupę inicjatywną mającą na celu reaktywowanie gminy. Utworzyli ją samorządowcy i społecznicy cieszący się u miejscowych dużym autorytetem. Niestety miejsko-gminna władza wykazała brak zrozumienia dla inicjatywy, usilnie ją blokując. Rada nie wyraziła pozytywnej opinii w sprawie ustanowienia gminy i utrudniała przeprowadzenie referendum. Odbyło się ono dopiero w oparciu o wyrok Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego, 19 stycznia tego roku. Stwarzanie poczucia zagrożenia interesów samego Kłobucka skutecznie zniechęciły jego mieszkańców do udziału w referendum. Do urn poszło zaledwie 277 uprawnionych do głosowania (2,66%). Inaczej sytuacja wyglądała w obwodowych komisjach wyborczych obejmujących zasięgiem chcące się połączyć sołectwa. Tu na 3165 wyborców głosowało ich 2150 (67,93%). Z tego za utworzeniem gminy głos oddało 2003 wyborców (93,16%).
W Kamyku rozżalenie, ale nie koniec nadziei. Referendum uważają tu za ważną społeczną konsultację na drodze do rozwodu z sąsiadem. Zdeterminowani działacze zwrócili się do ministra administracji i cyfryzacji o podjęcie kroków zmierzających do utworzenia gminy, na podstawie inicjatywy własnej Rady Ministrów. NWE z uwagą będzie śledzić dalsze losy tej inicjatywy.
Piotr A. Kruk, Nowa Wieś Europejska 120/2014