W ostatnich dniach, w niektórych mediach, pojawiły się informacje, pod poruszającymi tytułami - "Afera w ARiMR - 6-cio milionowa łapówka" itp. Już jednak z pobieżnej lektury treści tych doniesień wynika, że te tytuły zupełnie nie oddają istoty sprawy i są krzywdzące dla Agencji. Za to, że osoby związane z firmą A-G z woj. pomorskiego, podjęły nieudaną próbę wręczenia łapówki dyrektorowi Pomorskiego Oddziału Regionalnego Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa, który ją udaremnił informując o niej CBA, nie można stawiać pod pręgierzem ani jego ani Agencji. Nie doszło przecież nawet do samej próby wręczenia, ani tym bardziej do przyjęcia łapówki. Nie było też, niezgodnego z procedurami, przyznania spółce A-G kilkudziesięciomilionowego wsparcia finansowego z ARiMR, za co właśnie łapówka miała być przekazana. Prokuratura chyba nie bez powodu podkreśla w przekazywanych dziennikarzom wypowiedziach, że działania dyrektora Pomorskiego OR ARiMR były prowadzone zgodnie z prawem i nie można mu nic zarzucić. Żadna spośród 6 osób zatrzymanych w tej sprawie, na wniosek prokuratury, nie pracuje w ARiMR. W tej sytuacji pisanie i mówienie o aferze w ARiMR jest niczym nieuzasadnione i bardzo proszę by nie epatować w tytułach prasowych "aferą w ARiMR". Powstała ona poza Agencją, natomiast dzięki pracownikom Agencji została wykryta i udaremniona. Prokuratura poprosiła Agencję o nieudzielanie informacji dotyczących tej sprawy ze względu na dobro toczącego się śledztwa.
Z poważaniem
Marek Kassa
Rzecznik prasowy ARiMR
Źródło
Agencja Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa
http://www.arimr.gov.pl/