Wraz z nadejściem wiosennej pogody już w lutym nagminne stały się incydenty wypalania traw na własnych łąkach i nieużytkach, ale również celowe podpalania przez osoby nie związane z danym gruntem. Ludzie często nie mają pojęcia jak szkodliwe jest wypalanie traw i jakie skutki za sobą niesie. Nieznajomość prawa jednak nie zwalnia od odpowiedzialności za własne czyny, a wypalanie niestety jest nielegalne i grozi za nie kara grzywny, a nawet ograniczenie wolności. Niebezpieczeństwo wypalania wiąże się także z siłą i nieprzewidywalnością żywiołu jakim jest ogień. Często przy udziale wiatru zmieniającego kierunek ognia płomienie przenoszą się na budynki gospodarskie i mieszkalne, pożar dotyka także obszarów leśnych. Wypalanie traw w pobliżu dróg powoduje ograniczenie widoczności kierujących przez gęsty dym, co z kolei może doprowadzić do kolizji i wypadków komunikacyjnych.
Wypalanie do szybki proces pozbywania się suchych traw i chwastów, jednak w ten sposób rolnicy, oprócz wyżej wspomnianych konsekwencji, mogą pozbawić się nawet całej kwoty płatności obszarowych.
Ponadto wypalanie niesie za sobą negatywne skutki dla środowiska. Oprócz emisji dymu i pyłu do atmosfery, pożary traw pustoszą siedliska i wyjaławiają glebę. Poprzez wypalanie giną mikroorganizmy glebowe, rośliny i nasiona roślin, szereg owadów pożytecznych, a także drobne zwierzęta, w tym ptaki i ssaki. Na szczególną uwagę zasługują niszczone w ten sposób gatunki chronione roślin i zwierząt.
W ostatnim okresie Komendy Miejskie Państwowej Straży Pożarnej odnotowują od kilku do kilkudziesięciu interwencji dziennie związanych z wypalaniem traw. Każda taka interwencja to koszt uzależniony od rozmiaru pożaru i odległości zdarzenia.
Źródło
Lubuska Izba Rolnicza
http://lir.agro.pl/